Winnych jest wielu: Kościół, szkoła, sąd i szpital

Zaangażowanie księdza doprowadziło do tego, że 14-latka została poddana ogromnej presji, szczuto ją, próbowano zmusić, by podpisywała kolejne oświadczenia – twierdzi znana feministka

Publikacja: 25.06.2008 02:58

Red

Odpowiedzialnych za dramat 14-letniej Agaty, która w świetle jupiterów musiała podjąć najważniejszą decyzję swojego młodego życia, jest wielu. Pierwszym winowajcą jest resort edukacji, który konsekwentnie od lat wzbrania się przed wprowadzeniem do szkół edukacji seksualnej, co jest ważnym elementem profilaktyki. Gdyby ta dziewczynka była przygotowana na tego typu sytuacje, prawdopodobnie uniknęłaby wymuszonego przedwczesnego seksu.

Na początku zatem tej smutnej historii zawiódł system edukacji, który nie przygotował młodej osoby na rozmaite zagrożenia, które wiążą się ze sferą seksualną w okresie dojrzewania.

Gdy już wydarzyło się nieszczęście i dziewczyna nie dość, że została zgwałcona, to jeszcze zaszła w ciążę, na wysokości zadania nie stanęła służba zdrowia, która wielokrotnie złamała prawo w stosunku do nieletniej. Przede wszystkim nie realizując jej poświadczonego przez prokuratora prawa do przerwania ciąży. A czyż obowiązkiem publicznej służby zdrowia nie jest zapewnienie usług medycznych osobom do tego uprawnionym? Agata była uprawniona do otrzymania świadczenia aborcji.

W państwie praworządnym nie może być tak, by prawo lekarza do odmowy wykonania świadczenia z powodów światopoglądowych stało nad prawem pacjenta. Trzeba pamiętać, że prawo do klauzuli sumienia nie jest bezwarunkowe. Zobowiązuje ono bowiem lekarza i szpital do wskazania możliwości – i to realnej – uzyskania świadczenia medycznego. A zatem szpital złamał prawo, nie wskazując tej możliwości.

Dodatkowo dyrektorka lubelskiego szpitala, do którego trafiła dziewczyna, złamała prawo, naruszając tajemnicę lekarską i wciągając w tę sprawę osoby do tego niepowołane, które nie zostały wezwane czy poproszone o pomoc ani przez pacjentkę, ani jej rodziców. Mam na myśli lubelskiego księdza, który nagle pojawił się w szpitalu i który tym samym zaangażował w tę sprawę całą instytucję Kościoła katolickiego.

Zaangażowanie księdza doprowadziło do tego, że dziewczyna została poddana ogromnej presji, wywierano na niej rozmaite naciski, szczuto ją, próbowano zmusić, by podpisywała kolejne oświadczenia, wysyłano masę esemesów, mówiono o pomocy w wychowaniu dziecka. Wszystko po to, by skłonić dziewczynę do rezygnacji z prawa do usunięcia ciąży.

W państwie praworządnym nie może być tak, by prawo lekarza do odmowy wykonania świadczenia z powodów światopoglądowych stało nad prawem pacjenta. Prawo do klauzuli sumienia nie jest bezwarunkowe

Nikomu nie pasowało, że Agata nie akceptuje ciąży i nie chce tego dziecka. Próbowano na niej wymusić odpowiedź odmienną od tej, którą dawała od samego początku – że nie chce tej ciąży. Ogromna wina przedstawicieli Kościoła polega także na tym, że próbowali wbić klin pomiędzy matkę a córkę – oskarżali matkę o wywieranie presji na córkę, co okazało się nieprawdą. Aby zmusić 14-latkę do urodzenia dziecka, chcieli udowodnić wszystkim, że to matka działa na jej szkodę. Starając się wyegzekwować decyzję o niedokonywaniu aborcji, zmanipulowali całą historię.

A przecież w świetle prawa matka ma prawo decydować wspólnie z córką o jej losie. Bo tylko ona działała w imię jej dobra. Dla przeciwników prawa Agaty do aborcji ona sama w ogóle się nie liczyła, nie liczyły się też konsekwencje, jakie poniosłaby w wyniku ewentualnej kontynuacji ciąży.

