Obserwując funkcjonowanie Biura Bezpieczeństwa Narodowego pod kierownictwem profesora Kozieja, trzeba przyznać, że pomimo dojrzałego już wieku, nowy szef tchnął w jego działalność nowego ducha i energię. W ciągu ponad trzech lat, jakie minęły od objęcia przez niego stanowiska, zrealizowano w BBN kilka ciekawych i nowatorskich inicjatyw, w tym szczególnie opracowanie Białej Księgi Bezpieczeństwa Narodowego.
Jednak sam duch i energia to jeszcze za mało. Koniecznym elementem jest właściwy sposób działania, ponieważ bez niego cały wysiłek może zostać zmarnowany. Lektura wywiadu, jakiego prof. Koziej udzielił „Rzeczpospolitej” (24 maja 2013 r.) prawdopodobnie w celu popularyzacji Białej Księgi pozwala na przedstawienie kilku uwag.
Kwestia pomocy
Podstawową sprawą w tego typu dokumentach jest obiektywna, wiarygodna i prawdopodobna ocena zagrożeń. Od niej zależy sens dalszej pracy. Błędna ocena zagrożeń stawia pod znakiem zapytania cały wysiłek i praktyczną przydatność dokumentu. Dlatego namawiam, wszystkich ewentualnych czytelników Białej Księgi do rozpoczęcia lektury od dokładnej analizy przedstawionych przez autorów zagrożeń militarnych dla bezpieczeństwa Polski.
I obawiam się niestety, że prof. Koziej i jego zespół popełnili tu błąd, w postaci nieodpowiedniej oceny najważniejszych zagrożeń dla bezpieczeństwa militarnego Polski. Błąd ten popełniono w wyniku zastosowania nieodpowiedniego kryterium, tzn. kryterium konsensusu, czyli zdolności do porozumienia w sprawie udzielenia pomocy.
Zdaniem autorów najważniejszym (najbardziej prawdopodobnym i najbardziej niebezpiecznym) zagrożeniem dla Polski są zagrożenia asymetryczne (dywersyjne, rakietowe, cybernetyczne), wobec których trudno będzie osiągnąć konsensus i zgodę dla podjęcia wspólnej akcji pomocy ze strony sojuszników. Natomiast, zagrożenia typowe(atak sił zbrojnych na terytorium kraju) są dużo mniej prawdopodobne i dużo mniej niebezpieczne, ponieważ w tej sytuacji państwa sojusznicze łatwiej dojdą do porozumienia w sprawie pomocy militarnej dla jednego z zaatakowanych członków. Pomoc ta będzie więc dużo łatwiejsza do uzyskania.