Praca w pięciu smakach

Opinie o chińskiej etyce pracy są podzielone. Ma swoich zwolenników jak i przeciwników, jednak bez wątpienia bez Chin świątynie byłby taki sam.

Publikacja: 20.11.2015 15:09

Praca w pięciu smakach

Foto: Fotorzepa/Krzysztof Skłodowski

Na jednym z internetowych wlogów poświęconym Chinom można znaleźć opinie, które działają na wyobraźnię. Jak mogłaby bowiem wyglądać światowa gospodarka, gdyby Chińczycy do niej się nie dokładali? Czy można byłoby mówić o postępie technologicznym, internecie dostępnym dla wszystkich, tanich żarówkach czy odkurzaczach, gdyby nie słynne "małe rączki", które egzemplarz po egzemplarzu tworzą produkty dla reszty świata. Kraj kojarzony jest z wyrobami dość niskiej jakości, jednak sami Chińczycy z nich nie korzystają. Stać ich na więcej, dużo więcej niż nas.

Koszty utrzymania się w Azji są zasadniczo o wiele niższe niż na Zachodzie. Tanie jedzenie, ubrania, dostępność każdego produktu, który jeżeli nie dostarczy go sama natura, wyjedzie z taśmy produkcyjnej konkretnego zakładu. Chińczycy płacą wysoką cenę za to, że pracują na rzecz świata. Nie chodzi tylko o to, że metka "made in China" oznacza tandetę. Za ogromnym wysiłkiem stoi wiele cierpienia i wyrzeczeń.

 

W 2014 chińskie media informowały o ponad 600 tys. robotników z kontynentalnej części kraju, którzy co roku umierają z przepracowania. Nie chodzi o pracoholizm w wydaniu japońskim. Ludzkiego zdrowia nie wyniszczają nadgodziny, ale brak odpowiednich standardów pracy. Państwo nie podaje dokładnych statystyk, ale często w doniesieniach jako przyczyna nagłych zgonów podawany jest alkohol. W ubiegłym roku samych policjantów na służbie zmarło ponad tysiąc. Właśnie po nadużyciu tej substancji.

 

Trzeba szybko sięgać po kolejne awanse, ponieważ miliony podobnych nam czekają na wolne miejsce. Młodzi ludzie żyją pod presją, ich sympatię nie chcą się wiązać, gdy mężczyzny nie będzie stać na własne mieszkanie i konkretny standard życia. Organizm konsekwentnie się osłabia, ponownie pojawia sie problem alkoholu - trzeba w końcu pielęgnować relacje służbowe, najlepszym środowiskiem są do tego imprezy po pracy - z pomocą nagłym zgonom z przepracowania przychodzą choroby cywilizacyjne, jak otyłość czy bezsenność. Opisywane są przypadki budzące zdziwienie, umierają nawet pisarze, którzy nie dają rady wyrabiać narzuconej przez szefa normy.

 

Źle warunki w fabrykach popychają także do masowych samobójstw. Przed kilkoma laty fabryki koncernu IT Foxconn w Shenzhen, mieście tworzącym specjalną strefę ekonomiczną przy granicy z Hongkongiem, odebrało sobie życie blisko 20 osób. W samym tylko 2010 roku aż 13 osób skoczyło z dachu budynków pracowniczych. Opinia publiczna zaczęła bliżej analizować warunki panujące w chińskich zakładach, by dojść do ambiwalentnych wniosków. Z jednej strony nazywano je obozami pracy, z drugiej wskazywano, że średnia liczba samobójstw nie przekracza tej dla całego kraju.

 

Po latach wciąż większość informatyków cierpi na problemy zdrowotne związane z pracą. Badanie 350 tys. z nich wykazało aż 98,8 takich odpowiedzi. Rodziny zmarłych z przepracowania także nie mają należytego zabezpieczenia, ponieważ firmy ubezpieczeniowe nie wypłacają wówczas żadnego odszkodowania. Z pomocą przychodzi internetowy serwis e-handlu, Taobao. Za 10 dolarów rocznie można zapewnić bliskim 80 tys. dolarów na taki nieprzewidziany wypadek. Ta chińska wersja Amazona i eBaya w jednym walczy także ze stereotypem promowania podróbek produkowanych w Chinach. Założyciel platformy Jack Ma nie chce odpuścić w sadzie zachodnim koncernom, które skarżą go na miliony dolarów tracone przez zalew rzeczy made in China.

 

Sami Chińczycy szeroko rozumianej tandety nie kupują. Stać ich na życie na poziomie wyższym od polskiego, jednak relacje cen do zarobków są zupełnie inne. Instytut Gallupa od dziesięciu lat streszcza chińskie podejście do życia sformułowaniem "ciężko pracuj i bogać się". Analitycy rynku pracy wskazują, że liczy się także unikanie codziennym pokusom, podążanie za wewnętrznym głosem rozsądku oraz nie poddawanie się troskom. Wobec takich wytycznych trudno uwierzyć, że zachodnia kultura mogłaby być Chińczykom do czegokolwiek potrzebna. Fast foody, wszechobecna konsumpcja, folgowanie sobie pod każdym względem, egoistyczne myślenie - te pseudo wartości nowoczesnego świata mogłyby Państwo Środka zniszczyć. Od środka.

Na jednym z internetowych wlogów poświęconym Chinom można znaleźć opinie, które działają na wyobraźnię. Jak mogłaby bowiem wyglądać światowa gospodarka, gdyby Chińczycy do niej się nie dokładali? Czy można byłoby mówić o postępie technologicznym, internecie dostępnym dla wszystkich, tanich żarówkach czy odkurzaczach, gdyby nie słynne "małe rączki", które egzemplarz po egzemplarzu tworzą produkty dla reszty świata. Kraj kojarzony jest z wyrobami dość niskiej jakości, jednak sami Chińczycy z nich nie korzystają. Stać ich na więcej, dużo więcej niż nas.

Pozostało 85% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?