E-protokół stał się w ostatnim czasie gorącym tematem zarówno dla sędziów, jak i dla przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Rozwiązanie to jest czasami krytykowane („Rzeczpospolita" z 16 kwietnia 2014 r. A. Łazarskiej i z 2 maja 2014 r. M. Strączyńskiego). Uwagi krytyczne opierały się na ankiecie, w której wypowiedziało się około 350 spośród niemal 9000 czynnych zawodowo sędziów. Ta ankieta nie może być źródłem obiektywnej wiedzy o stosowaniu e-protokołu, ponieważ wdrożenie systemu nie objęło jeszcze sądów rejonowych (z wyjątkiem apelacji wrocławskiej, SR dla Krakowa Nowej Huty i SR w Białymstoku). Dopiero wprowadzenie go na wszystkich szczeblach sądownictwa pozwoli obiektywnie ocenić jego funkcjonowanie. Ponieważ jednak oponenci publikujący w prasie swoje krytyczne uwagi nie mają żadnych doświadczeń w stosowaniu tego nowoczesnego narzędzia informatycznego w codziennej pracy, jako sędzia protokołujący rozprawy z użyciem e-protokołu postanowiłem zabrać głos w dyskusji. Osobiście uważam, że wprowadzenie e-protokołu to dobry krok w kierunku unowocześnienia polskich sądów wykorzystujących jeszcze archaiczne rozwiązania z XIX wieku. Podkreślić należy, że trzyletnia praktyka stosowania e-protokołu jest inna od alarmistycznych wypowiedzi osób, które go krytykują, choć nie miały z nim do czynienia.
Trafione w cel
Główne cele wprowadzenia do sądów e-protokołu to transparentność postępowania, wierne utrwalenie przebiegu posiedzeń jawnych oraz skrócenie czasu postępowania sądowego, szczególnie rozpraw. Każdy, kto zetknął się chociaż raz z e-protokołem, nie zaprzeczy, że wpłynął on na rzeczywistą, a nie deklarowaną transparentność postępowania. Cały przebieg posiedzenia jest nagrany i możliwy do odtworzenia zarówno przez sąd, jak i przez strony. Wierne utrwalenie przebiegu rozprawy rozwiewa wszelkie wątpliwości co do rzeczywistych wypowiedzi świadków i stron postępowania. Stosowanie e-protokołu wywarło jeszcze jeden dodatkowy efekt, a mianowicie przygotowanie do sprawy wszystkich osób uczestniczących w posiedzeniu oraz kultura na sali rozpraw znacząco się poprawiły.
Nieprawdziwe są głoszone tezy, że e-protokół wywołuje sztuczne zachowania stron i pełnomocników na sali rozpraw. Zachowanie to jest niewątpliwie spokojniejsze, wypowiedzi bardziej wyważone, a zdolność świadków do konfabulacji znacznie ograniczona. Pozwala to na zachowanie pełnej powagi na sali sądowej.
E-protokół daje także sędziom obronę przed pomówieniami o stronniczość, przychylność dla jednej ze stron procesu czy niegodne zachowanie. Zastosowanie go w końcu pozwala nam, sędziom, odpierać bezpodstawne i często wydumane zarzuty oraz obalać nieuzasadnione wnioski o wyłączenie sędziego. Nagranie chroni nas w prosty sposób przed wszelkimi pomówieniami dotyczącymi zachowania na sali rozpraw, a jednocześnie dyscyplinuje strony.
Nie wiedzą, ale zarzucają
Dotychczasowy model protokołowania rozpraw polegający na dyktowaniu przez sędziego wypowiedzi świadków i stron zajmował wiele czasu i był obarczony błędami przy zapisywaniu tych wypowiedzi przez protokolanta. Nagrywanie posiedzenia oraz zapis najważniejszych zdarzeń na sali rozpraw w protokole uproszczonym pozwala na skrócenie czasu posiedzenia nawet kilkakrotnie. Szybsza rozprawa to możliwość przesłuchania większej ilości świadków na jednym posiedzeniu oraz większej koncentracji materiału dowodowego. Dzięki e-protokołowi możliwe stało się wierne utrwalenie dokładnych zeznań świadków.