Reklama

Co mnie uwiera w prawie autorskim + Sewerynik o samplingu i fonogramach

Publikacja: 14.02.2015 12:30

Co mnie uwiera w prawie autorskim + Sewerynik o samplingu i fonogramach

Foto: ROL

Zazwyczaj gdy słyszę, że prawo autorskie  nie nadąża za rozwojem technologicznym, delikatnie oponuję, bo z mojego doświadczenia wynika, że nie jest aż tak źle. Podstawowe konstrukcje, w szczególności definicja utworu, są moim zdaniem na tyle elastyczne i dobrze sformułowane, że przy rozsądnej wykładni radzą sobie z wyzwaniami współczesności. Jest jeden wyjątek. Mój sprzeciw budzi zakres ochrony fonogramów, za którego sprawą twórca utworu posługujący się metodą samplingu nie musi się obawiać naruszenia praw autora utworu ani praw artystów wykonawców, za to praw producenta fonogramu – owszem. Kiedy może dojść do takiej sytuacji?

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podatnik ma prawo nie wiedzieć, urzędnik wiedzieć musi
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Opinie Prawne
Andrzej Skowron: Kogo można oskarżyć o udział w zorganizowanej grupie przestępczej?
Opinie Prawne
Małgorzata Śledziewska: Local content to nie chwilowa moda
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Ray Charles też potrzebował asystenta
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Opinie Prawne
Julian Pawlak: Ustawa cukrowa ponownie zagraża polskiej branży przetwórczej i sadowniczej
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama