Kodeks karny: troska o przestępców, a nie o ofiary

Za nieudany kodeks karny z 1997 r. odpowiadają dwaj główni jego współtwórcy: prof. Kazimierz Buchała i prof. Andrzej Zoll. To oni podsunęli ustawodawcy źle napisany projekt, który nie został jednak odrzucony – pisze prawnik.

Aktualizacja: 07.06.2015 11:45 Publikacja: 07.06.2015 06:00

Kodeks karny: troska o przestępców, a nie o ofiary

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz guzraf Rafał Guz

Przestępczość jest nie do zwalczenia. Nie da się jej wyeliminować z życia społecznego. Tego uczy nas dotychczasowa historia prawa karnego.

Przestępczość można jednak tłumić i w ten sposób ograniczać. W procesie rozwoju cywilizacyjnego walka z nią różnie się kształtowała. W dawnych czasach represja karna opierała się na odpowiedzialności zbiorowej, tak samo prymitywnej jak ówczesna myśl prawnicza. Warto przypomnieć, że podczas II wojny światowej hitlerowskie władze okupacyjne stosowały odpowiedzialność zbiorową w postaci akcji pacyfikacyjnych oraz innych aktów przemocy nad zniewoloną ludnością. Był to nawrót do pierwotnych i prymitywnych rozwiązań, którym hitlerowcy nadali barbarzyńską formę.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Prawne
Piotr Bogdanowicz: Nie wszystko złoto, co się świeci
Opinie Prawne
Jan Bazyli Klakla: Czy obywatelstwo to nagroda?
Opinie Prawne
Bartczak, Trzos-Rastawiecki: WIBOR? Polskie sądy nie czekają na Trybunał
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Zespół Brzoski pokazuje, jak to się robi
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Opinie Prawne
Wojciech Labuda: Patologiczne podejście państwa do martwych urodzeń