Reformowanie służby zdrowia jest jednym z najbardziej karkołomnych zadań publicznych. Z tego przede wszystkim względu, że wszelkie zmiany, dokonując się na „żywej tkance” systemu, stają się eksperymentem, który nie może zaszwankować, gdyż jego istotą jest czuwanie nad ludzkim zdrowiem i życiem – podstawowymi wartościami dla człowieka. Dokonuje się to przy nieustannie rosnących kosztach opieki zdrowotnej.
Prezydent zawetował najważniejsze ustawy zdrowotne, a Sejm jego decyzję podtrzymał. Nie może to jednak oznaczać zaprzestania prac nad reformą – radykalne zmiany są niezbędne, bo bez nich systemowi grozi narastająca niewydolność. Jej wyrazem jest nie tylko ogromne zadłużenie. Także upośledzona dostępność do świadczeń i często licha ich jakość. Koszty opieki zdrowotnej rosną na całym świecie w zawrotnym tempie. Nawet najbogatsze państwa nie są w stanie zaspokoić potrzeb zdrowotnych, wykorzystując wszelkie współczesne zdobycze – wzbogacającej się w coraz większe możliwości – medycyny.
Obserwując dyskusję, jaka toczy się w mediach w ostatnim czasie, odnosimy wrażenie, że jedynym kluczem do rozwiązania węzła gordyjskiego problemów w ochronie zdrowia jest zmiana formy działalności szpitali. Zaznacza się, że panaceum na wszystko ma być przekształcenie ich w spółki prawa handlowego. Jest to pewnie związane z założeniem, że uporządkowanie szpitalnych mechanizmów finansowych przełoży się na poprawę funkcjonowania służby zdrowia.
Recenzując takie teorie, należy stwierdzić, że taka zmiana przesunie przede wszystkim ciężar odpowiedzialności z sektora państwowego na władze samorządowe, a także – w przypadku szpitali klinicznych – na uczelnie medyczne. Władze państwowe w ten sposób próbują wyzbyć się bezpośredniej odpowiedzialności za najistotniejszą część systemu ochrony zdrowia, jaką jest szpitalnictwo.
W ten sposób zostanie przeniesiona odpowiedzialność za ewentualne przyszłe długi szpitalne, zakładając – co pozytywne – że w ten sposób uda się – choćby częściowo – rozwiązać problemy związane z bieżącym zadłużeniem, proponując mechanizmy restrukturyzujące bądź umarzające długi przy okazji przekształceń. Jako podstawowe kryterium funkcjonowania szpitali zostanie więc uznane kryterium ekonomiczne i sprawność w tym względzie. Z tym trudno się pogodzić.