Nieostre wymagania dla zarządcy banku

Komisja Nadzoru Finansowego akceptuje dwóch członków zarządu banku, w tym prezesa. Kontrowersje budzą m.in. wymagania dawania przez te osoby rękojmi ostrożnego i stabilnego zarządzania bankiem – pisze profesor dr hab. Michał Romanowski z Uniwersytetu Warszawskiego i Kancelarii Romanowski i Wspólnicy

Publikacja: 07.04.2010 03:41

Nieostre wymagania dla zarządcy banku

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Red

W uchwale 2/2008 KNF doprecyzowała, że w procesie badania kandydatów do zarządu banku szczególnie istotne jest, czy kandydat ma odpowiedni staż pracy w bankowości lub innych instytucjach finansowych. Nie doprecyzowano natomiast, jakie wykształcenie kandydata jest preferowane.

W ustawach regulujących działanie instytucji rynku finansowego ustawodawca nie wskazuje, doświadczenie w jakiej instytucji finansowej uznaje za niezbędne do pełnienia funkcji w organie innej instytucji. Ogranicza się do stwierdzenia, że atutem jest doświadczenie w instytucji finansowej w ogóle. Niekiedy jednak dookreśla, jakie wykształcenie musi mieć osoba na danym stanowisku (np. w wypadku członków zarządu towarzystwa funduszy inwestycyjnych).

Prawo zawężania wymogów dotyczących osób angażowanych w zarządzanie instytucjami finansowymi danego rodzaju zastrzeżone jest zatem na rzecz ustawodawcy, a nie organu administracji, jakim jest KNF. Skoro ustawodawca w sposób jednolity traktuje wszystkie instytucje rynku finansowego (obejmując je w związku z tym nadzorem jednego podmiotu), nie sposób twierdzić, że prawo dowolnego wartościowania doświadczenia w tych instytucjach przysługuje KNF. Dopuszczalnej dywersyfikacji zdobywanego na rynku finansowym doświadczenia można co najwyżej poszukiwać, odwołując się do ryzyka, jakie pociąga za sobą działalność instytucji poszczególnych rodzajów.

Działalność inwestycyjna (np. towarzystw funduszy inwestycyjnych) jest postrzegana jako bardziej ryzykowna niż działalność depozytowa banku. Doświadczenie w instytucji, której działalność obarczona jest większym ryzykiem dla podmiotów korzystających z jej usług, można zatem uznać za wystarczające do powierzenia danej osobie funkcji w mniej „ryzykownym” banku. Prawidłowość tę dostrzega prawodawca unijny, rozlegle regulując ryzykowną działalność inwestycyjną, pozostawiając co do zasady poza jej zakresem banki (świadczy o tym regulacja tzw. Dyrektyw MIFiD).

Nie ma również podstaw do twierdzenia, że KNF może z góry kwalifikować dane wykształcenie kandydata do zarządu banku jako mniej lub bardziej wartościowe. Ustawodawca nie wymaga dla zarządcy banku wykształcenia w bankowości. I słusznie, członek zarządu bowiem to przede wszystkim menedżer, a niekoniecznie specjalista w danej dziedzinie. Wykształcenie wyższe, a także dyplom profesjonalnego menedżera stanowią niewątpliwy atut kandydata na zarządcę banku.

[srodtytul]Granice „luzu decyzyjnego”[/srodtytul]

Dokonując oceny kandydata KNF powinna brać pod uwagę postulat realizacji naczelnego celu zapewnienia bezpieczeństwa środków zdeponowanych w banku. Kluczowa powinna być nie tylko akceptacja osoby mającej doświadczenie w działalności obarczonej większym ryzykiem niż działalność banku, ale również wyniki jednostek organizacyjnych, w których działalność zaangażowany był kandydat do zarządu banku. Ich sukces i pozycja wskazują na umiejętności stabilnego i efektywnego zarządzania, a tego ustawodawca wymaga od profesjonalnego menedżera.

