Reklama
Rozwiń
Reklama

Piotr Prajsnar: Jak skutecznie reklamować się w internecie

O tym, jak ważne jest precyzyjne docieranie z reklamą w Internecie do wybranej grupy docelowej i dlaczego nie warto tracić pieniędzy na kampanie realizowane na zasadzie „chybił, trafił” mówi Michałowi Kołtuniakowi dyrektor generalny w Cloud Technologies

Aktualizacja: 19.02.2017 15:35 Publikacja: 19.02.2017 15:00

Piotr Prajsnar: Jak skutecznie reklamować się w internecie

Foto: 123RF

Rz: Badania GUS na temat wykorzystywania technologii teleinformatycznych w firmach pokazują, że blisko 30 proc. z nich korzysta z płatnej reklamy. Firmy wydają zatem coraz więcej pieniędzy w sieci, ale czy zawsze robią to w przemyślany sposób?

Piotr Prajsnar: Zanim przejdę do odpowiedzi na pytanie, warto podkreślić, że przeprowadzane badanie dotyczyło małych, średnich i dużych przedsiębiorców. Zatem nie ma tutaj danych o najliczniejszej grupie firm, czyli mikroprzedsiębiorstwach. Wracając natomiast do pytania, to rzeczywiście najnowsze dane GUS pokazują, że polscy przedsiębiorcy sięgają po reklamy internetowe coraz częściej, jednak nawet w połowie nie wykorzystują drzemiącego w nich potencjału. W efekcie, polski Internet pęka w szwach od nikomu niepotrzebnych banerów i wyskakujących nachalnie okienek, które tylko irytują internautów, a na pewno nie zachęcają do zakupów.

Firmy coraz częściej decydują się na reklamę w Internecie, więc przeznaczają na ten cel coraz większe budżety. Według badania PwC AdEx zrealizowanego na zlecenie IAB Polska, po trzech kwartałach 2016 roku wartość rynku reklamy online w Polsce zwiększyła się o blisko 370 mln zł względem roku wcześniejszego, notując 17 proc. wzrost. Biorąc jednak pod uwagę skuteczność tych reklam można powiedzieć, że przynajmniej część tych pieniędzy została wyrzucona w błoto.

Co zatem w ogóle przemawia za reklamą w sieci?

Przede wszystkim stosunkowo niski koszt powierzchni reklamowej porównując do innych kanałów takich jak np. telewizja i wysoki zwrot z inwestycji. Jednak to ostatnie wymaga, aby reklama była skuteczna. Aby tak się stało konieczne jest jej umiejętne dopasowanie do preferencji i zainteresowań internautów, czyli tzw. targetowanie. W oparciu o analizę dużych zbiorów danych można dziś bardzo precyzyjnie określić czego internauta szuka w sieci, czym jest zainteresowany i precyzyjnie dopasować komunikat reklamowy do odbiorcy. Dla przedsiębiorcy oznacza to znacznie większą skuteczność działań przy niższych kosztach, dla konsumenta – mniej natarczywych reklam.

Reklama
Reklama

I właśnie tego polskie firmy nie robią?

Dane opublikowane przez GUS nie pozostawiają w tej materii żadnych złudzeń. Niecałe 7 proc. przedsiębiorstw korzysta z geolokalizacji, by wyświetlać reklamy w oparciu o geograficzne położenie internautów. Podobnie wygląda sytuacja z dopasowaniem reklam do zainteresowań użytkowników sieci. W zaledwie 7,3 proc. przypadków reklamodawcy wykorzystują ich wcześniejszą aktywność, by wyodrębnić odpowiednio sprofilowaną grupę, a następnie dotrzeć do niej z dopasowanym przekazem. Oznacza to, że mimo dostępności coraz bardziej zaawansowanych i skutecznych narzędzi do targetowania, możliwości jakie daje Big Data, w polskim Internecie treści marketingowe podróżują bezwiednie, a reklamodawcy umieszczają je tam niemal na „chybił, trafił". Taki sposób dystrybucji jest nie tylko mało skuteczny, lecz także nachalny i często irytujący.

