W ostatnich dniach zewsząd padają stwierdzenia, że stosunki polsko-rosyjskie były zamrożone od 2001 roku, czyli od ostatniej wizyty polskiego premiera w Moskwie, i dopiero teraz następuje ich odmrażanie. To poniekąd manipulowanie informacją. Owszem, od 2001 roku nie było w Rosji polskiego premiera. Ale przecież w roku 2002 Władimir Putin był z oficjalną wizytą w Polsce i przypomnijmy, że choć w jego planach nie leżał jakiś gest szczególny wobec Polaków, to dopiero na skutek delikatnych sugestii złożył wieniec pod pomnikiem Armii Krajowej przed Sejmem.
Relacje polsko-rosyjskie jednak się komplikowały mimo starań Aleksandra Kwaśniewskiego. Na 28 września 2004 zaplanowana była jego robocza, nieoficjalna wizyta na Kremlu. Okazała się dla Kwaśniewskiego koszmarem.Dlaczego? Otóż tydzień wcześniej, najprawdopodobniej po sugestii Kremla, dość niespodziewanie zostało zakończone śledztwo katyńskie. Atmosfera była więc lodowata, a wpływ na to także mieli polscy dziennikarze naświetlający niedawny terrorystyczny atak w Biesłanie w sposób, który bardzo zdenerwował prezydenta Rosji. Nawet wówczas jednak podkreślano, jak świetnie rozwijają się stosunki handlowe między Polską a Rosją.Później naraziliśmy się gospodarzowi Kremla poparciem pomarańczowej rewolucji. A w roku 2005 musieliśmy odcierpieć za pobicie przez warszawskich chuliganów dzieci rosyjskich dyplomatów: w odwecie ciężko pobito w Moskwie trzech polskich dyplomatów w Rosji i dziennikarza “Rzeczpospolitej” Pawła Reszkę.
Znamienne było również poniżenie Kwaśniewskiego podczas obchodów w Moskwie 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej – do pamiątkowego zdjęcia ustawiono go w odległym szeregu. Mimo że prezydent RP kilkakrotnie w czasie obu swoich kadencji (także prywatnie, choćby pod pretekstem wysłuchania wyjątkowego koncertu) jeździł do Moskwy po to, by wpłynąć na zmianę stosunku władz Rosji do Polski. Także po to, aby prezydenta Putina ponownie do Polski zaprosić. Dlatego też stwierdzenie prezydenta Putina, iż dotychczas daremnie czekał na zaproszenie do Polski, wskazuje raczej na rzadki u niego brak pamięci.
Embargo na wwóz polskich produktów spożywczych do Rosji od jesieni 2005 roku to kolejny fakt. Jeśli więc mówimy o zamrożeniu stosunków Warszawa – Moskwa, precyzujmy, kto włącza to zamrażanie. Zwłaszcza że Aleksander Kwaśniewski był jednym z niewielu – jeśli nie jedynym – polskich polityków, którzy umieli z Putinem ro zmawiać.
A rozmowy z Putinem są rozmowami szalenie trudnymi. Mało który z naszych dyplomatów czy polityków jest rozmówcą tak rzetelnie przygotowanym do negocjacji jak sam Putin – znakomity absolwent KGB. Bo przecież każdy, kto był szkolony w tej jednej z najlepszych w świecie szkół wywiadowczych, wychodził z niej znakomicie przygotowany do głównego zadania wywiadu: werbowania. Uczono go, jak świetnie przygotowywać operacje wywiadowcze, analizować sytuacje operacyjne, jak skutecznie uzyskać to, czego się potrzebuje, jak opracowywać zdobywane informacje, przedstawiać wnioski.