Jakie są rodzaje odsetek i kiedy się należą, niemal każdy prawnik do tej pory dobrze wiedział. Te czasy się jednak skończyły 1 stycznia br., kiedy weszła w życie ustawa z 9 października 2015 r. o zmianie ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (DzU z 11 listopada 2015 r., poz. 1830), rodząca istotne problemy, których rozwiązanie wymagać będzie zapewne rozstrzygnięć Sądu Najwyższego. Na razie brakuje jednolitej linii orzeczniczej, choćby na poziomie poszczególnych sądów, a nawet wydziałów. Krótko mówiąc, w odsetkach panuje chaos.
Problem z procesami
Wspomniana ustawa wyraźnie zróżnicowała m.in. dotychczasowe odsetki ustawowe, przysługujące z tytułu opóźnienia (art. 481 § 2 k.c.), oraz zwykłe, kapitałowe (art. 359 § 2 k.c.). Zróżnicowała je zarówno poprzez wskazanie odmiennych mechanizmów ich obliczania (rezygnując z delegacji do ich ustalania w drodze rozporządzenia), jak i przypisanie im odrębnych nazw. Co do odsetek z art. 359 § 2 k.c. pozostawiono nazwę „odsetki ustawowe", zaś w odniesieniu do odsetek z art. 481 § 2 k.c. zmieniono ich nazwę z „odsetek ustawowych" na „odsetki ustawowe za opóźnienie". W ustawie o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (dalej: ustawa o terminach zapłaty) wprowadzono z kolei „odsetki ustawowe za opóźnienie w transakcjach handlowych" (art. 4 pkt 3). Najniższa jest stopa odsetek ustawowych (aktualnie 5 proc. w skali roku), wyższa – odsetek ustawowych za opóźnienie (7 proc. w skali roku), a najwyższa – odsetek ustawowych za opóźnienie w transakcjach handlowych (9,5 proc. w skali roku).
Ustawodawca pominął okoliczność, że „odsetki ustawowe" to pojęcie języka prawnego o utrwalonym znaczeniu, zapisane dobrze w pamięci wszystkich pokoleń prawników i zwykłych obywateli. Przestawienie się z dnia na dzień na nową terminologię „odsetek ustawowych za opóźnienie" dla wielu stanowi nie lada problem, abstrahując od tego, czy w ogóle dostrzegli zmianę.
Pierwsze miesiące obowiązywania przepisów wskazują, że ze stosowaniem nowych pojęć bywa bardzo różnie, co naraża wierzycieli na to, że zamiast należnych im odsetek ustawowych za opóźnienie (7 proc. rocznie) zażądane w pozwie i zasądzone zostaną im jedynie odsetki ustawowe (5 proc. rocznie), co zresztą już się dzieje.
Twórcom ustawy najwyraźniej zabrakło wyobrażenia, jak dokonywane zmiany mogą wpłynąć na już trwające i przyszłe procesy sądowe, a wpływ ten jest olbrzymi z racji ograniczonej świadomości prawnej i braku dostatecznej precyzji przy formułowaniu pozwów przez część adwokatów i radców prawnych (nie wspominając o innych autorach) oraz obowiązującej w procesie cywilnym zasady, że sąd nie może orzekać ponad żądanie (art. 321 k.p.c.). Problemy potęguje nowy art. 4a ustawy o terminach zapłaty, wyłączający stosowanie art. 481 § 2 k.c. do transakcji handlowych, budzące wątpliwości przepisy przejściowe dotyczące kwestii intertemporalnych o charakterze materialnoprawnym oraz brak jakiegokolwiek przepisu przejściowego odnośnie do kwestii procesowych, mimo że w dniu wejścia w życie ustawy w toku były miliony spraw sądowych, w których dochodzono (obok należności głównej) także odsetek ustawowych.