Nic więc dziwnego, że Polacy notorycznie zalewani krzykliwymi banerami, głośnymi spotami promocyjnymi i natrętnymi kreacjami, coraz częściej sięgają po oprogramowanie blokujące wyświetlanie reklam w przeglądarce. Według raportu OnAudience.com nad Wisłą jest już blokowanych aż 42 proc. odsłon.

A to przekłada się na tworzenie programów do omijania takich blokad, bo firmy, które organizują kampanie muszą z czegoś żyć. Ale chyba nie tędy droga, prawda?

Nie tędy. Można oczywiście stosować wtyczki blokujące reklamy, ale w ten sposób pozbawiamy wydawców zysków i w efekcie skazujemy się na płatny dostęp do sieci. Zresztą na blokady typu AdBlock jest recepta w postaci w UnBlocka, który nie tylko pozwala wydawcom omijać wtyczki blokujące i tym samym wyświetlać internautom z nich korzystającym komunikat reklamowy, ale także dopasowywać go do zainteresowań internautów. Najlepszym rozwiązaniem jest docieranie z reklamą do tej grupy, która rzeczywiście może być zainteresowana naszym produktem. Niestety firmy przyzwyczajone do utartych schematów postępowania nie zdają sobie z tego sprawy i wciąż sięgają po te same rozwiązania, co 10 lat temu. Jednak rozrzutność i nieefektywność nie musi być domeną reklamy w Internecie. Nachalna reklama internetowa tylko zniechęca potencjalnych użytkowników.

Jak zatem powinno się zmienić myślenie reklamodawców?

Reklama
Reklama

Przedsiębiorcy często planują kampanie internetowe sugerując się ogólnymi statystykami przedstawiającymi najpopularniejsze portale w danej kategorii. Takie podejście jest mało skuteczne, ponieważ zakłada wyświetlanie reklam wszystkim czytelnikom, niezależnie od ich zainteresowań. I tak np. osoba zainteresowana kupnem sportowych butów natknie się na baner zachwalający prostownicę do włosów, a ktoś, kto właśnie wziął kredyt na mieszkanie, zobaczy reklamę nowej inwestycji.

Na szczęście dysponujemy już technologią, która wykorzystuje dane o zachowaniach i zainteresowaniach internautów do personalizacji i targetowania reklam. To Big Data marketing, który daje reklamodawcom niespotykane dotychczas możliwości i dostarcza nadzwyczajne wyniki. Dzieje się tak za sprawą głębokiej analizy anonimowych profili internautów i wygenerowanych w ten sposób rozległych zbiorów danych.

Warto chyba też brać przykład z największych na tym rynku?

Możliwości Big Data są ogromne. Dostrzegają to najwięksi gracze na rynku, tacy jak Facebook czy Google. Ten ostatni zapowiedział właśnie kolejną istotną zmianę na należącym do korporacji portalu YouTube. Niebawem wyświetlane tam reklamy wideo mają być dopasowane do zainteresowań użytkowników na podstawie kolejnego sposobu targetowania, w tym przypadku za pomocą historii wyszukiwania w wyszukiwarce Google.

Takie rozwiązanie wpisuje się w trend korzystania z danych do celów marketingowych. Jego ignorowanie, to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Dane GUS pokazują, że firmy wciąż płacą za realizacje kampanii, które w znikomym stopniu docierają do grupy docelowej, podczas gdy nowoczesne rozwiązania, pozwalające na precyzyjne targetowanie, są już na wyciągnięcie ręki.

Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: List do Mikołaja albo pobożne życzenia o prawdziwą prokuraturę
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Co jest sprawiedliwe? To, co każe czynić Tusk z Żurkiem, czy Kaczyński z Ziobrą?
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Taksówkarz Darek cenniejszy niż cztery litery
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Opinie Prawne
Mariusz Busiło: Sześć grzechów głównych zmian w ustawie o KSC
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama