Kiedy to piszę, za zamkniętymi drzwiami pałacu w Jabłonnie trwa zjazd rosyjskiej opozycji. Czy demokratycznej? – nie jestem pewien. Sami opozycjoniści – na których w ojczyźnie czeka łagier albo pistolet skrytobójcy – wybrali formułę spotkania tych, którzy zasiadali w Dumie, kiedy jeszcze wybory bywały jako tako demokratyczne, a dziś starcza im odwagi, by przeciwstawić się kremlowskiemu samodzierżcy.
Co komu z tego przyjdzie? Nic… Jeszcze jedna okazja, aby Miedwiediew, Pieskow czy nawet sam Putin zabełkotał antypolskimi obelgami. Jeszcze głębsze będzie poczucie bezradności antykremlowskich opozycjonistów. Rosja nigdy nie była demokratyczna, najwyżej ledwie się o demokrację ocierała. Raz za krótkotrwałych rządów Kiereńskiego, nim nieśmiałą próbę demokratyczną stłamsili bolszewicy, potem za wczesnego Jelcyna, ale może tylko po to, aby chaos i bieda tych lat ostatecznie zniechęciły Rosjan do demokracji i przygotowały grunt dla powrotu samodzierżawia.
Czytaj więcej
Przeciwko imperializmowi, wojnie i autorytaryzmowi – trzy postulaty połączyły przeciwników Putina, którzy od piątku do poniedziałku debatowali w pałacu w podwarszawskiej Jabłonnie.
Może Rosja jest jeszcze jednym przykładem daremności marzeń o „końcu historii”, kiedy – wedle liberałów z lat 90. – demokracja miała ostatecznie zatriumfować? Tak jak Chiny, Iran, Irak, Afganistan i cała długa lista dzisiejszych tyranii. Daremne wojny, które w imię tej nadziei toczył Zachód (także z naszym udziałem) są tego dowodem.
Rosyjskie prawosławie jest tak samo niechętne demokracji, jak islam. Wszelka władza pochodzi od Boga, nawet najbardziej opresyjna. Dlatego cara trzeba znosić w milczeniu albo zabić, lecz wtedy zabójca zostaje następnym samodzierżcą. Tak na pewno będzie po Putinie; na tron wespnie się generał może jeszcze głupszy i okrutniejszy. Nikt nie będzie słuchał inteligencików zapatrzonych w zepsuty i bezbożny Zachód. Rosja ma piękną, lecz daremną tradycję takich wystąpień: od dekabrystów po Aleksieja Nawalnego; wszystko krwawo rozpędzone albo stłamszone w łagrach. Dane mi było poznać wielu wspaniałych i mądrych Rosjan, ale nigdy nie byli oni słuchani przez rodaków.