Aktualizacja: 25.02.2018 06:03 Publikacja: 24.02.2018 01:00
Foto: Fotolia.com
Aby zmieniać obecną procedurę, trzeba wiedzieć, czego oczekuje obywatel od sądu. Tymczasem potrzeby stron, w tym przedsiębiorców, nie zostały należycie zdiagnozowane. Z uzasadnienia do projektu zmian w procedurze cywilnej wyraźnie wynika, że likwiduje się przeszkody dla sędziego, a w ogóle nie przewiduje zmian korzystnych dla obywateli.
Nie da się zlikwidować przewlekłości sądowej poprzez ponowne sformalizowanie procesu dla stron. Trzeba wprowadzić rzeczywiste narzędzia dyscyplinujące sąd do sprawnego orzekania przy zachowaniu zasady, że wyrok ma być sprawiedliwy i zrozumiały. Dla przedsiębiorców istotne jest też, by mieć narzędzia szybkiej i skutecznej egzekucji wyroku z majątku dłużnika, dopóki jest to jeszcze możliwe, czyli zanim dłużnik stanie się bankrutem. Aby tego dokonać, trzeba przeanalizować cykl windykacji długu z punktu widzenia wierzyciela i jego oczekiwań, a następnie dostosować do tego procedurę. Ta musi bowiem gwarantować wierzycielowi pewność egzekucji, ale też być jak najmniej uciążliwa dla dłużnika.
Konieczne jest aktualizowanie uprawnień organów ochrony danych osobowych, zwłaszcza w odniesieniu do nowych technologii.
Nowym prezesem Trybunału Konstytucyjnego został Bogdan Święczkowski. Sędzia z nominacji PiS będzie pełnił funkcję do 2030 r. Koalicji rządzącej trudno będzie to zmienić.
Hasła o ułatwianiu życia przedsiębiorcom zawsze dobrze brzmią w kampanii wyborczej i w exposé kolejnych premierów. Z ich realizacją zwykle jest dużo gorzej. Wykłada się na tym zadaniu także obecny rząd Donalda Tuska.
Nie marnujmy poświęcenia sędziów, którzy oparli się pokusie łatwego awansu.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Komisja Wenecka po raz drugi zakwestionowała metodę przywracania praworządności przez rząd. Zbiega się to z odejściem z TK kontrowersyjnej prezes Julii Przyłębskiej oraz wyborami jej następców.
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Współcześnie SLAPP przybierają coraz bardziej agresywne, a jednocześnie zawoalowane formy. Tym większe znacznie ma więc właściwe zakresowo wdrożenie unijnej dyrektywy w tej sprawie.
To, co niszczy demokrację, to nie wielość i różnorodność opinii, w tym niedorzecznych, ale ujednolicanie opinii publicznej. Proponowane przez Radę Ministrów karanie za „myślozbrodnie” to znak rozpoznawczy rozwiązań antydemokratycznych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas