W ostatnich wyborach partie niepodległościowe - obejmujące szerokie spektrum ideologiczne z wyłączeniem skrajnej prawicy - zdobyły absolutną większość w katalońskim Parlamencie. Co więcej, parlamentarzyści popierający ideę referendum niepodległościowego stanowią dziś ponad dwie trecie izby. Pomimo tego, wniosek o zorganizowanie referendum na wzór tych przeprowadzonych w Quebecu i Szkocji spotkał się ze stanowczym odrzuceniem przez rząd Hiszpanii, a także odmową rozpoczęcia jakichkolwiek negocjacji czy nawiązania dialogu, czemu towarzyszyły także prawne prześladowania obozu pro-niepodległościowego.
Dlaczego tak duża część naszego społeczeństwa uznała, że potrzebujemy własnego państwa? Większość katalońskich partii przez długi czas wspierała dążenia ku reformom ze strony Hiszpanii, jednocześnie popierając hiszpańskie starania w kierunku demokratyzacji i przejścia od republiki do demokracji po zakończeniu dyktatury Franco. Ta droga do reform umożliwiała znaczny postęp aż do momentu gdy ultrakonserwatywny rząd José Maríi Aznara rozpoczął kampanię recentralizacji i inwolucji, która nie została przerwana nawet w trakcie socjaldemokratycznych rządów José Luisa Rodrigueza Zapatero, i która nasiliła się pod przywództwem Mariano Rajoya.
Nie zapominajmy, że choć nasze podstawowe prawo, Statut Autonomii Katalonii, zostało zatwierdzone w 2006 drogą głosowania przez znaczną większość Katalończyków, hiszpański parlament znacznie je ograniczył, a następnie - w 2010 - istotne fragmenty Statutu zostały unieważnione przez hiszpański Trybunał Konstytucyjny, kierując się nakazami Partii Ludowej (Partido Popular). Należy podkreślić, że najwyższy trybunał Hiszpanii został upolityczniony, a jego prezesem jest były członek tejże partii.
Pogorszenie jakości hiszpańskiej demokracji i odnoszenie się do zagadnień politycznych Katalonii wyłącznie poprzez prawne ścigane są dostrzegalne w ciągłym upolitycznionym wykorzystywaniu mechanizmów państwowych przeciw Katalonii. Wreszcie groźby i ściganie karne katalońskich polityków sprawiły, że coraz więcej osób odchodzi od przekonania, że możliwe jest przeprowadzenie w Hiszpanii reform, zamiast tego wybierając demokratyczne i pokojowe dążenie do niepodległości.
Wezwanie do niepodległości nie jest pod żadnym względem wyrazem nacjonalizmu, opierającego się na kryteriach etnicznych czy wykluczeniu. Katalonia jest krajem z wieloletnią historią przyjmowania obcych przybyszów; w XX jak i w XXI wieku, znaczna część naszej populacji urodziła się gdzie indziej, wielu ludzi przybyło z innych części Hiszpanii, a w ostatnim czasie emigrowało z państw spoza Unii Europejskiej. Katalonia stworzyła wszechstronny i otwarty model - ze złożoną, zróżnicowaną i giętką tożsamością, w którym język i kultura są wysoko cenione - osiągając poziom jedności społecznej, który chcemy utrzymać. Ruch niepodległościowy nie jest próbą odcięcia się od wspólnoty, odrzuceniem solidarności z innymi częściami Hiszpanii i resztą Europy. Mając ekonomię, opartą na silnej bazie przemysłowej, Katalonia jest i zawsze była płatnikiem do budżetu Hiszpanii, jak i Unii Europejskiej. Nie chcemy, by to się zmieniło - przeciwnie, naszym dążeniem jest udoskonalenie niewydolnego sposobu zarządzania naszymi funduszami przez sprawiedliwe rozstrzyganie o nich przez nas samych, czyniąc je strukturalnie bardziej użytecznymi dla wszystkich.