Podczas II wojny światowej Polska stała się olbrzymim polem śmierci. Liczbę ofiar polskich obywateli ocenia się na 6,2 mln. Niektórzy uczeni, jak kilka lat temu zmarły prof. Paweł Wieczorkiewicz, twierdzą, że dane te są wyraźnie zaniżone. Wynika z nich, że przeciętnie każdego dnia wojny agresorzy zabijali 3 tys. naszych braci i współbraci. Według opracowań historyków Instytutu Pamięci Narodowej ponad 90 proc. szacowanych strat ludzkich spowodowali Niemcy, resztę Sowieci i Ukraińcy.
Plan unicestwienia Polski
W planach niemieckich uzgodnionych w pakcie Ribbentrop-Mołotow z Sowietami Polska miała zniknąć z mapy. Dlatego po klęsce wrześniowej okupanci przeprowadzili operację mordu elit. Po stronie niemieckiej z miast i miasteczek zachodniej Polski hitlerowcy wygarnęli z domów i rozstrzelali na przełomie 1939 i 1940 r. od 60 do 100 tys. lokalnie znaczących mężczyzn.
Sowieckie kierownictwo ze Stalinem na czele podpisało wyrok na ponad 20 tys. wyselekcjonowanych polskich jeńców. Tę zbrodnię symbolizuje Katyń. Innym sposobem likwidacji Polski były masowe wywózki na Sybir.
Polityka rosyjska uległa zmianie po napaści Niemiec na ZSSR. Staliśmy się potrzebni do walki z Niemcami. Gdy Sowieci zaczęli zwyciężać, zwasalizowana i okrojona, ale jednak formalnie istniejąca Polska miała być w ich planach głównym trofeum wojennym. I tak się stało po wspólnym porozumieniu ze Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią.
W trakcie prawie sześcioletniej okupacji Niemcy z żelazną konsekwencją realizowały plan unicestwienia Polski. Na naszych terenach powstały dziesiątki obozów koncentracyjnych i setki żydowskich gett. To były miejsca zagłady. Pleszew, Bydgoszcz, Forty w Poznaniu, Bełżec, Sobibór, Treblinka, Majdanek, getto warszawskie, KL Warschau (Gęsiówka), Ponary, niezliczone doły kopane przez rozstrzeliwane ofiary, głód, łapanki i wywózki do obozów w Rzeszy – to nasza męczeńska spuścizna. Ale symbolem niemieckiego nazistowskiego bestialstwa w Polsce są słowa Oświęcim-Brzezinka, Auschwitz-Birkenau.