Mroczne zakątki Internetu

Komisja Europejska chce, aby skuteczniej blokowane były strony internetowe z pornografią dziecięcą. Jeśli nie podejmiemy działań, ich przeglądanie stanie się czymś normalnym – pisze europejska komisarz

Publikacja: 30.03.2010 00:40

fot: OLIVIER HOSLET

fot: OLIVIER HOSLET

Foto: EPA

Red

Jednym z głównych wyzwań stojących przed politykami, gdy chodzi o sprawy wewnętrzne, jest zagwarantowanie każdemu obywatelowi bezpieczeństwa i ochrony oraz poszanowania jego podstawowych praw i wolności. Wielu ludzi słusznie obawia się nadmiernej interwencji państwa w życie człowieka, interwencji, która miałaby być odpowiedzią na wszelkie rodzaje zagrożeń: od cyberterroryzmu po nawoływanie do nienawiści.

Unia Europejska pełni pionierską rolę w wysiłkach na rzecz zagwarantowania – w zglobalizowanym świecie pełnym zagrożeń – indywidualnych praw i wolności. Jednym z głównych osiągnięć, jakie zawdzięczamy traktatowi lizbońskiemu, jest pełne wpisanie Karty praw podstawowych w unijne prawo. Dlatego, podejmując działania legislacyjne, których celem ma być wyeliminowanie patologii, należy najpierw uważnie przeanalizować, w jaki sposób nowe przepisy mogą wpływać na ograniczenie swobód obywatelskich.

[srodtytul]Trzy powody[/srodtytul]

Jestem jednak przekonana, że w sprawie odrażających form pornografii dziecięcej, do których obywatele europejscy mają dostęp w Internecie, konieczne jest podjęcie działań. Dlatego Komisja przedkłada projekt dyrektywy zmierzającej do ograniczenia do absolutnego minimum mrocznych zakątków Internetu, w których możliwy będzie dostęp do zdjęć przedstawiających niegodziwe traktowanie dzieci.

Przedkładamy ten projekt z trzech głównych powodów.

Po pierwsze w grę wchodzi los niewinnych istot. Za zdjęciami dostępnymi w Internecie kryją się historie niegodziwego traktowania dzieci na całym świecie, stanowiącego niezwykle poważne przestępstwo kryminalne. Dlatego też – mimo że wiele zdjęć dostępnych dla użytkowników Internetu w państwach członkowskich Unii pochodzi spoza jej granic – musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, by chronić niewinne dzieci.

Po drugie dziś smutną rzeczywistością jest łatwy dostęp do dużej liczby takich wulgarnych zdjęć w Internecie. Jeśli nie podejmiemy w tej sprawie działań, ich przeglądanie stanie się czymś zwyczajnym i normalnym.

Po trzecie większość takich stron utrzymywana jest na serwerach poza Unią Europejską, a podejmowane przez poszczególne państwa europejskie próby ich blokowania nie kończą się powodzeniem. Dlatego potrzebna jest wspólna strategia UE.

Komisja proponuje udoskonalenie mechanizmów służących blokowaniu zakazanych treści. Jedną z metod jest zachęcanie dostawców usług internetowych do tworzenia kodeksów postępowania oraz wytycznych dotyczących blokowania dostępu do niektórych stron internetowych. Kolejna metoda polega na przyśpieszeniu procedur pozwalających właściwym organom policyjnym i sądowym na blokowanie określonych stron.

[srodtytul]To nie jest wolność słowa[/srodtytul]

Nasz projekt przewiduje również mechanizmy mające zapobiegać zbyt szerokiemu stosowaniu przez rządy tego typu działań. Przykładowo dostęp zostanie zablokowany wyłącznie w tych przypadkach, w których wyraźnie da się stwierdzić, że zdjęcia przedstawiające sceny niegodziwego traktowania dzieci zostały upublicznione. Użytkownicy będą również informowani, dlaczego dostęp został zablokowany, a dostawcy treści w Internecie uzyskają możliwość zaskarżenia takich decyzji – o ile będzie to praktycznie możliwe.

Stowarzyszenia broniące swobód obywatelskich mają prawo walczyć o wolność słowa w Internecie. Jednak w żadnym przypadku nie można uznać, że zdjęcia przedstawiające seksualne wykorzystywanie dzieci powinny być traktowane jako zgodne z prawem wyrażanie opinii. Krzywdzenie dzieci w ten sposób stanowi jawne pogwałcenie ich podstawowych praw, dlatego na Europie ciąży szczególny obowiązek podjęcia wszelkich możliwych kroków dla ich ochrony.

Komisja włożyła sporo wysiłku, by przedstawić właściwą odpowiedź na to zagrożenie dla europejskich społeczeństw i ich podstawowych wartości. Obecnie w rękach Parlamentu Europejskiego i państw członkowskich spoczywa podjęcie decyzji dotyczącej sposobu postępowania Unii Europejskiej.

[i]Autorka jest członkiem szwedzkiej Partii Ludowej, europejską komisarz do spraw wewnętrznych[/i]

Jednym z głównych wyzwań stojących przed politykami, gdy chodzi o sprawy wewnętrzne, jest zagwarantowanie każdemu obywatelowi bezpieczeństwa i ochrony oraz poszanowania jego podstawowych praw i wolności. Wielu ludzi słusznie obawia się nadmiernej interwencji państwa w życie człowieka, interwencji, która miałaby być odpowiedzią na wszelkie rodzaje zagrożeń: od cyberterroryzmu po nawoływanie do nienawiści.

Unia Europejska pełni pionierską rolę w wysiłkach na rzecz zagwarantowania – w zglobalizowanym świecie pełnym zagrożeń – indywidualnych praw i wolności. Jednym z głównych osiągnięć, jakie zawdzięczamy traktatowi lizbońskiemu, jest pełne wpisanie Karty praw podstawowych w unijne prawo. Dlatego, podejmując działania legislacyjne, których celem ma być wyeliminowanie patologii, należy najpierw uważnie przeanalizować, w jaki sposób nowe przepisy mogą wpływać na ograniczenie swobód obywatelskich.

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Muzeum Auschwitz to nie miejsce politycznych demonstracji
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Zarzuty dla Morawieckiego. Historyczna sprawa, która podzieli Polskę
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Dlaczego Putin nie zatrzyma wojny? Jest kilka powodów
Opinie polityczno - społeczne
Ptak-Iglewska: Zazdrośćmy Niemcom frekwencji, najwyższej od czasów zjednoczenia
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Opinie polityczno - społeczne
Marek Cichocki: Kto sięgnie po władzę w Europie
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”