Reklama

Nowe przepisy hazardowe na szwedzkim rynku

Czy branża hazardowa ograniczy sama siebie?

Publikacja: 10.03.2019 10:00

Nowe przepisy hazardowe na szwedzkim rynku

Foto: Fotolia.com

Od stycznia obowiązuje nowa ustawa, według której wszystkie spółki gier hazardowych są zobowiązane posiadać koncesję na prowadzenie działalności na szwedzkim rynku. Nowe prawo stawia również wymagania firmom, by ich marketing był „umiarkowany". Czy jest to jednak możliwe?

Czytaj też: Ustawa hazardowa - bilans dwóch lat działania nowych przepisów o hazardzie

Minister administracji publicznej Ardalan Shekarabi jest szczerze zatroskany inwazją reklam gier hazardowych, które wciskają się do iphonów, ipadów i komputerów konsumentów, nie mówiąc już o mediach.

Zaprosił więc na dywanik 69 spółek działających na rynku gier hazardowych, by poinformować je, że od początku tego roku w kraju obowiązuje szwedzkie prawo, a nie maltańskie, które musi być przestrzegane przez wszystkie firmy z tej branży. Prawo to ma chronić konsumentów i prowadzić do brania odpowiedzialności za graczy, którzy borykają się z problemem uzależnienia od hazardu. Powiedział też, że firmy muszą same ograniczyć reklamę. Obecnej bowiem sytuacji tolerować nie można.

Zdaniem Ardalana Shekarabi konsumentów naraża się na niezwykle agresywny, w zasadzie niczym nieograniczony i wszechobecny w przestrzeni publicznej i w programach telewizyjnych (choć nie telewizji ani radiu publicznym) marketing. Dlatego albo branża sama ureguluje sytuację, albo wkroczą politycy i wprowadzą bardziej rygorystyczne, „przymusowe działania".

Reklama
Reklama

Firmom dużo czasu nie zostało. Mają wystąpić do końca marca z propozycjami reguł etycznych, które według nich powściągną zapędy marketingu.

W opinii ministra administracji publicznej umiarkowana reklama (pojęcie, które, prawdę powiedziawszy, wydaje się hipokryzją) polega na tym, że nie wprowadza konsumenta w błąd. Chroni również przed marketingiem osoby niepełnoletnie, a także przed fałszywym uspokajaniem, że hazard nie pociąga za sobą ryzyka. Teraz chodzi o to, by Inspektorat ds. Hazardu i Urząd Konsumenta wypróbowały ustawę w praktyce poprzez prowadzenie procesów przeciwko spółkom, które nie kontrolują ekspansywności marketingu – wyjaśniał minister.

Ostatetecznie to sądy ustanowią, na czym będzie polegało umiarkowanie.

Umiarkowanie nie tylko w aspekcie merytorycznym, ale także objętościowym. Bo jeżeli ilość reklam sama w sobie jest zagrożeniem dla konsumentów, którzy nie są w stanie oprzeć się pokusom kasyna, to branża gier hazardowych musi wyznaczyć limit eksponowania swojej działalności.

A jeżeli spółki tego się same nie podejmą?

W nowej ustawie brakuje jest przecież zapisu o tym, jaka ilość reklamy dokładnie jest dozwolona.

Reklama
Reklama

Według ekspertów, aby ograniczyć reklamę, niezbędne będzie jednak przeprowadzenie zmian w konstytucji. Taka procedura trwa oczywiście dłużej niż normalne zmiany legislacyjne.

Najpierw kwestię musi zaaprobować parlament, następnie muszą odbyć się wybory, po których parlament w nowym składzie przegłosowałby wniosek na nowo. Nie wiadomo jednak, czy jest to realne.

W historii reklam nigdy nie wspominano o kwotach i nie jest też pewne, czy nie kolidowałoby to z prawem unijnym.

W Szwecji co prawda istnieją odstępstwa od unijnychregulacji. Przykład stanowi reklama napojów wysokoprocentowych.

Dzięki klauzuli w ustawie o wolności druku reklama alkoholu (tak jak i sprzedaży) w tym kraju jest poważnie limitowana.

Ustawa o wolności druku z 1949 r. zakazuje ograniczania wolności wypowiedzi, a reklama jest przykładem takiej swobody, co orzekł Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

Reklama
Reklama

Minister administracji publicznej nie walczy z wiatrakami. Ma wyraźne poparcie społeczeństwa. Według badania SIFO bowiem, siedmiu na dziesięciu Szwedów opowiada się za zakazem reklamowania gier hazardowych.

Gdyby jednak w przyszłości doszło do delegalizacji reklamy doszło, to hazardziści i tak nie znikną.

Będą mogli nadal korzystać z różnych form gier w internecie i w swoich telefonach. Internet bowiem przez to nie zgaśnie.

Zakaz marketingu gier wprowadzono zresztą we Włoszech i jego efektem stał się rozkwit czarnego rynku.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

Opinie Prawne
Mariusz Busiło: Sześć grzechów głównych zmian w ustawie o KSC
Opinie Prawne
Marek Kobylański: KSeF, czyli świat nie kończy się na Ministerstwie Finansów
Opinie Prawne
Katarzyna Szymielewicz: Kto obroni wolność słowa w sieci?
Opinie Prawne
Katarzyna Wójcik: Plasterek na ranę czy prawdziwy lek?
Opinie Prawne
Piotr Haiduk, Aleksandra Cyniak: Teoria salda czy „teoria półtorej kondykcji”?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama