Braki w analizie Fundacji Obywatelskiego Rozwoju w sprawie sądownictwa

Opracowanie Fundacji Obywatelskiego Rozwoju na temat wymiaru sprawiedliwości opiera się na nieaktualnych danych i trudno je nazwać raportem – wskazuje sędzia.

Publikacja: 07.11.2013 08:36

4 listopada 2013 r. fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju opublikowała tekst pt. „Sądy na wokandzie 2013. Przejrzystość i wydajność pracy". Ponieważ dobre funkcjonowanie sądu to mój, jako prezesa, a wcześniej przez pięć lat wiceprezesa, podstawowy cel, przeczytałam uważnie każde zdanie publikowanego opracowania.

Zgadzam się ze stwierdzeniem, że zwłoka wymiaru sprawiedliwości oznacza brak sprawiedliwości. Zgadam się także, że przewlekłość postępowań szkodzi wizerunkowi sądownictwa i jest realnym problemem dla wszystkich poszukujących sprawiedliwości. Tylko co do tego nie różnimy się w poglądach z autorami opracowania.

Żaden raport

Czym bowiem w istocie jest opracowanie FOR (z rozmysłem unikam terminów „raport" i „analiza" uporczywie używanych przez autorów)?

Z 12 stron opracowania odliczmy:

– stronę tytułową,

– cytaty z „ważnych dla naszej cywilizacji prawnej aktów" (sformułowanie autorów),

– nawiązanie do poprzedniego badania FOR dotyczącego stron internetowych sądów z tabelami dotyczącymi tamtego badania.

Pozostaje siedem stron, faktycznie poświęconych tytułowemu zagadnieniu, w tym dane statystyczne co do długości postępowań wraz z wykresami, zaczerpnięte z Ministerstwa Sprawiedliwości.

Dla porównania: najnowszy, ogólnie dostępny dokument, właściwie nazwany, czyli komunikat Komisji Europejskiej w Brukseli z 27 marca 2013 r. pt. „Unijna tabela wyników wymiaru sprawiedliwości. Narzędzie wspierania skutecznego wymiaru sprawiedliwości i wzrostu gospodarczego" zawiera 24 strony, rzeczywiście poświęcone tytułowemu zagadnieniu, czyli postępowaniom cywilnym i gospodarczym, prowadzonym także przed polskimi sądami. Autorzy ten dokument przemilczają.

Dane statystyczne zawarte w opracowaniu FOR dotyczące liczby sędziów na 100 tys. mieszkańców w krajach UE i budżetu sądownictwa jako procent PKB na jednego mieszkańca w krajach UE pochodzą z roku 2008, a opracowane zostały w roku 2010. Wynika to ze wskazanego źródła: European judical systems Edition 2010 (data 2008), dokumentu powszechnie znanego w środowiskach sądowniczych jako CEPEJ 2010.

Obywatele, czyli – jak chce FOR – adresaci opracowania potraktują te dane jako aktualne. Tymczasem pięć lat to w dzisiejszych czasach cała epoka. W każdej dziedzinie publicznej aktywności. A w kraju, który od 2004 r. olbrzymim wysiłkiem odrabia wieloletnie zapóźnienia instytucjonalne i systemowe – to dwie epoki... Jeszcze niespełna dziesięć lat temu sędziowie przynosili do sądu własne komputery, żeby móc korzystać z technicznych udogodnień, których nie mogli zastać w miejscu pracy.

Inne źródła

Istnieje – i jest powszechnie dostępny – późniejszy raport Europejskiej Komisji ds. Efektywności Wymiaru Sprawiedliwości (wspomniany CEPEJ), zawierający dane zebrane w 2010 r. i opublikowane w roku 2012. Liczy stron 442. Jest jedynym kompleksowym źródłem danych, pozwalającym na umiejscowienie polskich sądów na tle UE. Nie pochodzi z ostatniej chwili, ale jest znacząco nowszy od danych zawartych w opracowaniu FOR. Podobnie zresztą jak dane ze wspomnianego już Komunikatu Komisji Europejskiej. W wielu obszarach funkcjonowania europejskich wymiarów sprawiedliwości raporty te stawiają polskie sądownictwo na poziomie średniej UE.

Bardzo znamienne jest, że CEPEJ silnie akcentuje metodologiczną niemożność dokonywania miarodajnych porównań między państwami członkowskimi UE z uwagi na różnice w wielkości, zamożności krajów, ustroju, stopniu rozwoju infrastruktury wymiaru sprawiedliwości, w sposobie i zakresie finansowania tzw. sprawiedliwości.

Przestrzega też przed czynieniem rankingów – właśnie z uwagi na wspomniane różnice.

Ponadto obydwa wspomniane wyżej dokumenty zawierają m.in. interesujące dane co do budżetów sądów w EUR na mieszkańca (np. wykres 20 w komunikacie Komisji Europejskiej).

Czego adresaci opracowania, czyli obywatele, w siedmiostronicowym tekście nie znajdą?

– Aktualnych danych sytuujących Polskę na tle innych krajów UE,

– sposobu utworzenia rankingu sądów i pełnego opisu metody przyznawania im punktów,

– uznania, że na tle UE sytuujemy się na poziomie średnim pod wieloma względami.

Osobiście, jako osoba od blisko dziesięciu lat współzarządzająca i zarządzająca bardzo dużym sądem (z ostatniego miejsca – według opracowania FOR) nie znalazłam żadnego wyjaśnienia co do przyjętych przez autorów z FOR zależności dla opisania „efektywności wykonywania spraw".

Nie wiem, co rozumieją oni przez liczbę sędziów zatrudnionych: tzw. limit etatów, czy liczbę faktycznie pracujących osób? Dane te się bardzo różnią – dość powiedzieć, że w skali roku z różnych przyczyn (choroby, urlopy macierzyńskie i wychowawcze, urlopy wypoczynkowe, wakujące etaty, które z przyczyn proceduralnych pozostają nieobsadzone często przez blisko dwa lata) realnie pracuje ok. 80 proc. sędziów.

Nie wiem też, co mieści się w pojęciu „wydatki". Jeżeli inwestujemy w zmiany systemu, np. uruchamiamy e-sąd dla załatwiania mniejszych roszczeń w skali kraju – to jest drogo. Jeśli sąd poprawia swoją bazę, kupuje sprzęt i oprogramowanie, odrabia wieloletnie niedoinwestowanie z przeszłości w budynki – to także jest drogi. Nie może jednak tego zaniechać. Mamy inną sytuację niż np. Niemcy (których notabene z nieznanej mi przyczyny brak w przytoczonych w opracowaniu statystykach europejskich) czy Francja, tj. kraje o stabilnej linii rozwoju w okresie powojennym.

Jakub Michalski, korespondent krajowy CEPEJ, ekspert Departamentu Strategii i Deregulacji w Ministerstwie Sprawiedliwości podkreśla, że według CEPEJ znaczne zaangażowanie finansowe budżetu w funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości jest zjawiskiem pożądanym, w przypadku Polski zaś blisko 40 proc. wszystkich wydatków „wraca" do budżetu państwa w postaci opłat sądowych wnoszonych przez obywateli.

Nie znalazłam też w opracowaniu żadnych analiz. Jest ono jedynie prostym przytoczeniem wybranych danych, bez dochodzenia i wskazywania przyczyn, bez sięgnięcia głębiej – choćby do zakresu kognicji polskich sądów i obowiązujących procedur.

Co powinno zadziwiać

Przede wszystkim brak informacji o metodologii przeprowadzonych badań. Wyjaśnienie, że jest to ankieta, nie wystarcza, a sama metoda słabo przekonuje.

Dziwi mnie i zaskakuje stwierdzenie, że jako prezes sądu – zdaniem autorów – mam ustawowy obowiązek odbywania dyżuru, w trakcie którego można się ze mną umówić. Nie limituję możliwości kontaktu z osobami, które tego kontaktu z jakiejś przyczyny potrzebują i jest on uzasadniony. Od tego rodzaju kontaktów nigdy się nie uchylam. Jedynie w sprawach skarg i wniosków stworzony został system (oparty o przepisy), umożliwiający złożenie skargi lub wniosku w dowolnej, wybranej przez zainteresowanego formie wobec odpowiednio umocowanego pracownika. Przy rozmiarze jednostki, którą kieruję, osobiste przyjmowanie skarżących wykluczałoby możliwość podejmowania podstawowych i licznych obowiązków związanych z zarządzaniem sądem.

Skoro FOR stawia sobie – i dobrze – szlachetny cel, warto postawić też na rzetelność opracowania. Nawet jeśli jego wynik nie będzie uszczęśliwiał opisanych w nim instytucji, poddanych krytycznej ocenie, to może wzniecić rzeczową dyskusję, nie zaś irytację z powodu nieaktualnych danych, pozorów analizy i stawiania łatwych, uproszczonych tez.

Na marginesie – kolejny raport CEPEJ ukaże się w roku 2014; będzie oparty na danych za rok 2012. Warto tam zajrzeć przed kolejną, zapowiadaną edycją „rankingu" FOR.

Barbara Baran jest prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie

4 listopada 2013 r. fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju opublikowała tekst pt. „Sądy na wokandzie 2013. Przejrzystość i wydajność pracy". Ponieważ dobre funkcjonowanie sądu to mój, jako prezesa, a wcześniej przez pięć lat wiceprezesa, podstawowy cel, przeczytałam uważnie każde zdanie publikowanego opracowania.

Zgadzam się ze stwierdzeniem, że zwłoka wymiaru sprawiedliwości oznacza brak sprawiedliwości. Zgadam się także, że przewlekłość postępowań szkodzi wizerunkowi sądownictwa i jest realnym problemem dla wszystkich poszukujących sprawiedliwości. Tylko co do tego nie różnimy się w poglądach z autorami opracowania.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Prawne
Grzegorz Prigan: Donald Tusk wspierał Jacka Sutryka. Czy premier sam się ukarze?
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Opinie Prawne
Arkadiusz Opala: Przywracanie praworządności - czy i kiedy będzie możliwe?
Opinie Prawne
Piotr Mgłosiek: Minister ma narzędzia, lecz z nich nie korzysta
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co zmieni odejście Julii Przyłębskiej z TK
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Opinie Prawne
Jakub Stelina: Kryzys wokół TK - politycy zepsuli, politycy powinni naprawić
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska