Minister nie powinien kierować prokuraturą

Zgłaszanie pomysłów powrotu do sytuacji, w której na czele prokuratury stoi minister sprawiedliwości, odbieram jako polityczne zakwestionowanie niezależności prokuratury – ocenia przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury Edward Zalewski

Aktualizacja: 16.01.2012 07:25 Publikacja: 16.01.2012 07:20

Minister nie powinien kierować prokuraturą

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Wydarzenia sprzed tygodnia w Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu i postrzelenie się prokuratora Mikołaja Przybyła wstrząsnęły nie tylko środowiskiem prawniczym, lecz także całą opinią publiczną. Pokazały też, jak duże są konflikty w prokuraturze.

Edward Zalewski przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury:

Po dwóch latach od reformy polegającej na rozdzieleniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego ujawniły się problemy w funkcjonowaniu prokuratury. Mam nadzieję, że śledztwo w sprawie samobójczej próby pułkownika Przybyła dogłębnie wyjaśni wszystkie okoliczności tego tragicznego zdarzenia. Na pewno był to wstrząs dla środowiska prokuratorskiego. Stanęliśmy w obliczu konieczności dokonania oceny, jak prokuratura funkcjonuje po zmianach sprzed dwóch lat.

Zdaniem części środowisk politycznych nie funkcjonuje najlepiej, skoro opinia publiczna stała się obserwatorem sporów na linii Krzysztof Parulski – naczelny prokurator wojskowy – jego przełożony Andrzej Seremet, prokurator generalny. Chyba nigdy wcześniej nikt nie wystąpił tak otwarcie przeciw swojemu przełożonemu, jak zrobił to prokurator Parulski na konferencji w zeszły poniedziałek. Czy wyobraża pan sobie dalszą współpracę prokuratorów Parulskiego i Seremeta?

Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy niezależny prokurator ma inne możliwości niż publiczne i medialne przedstawianie swoich zastrzeżeń co do współpracy ze swoimi przełożonymi. Ja uważam, że ma. Może zwrócić się do KRP jako strażnika niezależności, może wykorzystać instrumenty drogi służbowej. Publiczna prezentacja takich zastrzeżeń  przez prokuratora w mojej ocenie nie powinna wystąpić w sytuacji, w której te inne środki służbowe nie zostały wykorzystane. Jestem jednak zdecydowanym przeciwnikiem kneblowania ust niezależnym  prokuratorom, chociaż pan płk Przybył powinien swoje racje najpierw przedstawić w inny niż publiczny sposób.

W wypowiedziach prokuratorów Parulskiego i Seremeta nie znajduję natomiast treści, które mogłyby prowadzić do wniosku, że doszło do wypowiedzenia posłuszeństwa i odmowy współpracy. Wydaje mi się, że dla dobra prokuratury obaj powinni dalej współpracować i jestem pewien, że tak właśnie będzie.

Czy po tym, co się wydarzyło w Poznaniu, taka współpraca jest jeszcze możliwa?

Do wystąpień prokuratora Parulskiego i Seremeta doszło w sytuacji stresowej, w której znaleźliśmy się wszyscy po informacji o samobójczej próbie prokuratora Przybyła. Jestem pewien, że kiedy emocje opadną, dalsza współpraca będzie możliwa, a na forum Krajowej Rady Prokuratury przeprowadzona zostanie rzeczowa dyskusja o sytuacji w prokuraturze, pozwalająca na jej zdiagnozowanie i określenie prawdziwych problemów oraz wskazująca, jak ważna jest niezależność prokuratury i prokuratorów. Wydaje się, że nie wszystkie rozwiązania znowelizowanej przed dwoma laty ustawy o prokuraturze funkcjonują prawidłowo.

Co się nie sprawdziło?

Już na samym początku reformy można było stwierdzić, że wystąpią kłopoty z pogodzeniem niezależności prokuratora z hierarchiczną strukturą prokuratury. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, w jakim stopniu szef danej jednostki jest odpowiedzialny za jej pracę w sytuacji, gdy prokurator ma być niezależny. Moim zdaniem prokuratura powinna się opierać na trzech nogach: prokurator generalny – jako najwyższy przełożony o szerokich uprawnieniach, prokuratorzy apelacyjni – jako faktyczni szefowie prokuratury na swoim terenie, a więc wyposażeni w większym stopniu w uprawnienia kadrowe i finansowe, ale przy tym całkowicie odpowiedzialni za pracę wszystkich podległych im jednostek, oraz Krajowa Rada Prokuratury – strażnik i opiekun niezależnego prokuratora, wyposażona w instrumenty, które pozwolą jej prawidłowo pełnić tę funkcję. Dziś tego brakuje, a Sejm poprzedniej kadencji, niestety, nie zdążył przyjąć ustawy o Krajowej Radzie Prokuratury, która takie narzędzia jej dawała.

Po wydarzeniach sprzed tygodnia niektóre środowiska polityczne wyraziły opinię, że nie warto poprawiać reformy polegającej na rozdzieleniu funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, gdyż była ona błędem i należy jak najszybciej się z niej wycofać.

Jest to polityczne zakwestionowanie niezależności prokuratury. Powrót do sytuacji sprzed dwóch lat byłby absolutnie fatalny dla państwa prawa. Pomimo wydarzeń sprzed tygodnia uważam, że bardzo dobrym rozwiązaniem było rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Choć oczywiście był to tylko pierwszy krok i konieczne są dalsze reformy. Takie też stanowisko wyraziłem na czwartkowym spotkaniu z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Pan prezydent zgodził się, aby pod patronatem Kancelarii Prezydenta zorganizować sympozjum czy też cykl dyskusji, w trakcie których w gronie ekspertów i przedstawicieli wszystkich środowisk prokuratorskich będziemy rozmawiali o dalszym kierunku reformowania prokuratury. Zdaniem pana prezydenta musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy trzeba zrobić krok w przód i dalej zwiększać niezależność prokuratury czy krok w tył i wrócić do modelu, w którym na jej czele stał minister sprawiedliwości.