Należy także mieć na względzie, że ustawodawca nie uzależnia bezpieczeństwa depozytów w bankach jedynie od kwalifikacji osobowych członków zarządu. KNF nie tylko ocenia kandydatów do organów banku, ale również decyduje o utworzeniu banku, wpływa na skład jego akcjonariatu. Co więcej, zgodnie z prawem bankowym bank prowadzi działalność w oparciu o nadzorowane przez KNF systemy zarządzania (np. ryzykiem i systemem kontroli wewnętrznej) i procedury, których celem jest wspomaganie procesów decyzyjnych i minimalizowanie błędów ludzkich.

Przesłanki rękojmi, doświadczenia i wykształcenia członka zarządu banku trzeba rozpatrywać w szerszym kontekście, pamiętając, że bank jest jednym z elementów rozbudowanego systemu instytucji finansowych, a członek i prezes zarządu banku „elementami” większej machiny, nad której działaniem czuwa i ustawodawca, i KNF. Uznaniowość decyzji KNF nie oznacza dowolności. Przeciwnie – zasadą jest nakaz ingerowania KNF w sprawy wewnętrzne banku jedynie w zakresie, jaki jest konieczny dla urzeczywistnienia celu nadzorowania rynku usług finansowych, tj. jego prawidłowego funkcjonowania i stabilności, a w konsekwencji ochrony interesów uczestników tego rynku.

Wobec tego, że ustawodawca nie sprecyzował sztywno, jakie kwalifikacje i doświadczenie jest wymagane do zasiadania w zarządzie banku, konieczne jest poszukiwanie dodatkowych kryteriów. Aksjologia prawa bankowego i jego miejsce w systemie prawa regulowanych rynków finansowych uzasadnia sformułowanie następujących kryteriów pomocniczych, które pozwolą, aby decyzja regulatora mieściła się w pojęciu decyzji uznaniowej, ale przewidywalnej i poddającej się kontroli z punktu widzenia jej legalności.

[wyimek]Ponieważ ustawodawca nie sprecyzował, jakie kwalifikacje i doświadczenie są wymagane do zasiadania w zarządzie banku, konieczne jest poszukiwanie dodatkowych kryteriów[/wyimek]

Pierwsze z nich to ratio legis poddania reglamentacji funkcjonowania rynku finansowego i takich instytucji jak banki, zakłady ubezpieczeń czy towarzystwa funduszy inwestycyjnych. Ratio tym jest bezpieczeństwo środków powierzanych przez klientów. Ta wspólna cecha wszystkich instytucji finansowych poddanych kontroli KNF wyjaśnia brak ustawowego wymogu, aby kandydaci do pełnienia funkcji zarządczych w danej instytucji finansowej posiadali doświadczenie w tym określonym segmencie regulowanego rynku finansowego.

Kolejne to ratio legis prawa bankowego. Wynika z niego nakaz dokonywania oceny kandydatów na członków zarządu banku przez pryzmat postulatu zapewnienia bezpieczeństwa środków pieniężnych gromadzonych na rachunkach bankowych.

Istotne jest również porównanie ryzyka zarządzania bankiem z punktu bezpieczeństwa depozytów klientów do ryzyka zarządzania środkami pieniężnymi powierzonymi innym instytucjom finansowym. Chodzi o ustalenie, czy zarządzanie ryzykiem w innych niż bank instytucjach finansowych jest mniej istotne niż zarządzanie ryzykiem w banku czy co najmniej porównywalne.

Następne kryterium to porównanie ustawowych wymogów wobec członków zarządu różnych instytucji finansowych. Jeżeli ustawowe wymagania wobec członków zarządu banku okażą się co najmniej porównywalne z wymaganiami wobec innych członków zarządu instytucji finansowych (a należą one do najmniej rygorystycznych), zrozumiałe staje się, dlaczego ustawodawca w sposób świadomy nie wprowadza bezwzględnego wymogu posiadania doświadczenia w bankowości osób podlegających zatwierdzeniu KNF.

Konieczne jest również uwzględnienie faktu integracji nadzoru nad całym rynkiem finansowym przez scentralizowanie go w ramach jednego regulatora. Swoisty „certyfikat” wystawiony przez scentralizowany nadzór zarządzającemu regulowaną instytucją finansową powinien otwierać drogę do zarządzania także inną instytucją.

