Sobota to dobry moment, by zatrzymać się na dłużej, przemyśleć sprawy ogólniejsze, sięgnąć na przykład do filozofii. Ostatniej soboty swoimi przemyśleniami na temat tolerancji podzieliła się ze światem prof. Krystyna Pawłowicz, obecnie sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Walcząc z „oświeceniowymi błędami”, prof. Pawłowicz napisała w mediach społecznościowych, że tolerancja i wolność słowa to pojęcia niebezpieczne. Wyszydzając hasło przypisywane Wolterowi, o chęci oddania życia za prawo bliźniego do głoszenia poglądów, nawet jeśli się z nimi nie zgadza, prof. Pawłowicz stwierdziła: „Pod pozorem »ofiarnej« tolerancji, nawet z »z zaciśniętymi zębami« i wbrew sobie samemu, to bałamutne hasło w istocie otwiera wrota też »złemu« słowu, fałszywemu, skierowanemu przeciw drugiemu człowiekowi, przeciw dobru wspólnemu. Zrównuje słowo złe z dobrym, żąda równego ich znoszenia. Przekonuje, sprzecznie z naturalnym poczuciem dobra i sprawiedliwości, iż należałoby »oddawać życie«, bronić w imię fałszywie pojmowanej obrony wolności słowa, głoszenia także kłamstw, obelg, wezwań do zbrodni, demoralizacji, tworzenia zagrożeń czy do zdrady”.