A pana zdaniem który kierunek marszu jest właściwy?

Moim zdaniem musimy zrobić krok w przód, ale wyobrażam sobie również dwa kroki w przód.

Dokąd doprowadzi to prokuraturę?

Najważniejsze są zapisy konstytucyjne i niezależność finansowa, jaką mają sądy. W konstytucji powinny się znaleźć zapisy o prokuratorze generalnym, prokuratorach i o Krajowej Radzie Prokuratury. Ustawa zasadnicza powinna określać ustrój prokuratury oraz jej rolę i miejsce w systemie organów państwa, a także prawa i obowiązki prokuratorów. Pozwoliłoby to na skończenie z niepewnością, którą mamy dziś, kiedy co jakiś czas politycy proponują kolejne zmiany prawne w odniesieniu do prokuratury i mogą to szybko zrobić, bo zapisy ustawowe bez większych trudności można zmienić. Konstytucji tak łatwo zmienić się nie da, co dałoby stabilne gwarancje niezależności i jej solidny fundament.

A co z autonomią budżetową?

Bez gwarancji niezależności finansowej nie da się zbudować w pełni niezależnej instytucji. Tak szybko, jak sytuacja finansowa państwa na to pozwoli, powinniśmy wprowadzić autonomię budżetową prokuratury. Podsumowując, zapisy w konstytucji i przyznanie prokuraturze autonomii budżetowej byłyby więc pierwszym krokiem w przód.

Na czym w takim razie miałby polegać krok drugi?

Dwa kroki w przód to zbudowanie zupełnie innej prokuratury. Moim zdaniem w dyskusji o docelowym jej modelu nie może zabraknąć rozważań na temat prokuratury sądowej. Oczywiście zapisy konstytucyjne uzależnione są od przyjętego modelu prokuratury.

Jak taka prokuratura sądowa miałaby funkcjonować?

Zamiast prokuratora, który osobiście prowadzi śledztwa, mielibyśmy prokuratora, którego zadaniem byłoby sprawowanie nadzoru nad postępowaniami prowadzonymi przez inne organy, np. policję. W takiej sytuacji prokurator byłby odpowiedzialny za sporządzenie aktu oskarżenia, wniesienie go do sądu i skuteczne oskarżanie przed sądem.

Pozwoliłoby to na skończenie z hierarchicznym podporządkowaniem jednostek prokuratury. Mielibyśmy bowiem prokuraturę przy sądach rejonowych, okręgowych, apelacyjnych i przy Sądzie Najwyższym.

Prokurator np. z rejonu nie byłby podporządkowany prokuratorowi z okręgu i tak dalej, tylko swojemu przełożonemu np. w randze wiceprezesa sądu. Taki model dałby pełną niezależność prokuratorów kosztem zwiększonej odpowiedzialności za podejmowane decyzje. Wtedy nie mówilibyśmy, że to prokuratura wniosła akt oskarżenia do sądu, ale że wniósł go prokurator X czy Y i to on personalnie ponosiłby odpowiedzialność za wynik danej sprawy.

Czy kierunek prac prowadzący do zwiększenia niezależności prokuratury i poszczególnych prokuratorów oznacza, że dziś takich gwarancji nie ma? Na zwołanej przed tygodniem i dramatycznej w skutkach konferencji prokurator Przybył skarżył się, że jest naciskany. Czy w związku z tym prokuratorzy są dziś niezależni?

Gwarancje ustawowe są. Prokurator jest niezależny w swoich procesowych decyzjach, a jego przełożony, ingerując w nie, może odebrać mu sprawę i w formie pisemnej podjąć decyzję we własnym imieniu.

Gdyby te przepisy były ściśle stosowane, to z całą pewnością moglibyśmy powiedzieć, że prokuratorzy są niezależni. Niestety, docierają do nas różne opinie, i to zarówno  mówiące o naciskach przełożonych, jak i sygnalizujące całkowity brak zainteresowania przełożonych prowadzonymi w ich jednostkach śledztwami oraz odsuwanie odpowiedzialności od siebie. Nie są to jednak oficjalne opinie.

Z podobną sytuacją mamy właśnie do czynienia w wypadku opinii przedstawionych publicznie przez prokuratora Przybyła. Na tym etapie nie możemy jednoznacznie powiedzieć, że faktycznie były naciski na jego osobę. Krajowa Rada Prokuratury oczekuje, że śledztwo w tej sprawie wyjaśni również ten wątek.

Z całą stanowczością chciałbym jednak powiedzieć, że dziś prokuratura jako instytucja jest niezależna od innych organów. Nie jest przy tym instytucją stojącą ponad prawem i wszelką kontrolą, bo mamy z jednej strony kontrolę przez niezawisłe sądy, a z drugiej – poprzez coroczne sprawozdanie prokuratora generalnego – kontrolę rządu i prawo parlamentu do odwołania prokuratora generalnego. Uważam to za dobre rozwiązanie.

Wydarzenia sprzed tygodnia w Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu i postrzelenie się prokuratora Mikołaja Przybyła wstrząsnęły nie tylko środowiskiem prawniczym, lecz także całą opinią publiczną. Pokazały też, jak duże są konflikty w prokuraturze.

Edward Zalewski przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury:

Pozostało 97% artykułu
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?