Z przyjemnością odnotowałem podjęcie przez pana doktora Pawła Opitka polemiki z tezami postawionymi przeze mnie w artykule pt. „Nie taki bitcoin straszny" („Rzeczpospolita" z 14 lipca 2017 r.). Pan doktor Paweł Opitek, z którym znam się osobiście, w swoim rzeczowym wystąpieniu („Bitcoin: czy rzeczywiście nie ma czego się bać?", „Rzeczpospolita" z 4 października 2017 r.) w zasadniczej części odniósł się aprobatycznie do tenoru mojego wystąpienia. Na czoło wybił się jednak ton krytyczny, podkreślony w tytule publikacji. Polemista podjął dyskusję w formie eleganckiej i konstruktywnej. Konwenansom stało się zatem zadość. Można więc także zareplikować.
Magia statystyk
W obecnym stanie wiedzy na temat walut cyfrowych oraz technologii leżącej u ich podstaw (technologii rozproszonego rejestru; blockchain) wartościowy jest przede wszystkim sam dyskurs. Problemy zostaną kiedyś rozwiązane, ale dopiero w miarę powiększania się zasobu wiedzy. W chwili obecnej w skali światowej zasób wiedzy – technologicznej, ekonomicznej i prawniczej – stale się powiększa. Nadal jest jednak zbyt mały, aby projektować i regulować skutki wykorzystania walut cyfrowych oraz technologii leżącej u ich podstaw (blockchain) w perspektywie na przykład pięciu lat. Jestem skłonny przyjąć kilka zakładów o to, która z obecnie stawianych prognoz ewolucji społeczeństwa informatycznego ziści się w tej przykładowej skali czasu. O to jednak, że liczba przestępstw „cyfrowych" będzie coraz mniejsza, nie założę się. Trzeba być realistą.
Statystyki są jednoznaczne. Zakres zastosowania technologii rozproszonego rejestru jest coraz szerszy, a liczba „posiadaczy" jednostek walut cyfrowych coraz większa. Głównie dzięki temu rosną kursy, ponieważ tak działa prawo popytu i podaży. Liczba przestępstw cyfrowych również wzrasta, bo wzrasta popularność mienia cyfrowego (zdigitalizowanego). Gdyby jednak porównawczo przyjrzeć się skali obu zjawisk, to próżno byłoby tutaj poszukiwać zależności liniowej. Popularność walut cyfrowych zwiększa się ostatnio gigantycznie, a skala przestępczości tylko dynamicznie. Szczególnego problemu nie ma.
Jeszcze o funkcji
Dobrze się stało, że pan doktor Paweł Opitek zabrał głos w dyskusji na sprowokowany w moim artykule temat walut cyfrowych. Wykonuje zawód prokuratora, wykłada w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Jest znawcą prawa karnego materialnego oraz procedury. Niedawno podjął pionierskie w skali kraju badania empiryczne przestępstw, których modus operandi wykazuje styczność z jednostkami walut cyfrowych. Bada materiały zgromadzone w fazie dochodzeniowo-śledczej postępowań przygotowawczych oraz akta spraw karnych. Badania prowadzi z dużym rozmachem oraz sukcesem, czemu dał wyraz w swojej publikacji.
Ma rację w najważniejszych punktach swojego wystąpienia. Przede wszystkim w tych, które odnoszą się do rezultatów prowadzonych poszukiwań naukowych i praktycznych. W swojej publikacji zwrócił uwagę na kilkanaście postaci czynów bezprawnych związanych w różny sposób z możliwością wykorzystania jednostek walut cyfrowych w stosunkach codziennych. Pod tym względem polemika pana doktora Pawła Opitka ma duże znaczenie jako rzetelna relacja o aktualnym stanie rzeczy. To podany z pierwszej ręki przegląd kazusów, przydatny dla przedstawicieli organów ścigania oraz jednostek wymiaru sprawiedliwości.