Kościół w całą tę historię wciągnął środowiska antykobiece. Te z ogromnym fanatyzmem zaangażowały się w akcję bezpośrednich nacisków, nękanie i prześladowanie dziewczyny, czyniąc z tego wielką walkę ideologiczną, w której liczy się wyłącznie życie płodu, a nie życie skrzywdzonej nastolatki. I pomyśleć, że tę nagonkę urządziły środowiska, które określają się mianem pro-life.

Jak w ogóle takie osoby mogą mówić o ochronie życia, skoro za nic mają życie tej dziewczyny? Bo nie da się pominąć wpływu, jaki ta historia wywarła na życie 14-letniego dziecka. Kontynuacja ciąży w takim wieku niesie poważne zagrożenie dla życia i zdrowia małoletniej matki. Tylko że ewentualnymi zarówno psychicznymi, jak i zdrowotnymi konsekwencjami donoszenia ciąży nikt się jakoś nie interesuje. Dlatego wszyscy ci, którzy chcieli zmusić Agatę do urodzenia dziecka, wycierając sobie usta etyką, w rzeczywistości osiągnęli szczyty hipokryzji i braku moralności. Nie ma nic bardziej niemoralnego, nieetycznego niż oczekiwanie, by kobieta – a co dopiero dziewczyna – miała przyjmować dziecko poczęte z gwałtu. To nieludzkie i niehumanitarne.

Kolejnym winnym jest wymiar sprawiedliwości, który łatwo dał się zmanipulować bezpodstawnym oskarżeniom fanatyków antyaborcyjnych oraz przedstawicielom Kościoła i nawet bez próby weryfikacji informacji zaocznie pozbawił matkę czasowej opieki nad własnym dzieckiem. Jak mógł tak postąpić? Co więcej, do dziś z żadnej z tych decyzji sąd się nie wytłumaczył.

Niejasna była już sama decyzja o umieszczeniu dziewczyny w ośrodku opiekuńczym, równie niejasna – ta o późniejszym anulowaniu jej. Jednym wielkim skandalem jest już samo doprowadzenie do sytuacji, że skrzywdzona i przestraszona nastolatka, poddana ogromnej presji, zostaje oderwana od rodziny i zamknięta w ośrodku, gdzie próbuje się na niej wymusić decyzję, której ona de facto nie chce podjąć.

Jedynym pocieszeniem jest to, że ostatecznie udało się, za pośrednictwem minister zdrowia Ewy Kopacz, znaleźć szpital i odpowiedzialnych lekarzy, którzy w ostatniej chwili pomogli dziewczynie, wypełniając wolę jej i jej rodziców o przerwaniu ciąży, a przede wszystkim respektując prawo.

Szkoda tylko, że życie Agaty niektórym środowiskom posłużyło do prowadzenia bulwersującej batalii o faktyczny całkowity zakaz aborcji w Polsce. Bo w tej historii najwięcej wycierpiała właśnie Agata, a to o jej dobro przecież powinniśmy zabiegać. Niestety mleko się rozlało i konsekwencje nagonki dziewczyna będzie odczuwała długi czas, jeśli nie do końca życia.

Mam nieodparte wrażenie, że teraz żadna kobieta nie będzie w stanie przerwać ciąży zgodnie z prawem. Z obawy przed podobną presją coraz mniej będzie odważnych, którzy w odpowiednim momencie podjęliby właściwą decyzję.

not. k.b.

Wanda Nowicka jest przewodniczącą Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny

Odpowiedzialnych za dramat 14-letniej Agaty, która w świetle jupiterów musiała podjąć najważniejszą decyzję swojego młodego życia, jest wielu. Pierwszym winowajcą jest resort edukacji, który konsekwentnie od lat wzbrania się przed wprowadzeniem do szkół edukacji seksualnej, co jest ważnym elementem profilaktyki. Gdyby ta dziewczynka była przygotowana na tego typu sytuacje, prawdopodobnie uniknęłaby wymuszonego przedwczesnego seksu.

Na początku zatem tej smutnej historii zawiódł system edukacji, który nie przygotował młodej osoby na rozmaite zagrożenia, które wiążą się ze sferą seksualną w okresie dojrzewania.

Pozostało 91% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?