Reklama

Krym wróci do Ukrainy

Powinniśmy z Rosją budować takie same relacje gospodarcze jak z Polską czy Niemcami. Najważniejsze jest to, żeby skończyć z postsowiecką polityką „braterstwa narodów”. Wiemy przecież dobrze, co się stało z Kainem i Ablem – mówi Rusłanowi Szoszynowi były prezydent Ukrainy Leonid Krawczuk.

Publikacja: 14.07.2014 19:35

Były prezydent Ukrainy Leonid Krawczuk jest jednym z sygnatariuszy apelu o dzień pamięci ofiar konfl

Były prezydent Ukrainy Leonid Krawczuk jest jednym z sygnatariuszy apelu o dzień pamięci ofiar konfliktów polsko-ukraińskich

Foto: Creative Commons Attribution ShareAlike 3.0 License

Rz: Był pan jedynym prezydentem Ukrainy, którego kadencja przebiegała bez żadnej rewolucji. Co się stało z pańskim krajem później?

Leonid Krawczuk:

Zobaczmy, jak przebiegała transformacja krajów postsowieckich po upadku ZSRR. Są trzy przyczyny, które hamują demokratyczną drogę rozwoju tych krajów i przeprowadzenie tam reform. Pierwsza to ciężkie skutki rządów partii komunistycznej – zakotwiczyła ona swoją ideologię w mentalności milionów ludzi. Do dziś nie mogą oni odzwyczaić się od pewnych norm i zasad narzuconych przez bolszewików. Wiem coś o tym – miałem za sobą wiele lat pracy w strukturach partii komunistycznej i jak nikt inny znałem komunistyczną ideologię. Drugą przyczyną są liczne błędy, ponieważ mało kto wiedział, jak budować nową rzeczywistość. Gdy zostałem prezydentem, miałem dużo lekcji do odrobienia, by praktycznie realizować dotychczas nieznane reguły działania w wolnym świecie. Trzecią i zarazem najważniejszą przyczyną jest Rosja, która po rozpadzie ZSRR nie zrezygnowała ze swojej imperialnej polityki. Moskwa uważała reformy w krajach postsowieckich za niekorzystne i dlatego je blokowała. Od samego początku tych procesów stawiała siebie ponad wszystkimi innymi państwami. Ale jeszcze większym problemem była postawa Europy i Stanów Zjednoczonych. Przez wiele lat patrzyły one na kraje postsowieckie przez pryzmat interesów Rosji. Polityka ta ciągnie się do dziś.

To by oznaczało, że państwa zachodnie dokonały po zakończeniu zimnej wojny prorosyjskiego zwrotu.

Poza Polską i kilkoma innymi krajami europejskimi nikt nie zajmuje twardej pozycji wobec działań Rosji na Ukrainie. Wielu europejskich polityków uważa, że Moskwie trzeba wybaczyć aneksję Krymu i powrócić do dialogu. Podczas swojej prezydentury nie pamiętam żadnego spotkania z zachodnimi politykami, w trakcie którego nie byłyby brane pod uwagę interesy Rosji. Przez cały czas musiałem manewrować między Wschodem a Zachodem, by wszyscy byli zadowoleni. Nie faworyzowałem żadnego regionu Ukrainy, bo uważałem, że jest ona jednolita i niepodzielna.

Reklama
Reklama

Jak pan ocenia prezydenturę Wiktora Janukowycza?

Bardziej dbał o siebie i swoich bliskich niż o państwo, którym rządził.

Cały wywiad w jutrzejszej "Rzeczpospolitej"

Rz: Był pan jedynym prezydentem Ukrainy, którego kadencja przebiegała bez żadnej rewolucji. Co się stało z pańskim krajem później?

Leonid Krawczuk:

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Maciej Strzembosz: Adam Strzembosz – katolik, Polak, demokrata i sędzia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Opinie polityczno - społeczne
Aleksander Hall: Nie wszyscy wielbiciele profesora Adama Strzembosza – obrońcy praworządności, chcieli go słuchać. A szkoda
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Donald Tusk i Jarosław Kaczyński szykują sobie koalicjantów
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: W Sejmie trzeba wprowadzić pełną prohibicję
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie polityczno - społeczne
Gen. Leon Komornicki: Rosja wchodzi powoli w trzeci etap wojny hybrydowej
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama