- Problemem PO jest Polska 2050 i Hołownia, który się wymyka z „serdecznych” objęć lidera PO. Żaden z obecnych wyborców PiS, nawet jak się odwróci od PiS, to nie pójdzie do PO. Wyborcy Polski 2050 i PO są częścią wspólnego zbioru. Poparcie tych partii zależy od przeciągania liny. W związku z tym, jak o 3 proc. PO urośnie, to Hołowni spada i na odwrót. W tej sytuacji strategicznym celem Tuska jest zepchnięcie Polski 2050 trwale poniżej 10 proc. Tylko to stworzy przesłankę do wspólnej listy, bo wtedy pojawia się po stronie Polski 2050 realne ryzyko, że wynik wyborczy liczony w mandatach będzie słabszy w przypadku startu samodzielnego niż w przypadku koalicji z dużo silniejszą PO - tak mówił w ostatnim wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” zmarły w 2022 r. Ludwik Dorn, były już wtedy polityk, współzałożyciel PiS, po wycofaniu się z polityki jej przenikliwy analityk.
Partia Szymona Hołowni została zbudowana głównie w oparciu o głosy rozczarowanych Platformą Obywatelską. Wcześniej podobną drogę przeszła wchłonięta przez PO Nowoczesna. Teraz Donald Tusk przychodzi odebrać co jego. Sam powrót byłego premiera do polskiej polityki wzmocnił PO i sprawił, że partia Hołowni straciła szansę na przewagę nad ugrupowaniem Tuska. Polska 2050 straciła impet, a jej politycy instynkt. Budowanie sojuszu z PSL, najstarszą i najbardziej systemową partią odebrało formacji Hołowni wiarygodność w temacie nowej siły politycznej, która chce tworzyć inną jakość. Ślimaczące się negocjacje z ludowcami pokazują, że nawet z PSL sojusz Polski 2050 nie jest pewny. Hołowni też jakby mniej, wprost przeciwnie do Tuska. Jakby zanikał.
Czytaj więcej
Mam przekonanie, że każdy wyborca, który chce odrzucić PiS, który wie, jak zły to jest rząd, musi znaleźć listę opozycji demokratycznej, na którą zagłosuje - mówił w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem były przewodniczący PO, poseł Koalicji Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna.
Z partii odeszła większość członków ugrupowania z Warszawy, a Hołownia nie reaguje. To nie jest rozłam w partii, ale sygnał, że nie dzieje się w niej dobrze. Agnieszka Buczyńska, sekretarz generalna i II wiceprzewodnicząca partii Hołowni tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą”: - Koło nie działało sprawnie, nie potrafiło przyjmować członków, nie wywiązywało się z zadań. Podjęliśmy decyzję o jego rozwiązaniu. To z czym mamy do czynienia teraz, to próba rozegrania sytuacji i swoich partykularnych interesów. Odeszło do 10 osób z partii.
Czy podziałowi w lokalnych strukturach Polski 2050 pomogła PO? Partia Tuska na pewno na tym zyskuje. Jak na każdych podziałach. A o kolejnych sporach w partii Hołowni coraz głośniej. Jej pozycja negocjacyjna w budowaniu ewentualnych wspólnych list z PO czy nawet PSL maleje. A nie dowiedzieliśmy się jeszcze o wszystkich wewnętrznych problemach partii.