Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 30.06.2025 02:36 Publikacja: 18.04.2023 07:35
Foto: Adobe Stock
W piątek 14 kwietnia Sejm uchwalił ustawę o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007–2022. Komisja ma być kolegialnym dziewięcioosobowym organem administracyjnym wybranym przez Sejm zwykłą większością głosów. Ma łączyć uprawnienia dochodzeniowo-śledcze z orzeczniczymi. Będzie mogła po przeprowadzeniu postępowania wydać decyzję np. zakazującą zajmowania stanowisk publicznych nawet na dziesięć lat. Od decyzji komisji nie będzie odwołania. W oczekiwaniu na dalszy proces legislacyjny i stanowisko prezydenta politycy opozycji i niezależne media nie pozostawiają na niej suchej nitki. Także większość prawników nie ma wątpliwości, że jest niezgodna z Konstytucją RP i ustanowionym w niej trójpodziałem władzy. Wśród komentatorów dominuje pogląd, że ustawa ma być narzędziem partii rządzącej do walki z opozycją, a w szczególności z jej liderami w nadchodzącej kampanii wyborczej. I rzeczywiście, jest to ustawa zagrażająca wolności wyborów. Tak trzeba o niej mówić i w żadnym razie nie wolno jej bagatelizować, jak niektórzy to czynią, tłumacząc, że komisja nie zdąży nic zrobić przed wyborami. Nawet gdyby tak miało być, to samo jej istnienie i relacje w mediach rządowych wystarczą, aby wpływać na wyborców. Jeżeli ustawa wejdzie w życie, opozycja nie może brać udziału w wyborach do komisji ani tym bardziej zgłaszać swoich kandydatów. Byłoby to legitymizowanie niekonstytucyjnych rozwiązań i uwiarygodnianie prac komisji.
Prawodawca wprowadza kolejne zakazy dotyczące wyrobów tytoniowych. Ale skoro nikotyna jest szkodliwa, to dlaczeg...
Od czasu gruntownej transformacji rankingu kancelarii prawniczych „Rzeczpospolitej” minęło już kilka lat, a dziś...
Kończy się czas, jaki Polska dostała na działania w celu przywrócenia praworządności. Bierność nie tylko jeszcze...
Odpowiedź na to pytanie wydaje się być prosta: nie, bo szkody nie zostały naprawione.
Jest takie przysłowie: co za dużo, to niezdrowo. Dedykuję je rządowym urzędnikom, którzy proces upraszczania pra...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas