Reklama
Rozwiń
Reklama

Jerzy Zajadło: Dlaczego obecna władza nie lubi prawników

Nauka polityczności to nie to samo co upolitycznienie nauki

Aktualizacja: 28.10.2018 08:05 Publikacja: 28.10.2018 07:46

Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro

Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Obecna władza nie lubi prawników, ponieważ patrzą jej na ręce i wytykają punkt po punkcie przypadki łamania konstytucji. Odpowiada więc w charakterystyczny dla siebie sposób defamacją całej tej grupy zawodowej: po pierwsze, prawnicy to zamknięta kasta dbająca wyłącznie o własne interesy, a nie o dobro zwykłych ludzi; po drugie, prawnicy są podzieleni i właściwie jest tyle możliwych interpretacji prawa, ilu ich jest; po trzecie, prawnicy są programowo przeciwni „dobrej zmianie", ponieważ odsłania ich ciemne interesy i pozbawia niezasłużonych przywilejów; po czwarte, w swoim destrukcyjnym imposybilizmie są hamulcem reform „dobrej zmiany", tymczasem chcieć to móc. Ergo – dajmy sobie spokój z prawnikami i oddajmy głos zwykłym ludziom etc. etc. etc. Ten propagandowy bełkot dotknął w pierwszej kolejności sędziów, ale z dużym prawdopodobieństwem przyjdzie czas także na inne grupy, w tym prawników uczonych zajmujących się prawoznawstwem jako nauką i ta grupa szczególnie mnie tutaj interesuje. Wokół prawoznawstwa już dzieje się bowiem coś dziwnego.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Prawne
Marcin Asłanowicz: Prawnicy nie muszą bić na alarm
Opinie Prawne
Adam Mariański: Fiasko polityki podatkowej rządu w połowie kadencji
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Nieudana krucjata, czyli dwa lata przywracania praworządności
Opinie Prawne
Bogusław Chrabota: Dyrektywa NIS2. Tak, ale w sposób bezpieczny dla biznesu
Opinie Prawne
Grzegorz Rychwalski: Niebezpieczne majstrowanie przy kodeksie postępowania cywilnego
Reklama
Reklama