Escape roomy: nie igrajmy z wolnością - komentuje Marek Domagalski

Kolejne przepisy przeciwpożarowe nie zastąpią wyboraźni każdego z nas, a zwłaszcza gospodarzy miejsc, w których bywają ludzie. A tam, gdzie pojawia się ich więcej, rośnie odpowiedzialność właściciela, ale też urzędników. Pokazuje to tragedia w koszalińskim escape roomie.

Publikacja: 19.01.2019 13:05

Escape roomy: nie igrajmy z wolnością - komentuje Marek Domagalski

Foto: Adobe Stock

Dopiero po niej MSWiA przygotowało pilną nowelę rozporządzenia dotyczącego ochrony przeciwpożarowej budynków, choć moim zdaniem główną przyczyną tragedii pięciu piętnastolatek i ich rodzin był nie tyle nieszczęśliwy pożar i bardzo prawdopodobne zaniedbania właściciela tego interesu, ile zablokowana doga odwrotu. Gdyby dało się otworzyć drzwi, przynajmniej niektóre z dziewczyn mogły się uratować.

Czytaj także: Escape roomy: są zmiany w prawie ws. bezpieczeństwa przeciwpożarowego

Gdyby podobny pożar wybuchł w więzieniu, więźniowie mieliby zapewne szansę się wydostać. A tu chodziło o wolnych ludzi, którzy zakładają, że przychodzą do bezpiecznego obiektu. Tyle że nie ma w stu procentach bezpiecznych miejsc. Dlatego każdy większy sklep, kino lub stadion mają drogę ewakucyjną. Możemy z nich wyjść w dowolnej chwili.

Elementem zabawy w escape roomie, jak rozumiem, jest zaś czasowe „pozbawienie wolności" uczestnika zabawy. I to jest istotą problemu.

Kontrole po tragicznym pożarze wykazały, że w prawie 90 proc. takich placówek były nieprawidłowości w ochronie przeciwpożarowej. Pożar jednak może wybuchnąć także w dobrze zabezpieczonym lokalu, gdy np. gaz przedostanie się z sąsiedztwa, albo ktoś, choćby klient, zostawi w lokalu łatwopalne materiały. Problemem zatem, powtórzę, jest ograniczenie wolności uczestnikom zabawy, pozbawienie ich możliwości ucieczki przed niebezpieczeństwem. Podobnie jest z zostawieniem zamkniętego dziecka w mieszkaniu. To zbyt poważna sprawa, żeby się bawić w takie „więzienie". Krótko mówiąc, zamknięcie powinno być na niby.

Ograniczając zabawę, zyskamy bezpieczeństwo.

Dopiero po niej MSWiA przygotowało pilną nowelę rozporządzenia dotyczącego ochrony przeciwpożarowej budynków, choć moim zdaniem główną przyczyną tragedii pięciu piętnastolatek i ich rodzin był nie tyle nieszczęśliwy pożar i bardzo prawdopodobne zaniedbania właściciela tego interesu, ile zablokowana doga odwrotu. Gdyby dało się otworzyć drzwi, przynajmniej niektóre z dziewczyn mogły się uratować.

Czytaj także: Escape roomy: są zmiany w prawie ws. bezpieczeństwa przeciwpożarowego

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Krzywizna banana nie przeszkodziła integracji europejskiej
Opinie Prawne
Paweł Litwiński: Prywatność musi zacząć być szanowana
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Składka zdrowotna, czyli paliwo wyborcze
Opinie Prawne
Wandzel: Czy po uchwale SN frankowicze mają szansę na mieszkania za darmo?
Opinie Prawne
Marek Isański: Wybory kopertowe, czyli „prawo” państwa kontra prawa obywatela
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO