W środę, dzień po zaprzysiężeniu przez Bundestag rządu CDU/CSU-SPD, Merz poleciał najpierw do Paryża, a potem do Warszawy. To już tradycyjny gest Berlina wobec dwóch najważniejszych sąsiadów, gdy władzę przejmuje nowy szef rządu. Ale tym razem na kurtuazji ma się nie skończyć.
– Merz dobrze zna zarówno Emmanuela Macrona, jak i Donalda Tuska. Dlatego od razu przejdą do meritum spraw – zapowiedzieli niemieccy dyplomaci.
Emmanuel Macron zaraz po wyborze na prezydenta w 2017 roku zaproponował Angeli Merkel głęboką przebudowę Unii, przekształcenie jej w „europejską potęgę”. Nawet nie otrzymał odpowiedzi. Nie lepiej było z Olafem Scholzem. Ale także nadzieje na przełamanie zapaści w relacjach polsko-niemieckich po wyborach w październiku 2023 roku nie spełniły się. Z braku porozumienia między najważniejszymi stolicami Unia jechała na swoistym autopilocie: jej bieżącym zarządzeniem zajmowała się Komisja Europejska.
Unia Europejska zwlekać z reformami już dłużej nie może
Na przeprowadzenie głębokich reform nie da się już jednak czekać. Zachodni wywiad ocenia, że Putin będzie gotowy uderzyć w Europę za trzy–pięć lat. Mniej więcej tyle czasu daje Europejczykom Donald Trump na zapewnienie własnej, konwencjonalnej obrony (Amerykanie utrzymaliby nad nami parasol atomowy). A jeśli marazm gospodarczy nie zostanie przełamany, w 2027 roku Pałac Elizejski może przejąć skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe, a dwa lata później rząd federalny w Berlinie może wpaść w ręce Alternatywy dla Niemiec (AfD).
Co przynosi wybór Merza? W otoczeniu Macrona można usłyszeć, że to powrót do „metody francusko-niemieckiej”, którą objęta byłaby w ramach Trójkąta Weimarskiego także Polska: już w piątek w Nancy Tusk i Macron podpiszą nowy traktat z daleko idącymi, dwustronnymi gwarancjami bezpieczeństwa. Chodzi o układ, w którym nawet jeśli trzy kraje początkowo nie zgadzają, to we wszystkich kluczowych dla Unii sprawach negocjują tak długo, aż dojdą do wspólnego stanowiska. Ten sposób działania umożliwił przełomowe zmiany we Wspólnocie, jak powołanie euro czy wielkie poszerzenie na wschód w latach 2004–2007.