Marchewka jest owocem, a ślimak rybą... Przynajmniej według Unii Europejskiej. Prawo wspólnotowe od czasu do czasu zaskakuje nas tworzeniem alternatywnej wersji rzeczywistości. Nie jest to jednak błąd czy przypadek, ale wynik walki o interesy poszczególnych państw. Portugalia wymogła uznanie marchewki za owoc, by móc sprzedawać w całej UE dżemy z tego warzywa. Z kolei Francja wylobbowała uznanie ślimaków za ryby, aby producenci ślimaków mogli otrzymywać wysokie dotacje oferowane producentom ryb. Czy wobec tego może dziwić, że pojęcie „ruch pojazdów" obejmuje otwieranie drzwi przez pasażera podczas postoju na parkingu? Tym razem to jednak nie wynik gry interesów, ale efekt organizacji i funkcjonowania kultury prawnej Unii Europejskiej.
Ustawodawstwo UE funkcjonuje równolegle w 23 językach. Podobnie orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE. Nie istnieje jeden, oficjalny język. Część państw działa w systemie common-law, a część w systemie prawa kontynentalnego. Nawet jednak w ramach jednego systemu różnice między szczegółowymi rozwiązaniami prawnymi państw członkowskich są znaczne. Nie może więc dziwić, że czasem dochodzi na tym tle do nieporozumień czy absurdów, wynikających choćby z innego ukształtowania instytucji prawa.
Ciekawym przykładem jest treść art. 3 ust. 1 pierwszej dyrektywy komunikacyjnej (72/166/EWG), która w polskiej wersji traktuje o „ruchu pojazdów", podobnie we włoskiej („circolazione dei veicoli") czy francuskiej („circulation des véhicules"). Ale już w wersji angielskiej mowa jest o korzystaniu z pojazdów („use of vehicles"), a w niemieckiej o odpowiedzialności [posiadaczy] pojazdów („die Haftpflicht bei Fahrzeugen"). Oczywiste jest, że tłumaczenia dyrektywy miały odpowiadać specyfice danego prawa krajowego, co spowodowało daleko idące rozbieżności w oficjalnych wersjach językowych.
Dlatego gdy litewski Sąd Najwyższy zapytał TSUE (sprawa C 648/17), czy zakres pojęcia użytego w art. 3 ust. 1 pierwszej dyrektywy komunikacyjnej (72/166/EWG) obejmuje otwarcie drzwi pojazdu podczas postoju na parkingu – to należy się w pierwszej kolejności zastanowić, jaka jest rzeczywista treść pytania. W litewskiej wersji przepisu dyrektywy nie ma bowiem mowy o „ruchu" („eismas"), a jedynie o odpowiedzialności cywilnej kierowców pojazdów („transporto priemoni?"). Z kolei już w pytaniu prejudycjalnym sąd tego słowa użył, wskazując, że występuje ono „w domyśle": „transporto priemoni? [eismas]".
Na tak zadane pytanie TSUE odpowiedział, że... według polskiej wersji językowej – pojęcie „ruch pojazdów" obejmuje otwieranie drzwi przez pasażera podczas postoju na parkingu. Według wersji angielskiej i niemieckiej czynność ta wchodzi w zakres pojęcia „korzystania z pojazdu". Według wersji rumuńskiej czynność ta jest objęta zakresem pojęcia „szkód wyrządzonych przez pojazdy"...