Im bliżej kolejnych wyborów parlamentarnych, tym jaśniejsze się staje, że krajobraz polityczny nie będzie już wyglądać tak, jak w 2019 roku. I to nie tylko dlatego, że do polskiej polityki wrócił Donald Tusk, a od tego czasu powstały nowe partie (jak niedawno zarejestrowana AgroUnia) i ruchy polityczne. Czas od 2019 roku to również trend, w którym coraz mocniej na forum krajowym widoczni są samorządowcy. W 2019 r. ich zaangażowanie było bardzo istotne w budowaniu paktu senackiego, którego powstanie umożliwiło opozycji przejęcie kontroli nad Senatem.
Można się spierać, czy rzeczywiście był to polityczny przełom na miarę niektórych zapowiedzi, ale Nowogrodzka i jej stratedzy ponieśli wtedy porażkę. W 2020 r. wybory prezydenckie nie tylko były momentem wejścia na scenę Szymona Hołowni, który od tego czasu rozbudował swój ruch społeczno-polityczny o partię, think tank i koło parlamentarne, ale też punktem zwrotnym dla samorządowców – zwłaszcza jeśli chodzi o wybory kopertowe i 10 mln głosów dla samorządowca, prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego. Teraz samorządowcy śmiało chcą współtworzyć wyborczą konstelację opozycji, a potencjalnie – nowy układ władzy po wyborach w 2023 r.
Budowanie siły
W grudniu 2021 r. samorządowcy powołali Ruch Samorządowy TAK! Dla Polski, którego jednym z celów jest wpływ zarówno na agendę programową opozycji, jak i – w dalszej perspektywie na układ personalny – zarówno w Sejmie, jak i w Senacie. To próba odwrócenia sytuacji: wcześniej środowisko samorządowe miało swoich rozproszonych przedstawicieli w parlamencie, teraz ma zbudować taki układ sił, w którym to samorządowcy byliby swoistym „języczkiem u wagi” dla partii politycznych. I wtedy mogliby współdecydować o politycznym kursie. Jednak nie będzie to proste.
Czytaj więcej
PiS chce złapać opozycję w pułapkę, forsując przedstawiony kilka dni temu projekt zmian w ustawie...
Budowa zaplecza niezbędnego do zyskania takiej siły właśnie trwa. I to na różne sposoby. Powstają kolejne regionalne struktury ruchu TAK! Dla Polski – niedawno np. na Podlasiu. Stowarzyszenie jest też aktywne w sprawach prawa oświatowego, a o jego zmianach (jak i wcześniej wecie do lex Czarnek) samorządowcy rozmawiają z prezydentem Andrzejem Dudą. A on – co warto też odnotować – z dużą otwartością podchodzi do rozmów z przedstawicielami samorządu, zwłaszcza w ostatnich miesiącach.