[srodtytul]Poszukiwanie punktu równowagi[/srodtytul]

Nie bez znaczenia jest otoczenie, w jakim będzie funkcjonowała osoba zarządzająca bankiem – czy chodzi o bank nowo powstający, funkcjonujący od lat, jaka jest jego sytuacja finansowa i doświadczenie w bankowości pozostałych członków zarządu banku oraz dotychczasowa ocena tego otoczenia przez KNF.

Uwzględnić należy również, że zgodnie z art. 9b ust. 1 i 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B741D465A687D409FBE5ED0BEA2D423A?id=165971]prawa bankowego[/link] odpowiedzialność za zaprojektowanie, wprowadzenie i działanie systemu kontroli wewnętrznej ponosi cały zarząd banku, a odpowiedzialność za sprawowanie nadzoru nad wprowadzeniem systemu kontroli wewnętrznej oraz ocena jego adekwatności i skuteczności spoczywa na radzie nadzorczej (RN). RN ma ustawowy obowiązek dokonać oceny kandydata na stanowisko członka zarządu szerzej niż KNF.

Banki działające w formie spółek akcyjnych są organizacjami prywatnoprawnymi, ich działalność jest ukierunkowana na budowanie wartości dla akcjonariuszy. KNF powinna zatem brać pod uwagę fakt, że odmowa zatwierdzenia określonej osoby na stanowisku członka zarządu banku oznacza wkroczenie w obszar kompetencji akcjonariuszy oraz RN i wymaga bardzo starannego, niebudzącego wątpliwości uzasadnienia. Chodzi zatem o poszukiwanie punktu równowagi między interesami różnych interesariuszy banku.

Należy wreszcie uwzględniać rzeczywistość, w jakiej prowadzone jest postępowanie w sprawie uznania kandydata do zarządu banku za osobę odpowiednią. KNF, sprawując nadzór nad bieżącą działalnością banku, ma obowiązek ocenić sposób zarządzania bankiem przez osobę powołaną do pełnienia funkcji w zarządzie, wykonującą faktycznie swoje obowiązki w czasie trwania postępowania. Jeżeli ocena ta wypada pozytywnie, a KNF nie ma zastrzeżeń do działania banku w tym okresie, ocenia zarządzanie nim jako stabilne i bezpieczne, nie ma podstaw do wydania decyzji odmawiającej zgody na daną kandydaturę. Ma to szczególne znaczenie w razie wielomiesięcznego postępowania, ponieważ w ten sposób dochodzi do swoistej weryfikacji, czy wątpliwości KNF sprawdzają się w praktyce.

W uchwale 2/2008 KNF doprecyzowała, że w procesie badania kandydatów do zarządu banku szczególnie istotne jest, czy kandydat ma odpowiedni staż pracy w bankowości lub innych instytucjach finansowych. Nie doprecyzowano natomiast, jakie wykształcenie kandydata jest preferowane.

W ustawach regulujących działanie instytucji rynku finansowego ustawodawca nie wskazuje, doświadczenie w jakiej instytucji finansowej uznaje za niezbędne do pełnienia funkcji w organie innej instytucji. Ogranicza się do stwierdzenia, że atutem jest doświadczenie w instytucji finansowej w ogóle. Niekiedy jednak dookreśla, jakie wykształcenie musi mieć osoba na danym stanowisku (np. w wypadku członków zarządu towarzystwa funduszy inwestycyjnych).

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Pomożecie? Pomożemy, czyli Tusk kokietuje biznes
Opinie Prawne
Bartłomiej Ślażyński, Bartłomiej Rybicki: Wyrok ws. WIBOR - kamyk, który spowoduje lawinę czy eksces orzeczniczy?
Opinie Prawne
Marek Isański: Praworządność po polsku, czyli okradanie z podarowanego majątku
Opinie Prawne
Gruszczyński, Menkes: Cła, sankcje, negocjacje. Jak Donald Trump rozgrywa świat?
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Jak wyrzucić (nie)sędziów