Homeopatia, czyli ość węża

Aby aspiryna mi pomogła, nie muszę być przekonany o jej skuteczności. Natomiast, aby zadziałał wysoko rozcieńczony specyfik homeopatyczny, muszę w niego wierzyć

Publikacja: 01.04.2009 02:00

Robert Tekieli

Robert Tekieli

Foto: Rzeczpospolita

Red

Homeopatia ma wielu żarliwych obrońców. Jest wielkim biznesem i kipi wręcz od paradoksów. Na przykład w ustawie – Prawo farmaceutyczne można przeczytać, że wysoko rozcieńczone produkty homeopatyczne „nie wymagają dowodów skuteczności terapeutycznej” oraz, że „podlegają uproszczonej procedurze dopuszczenia do obrotu”. Można zatem zrozumieć, że w Polsce specyfiki homeopatyczne w przeciwieństwie do leków nie podlegają wnikliwym procedurom sprawdzającym, ponieważ... są nieskuteczne.

[srodtytul]Nie potrząsać[/srodtytul]

Zasady, na jakich oparł przed 200 laty homeopatię jej twórca Samuel Hahnemann, mogą szokować. Warto to powtarzać po wielokroć: lekarze leczą rozwolnienie środkiem wywołującym zaparcie, a homeopaci leczą rozwolnienie środkiem rozwolnienie... wzmagającym. Tyle, że go rozcieńczają. Przypomnijmy: homeopaci twierdzą, że środki homeopatyczne uzyskują aktywność biologiczną w wyniku potrząsania. To tak jakby twierdzić, że herbata od mieszania staje się słodsza. Więcej, według nich siła specyfiku homeopatycznego z każdym kolejnym rozcieńczeniem... wzrasta. Nawet jeśli w roztworze nie ma już ani jednej cząstki rozcieńczanej substancji!

Według ogromnej liczby przeprowadzonych zgodnie z wymogami nauki badań wiadomo, że reakcje chemiczne i receptorowe wymagają stężeń substratu powyżej 1: 107. Wiele preparatów homeopatycznych jest znacznie bardziej rozcieńczonych. Nie mogą zatem działać – pisała o tym szerzej 16 marca w „Rzeczpospolitej” Anna Piotrowska w tekście pt. „Kaczka homeopatyczna”.

Niektórzy homeopaci twierdzą, że ich pacjenci nawet nie potrzebują przyjmować specyfiku homeo, wystarczy, że będą go trzymać na nocnym stoliku, bo będzie działać jego „energia”. Inni zapewniają, że potrafią przesyłać homeopatyczną moc leczniczą przez... Internet. Samuel Hahnemann, w którego czasach specyfiki homeopatyczne tworzono w formie płynów, ostrzegał, by nie nosić buteleczek z nimi przy sobie, bowiem w wyniku potrząsania mogą one nabrać takiej mocy, że mogą pacjenta... zabić.

[wyimek]Zdarzają się przypadki szkód psychicznych i duchowych będących konsekwencją kontaktów z homeopatią[/wyimek]

Homeopaci twierdzą również, że ta sama choroba u każdego pacjenta przebiega zupełnie inaczej, i że dlatego w tych samych schorzeniach należy u różnych pacjentów stosować... odmienne leki. Czy to wystarczy, by uznać homeopatię za metodę co najmniej kontrowersyjną?

[srodtytul]Metoda nienaukowa[/srodtytul]

Od siedmiu lat zajmuję się irracjonalizmem we współczesnej kulturze oraz toksycznymi duchowościami. Na fenomen ów składają się całkowicie na pierwszy rzut oka różnorodne praktyki. Mają jednak podobną strukturę. Dokładnie taką jak homeopatia. Przekonania, że tęczówka oka zawiera informacje o chorobach (irydologia), że określone punkty na stopie człowieka powiązane są z jego organami wewnętrznymi (akupresura), czy też, że układ planet ma wpływ na los człowieka (astrologia) łączy jedno. Trzeba w nie wierzyć, nie da się ich udowodnić.

Tutaj małe zastrzeżenie: istnieją specyfiki homeopatyczne, które są mało rozcieńczone i zawierają jeszcze w sobie wyjściowy substrat. Oddziaływać więc mogą na organizm tak jak leki swą chemiczną zawartością. Stąd też czasami rejestrowane oddziaływanie homeopatii na malutkie dzieci czy zwierzęta nie jest dowodem na odmienną od placebo naturę oddziaływania homeopatii.

Do wszelkich jednak wypowiedzi homeopatów o jej skuteczności oraz do wyników badań prowadzonych przez zwolenników homeopatii podchodzić trzeba bardzo krytycznie. Amerykańska Krajowa Rada do spraw Zwalczania Oszustw Medycznych ostrzegła, że „sekciarska istota homeopatii budzi poważne pytania dotyczące wiarygodności badaczy – zwolenników homeopatii” (NCAHF Position Paper on Homeopathy. Loma Linda, CA.: National Council Against Health Fraud, 1994). Potwierdzają te zastrzeżenia znane fakty dotyczące manipulacji wynikami badań naukowych przez zwolenników homeopatii. Próbują oni nieuczciwie wykazać wyższą niż placebo skuteczność homeopatii. Bez skutku. Homeopatia jest metodą nienaukową. Brak jest wysokiej jakości dowodów przeprowadzonych według zasad medycyny opartej na dowodach dokumentujących skuteczność kliniczną leczenia homeopatycznego przewyższającą placebo.

W działanie aspiryny wierzyć nie muszę, by zadziałała. W działanie „silnych” – wysoko rozcieńczonych – specyfików homeopatycznych wierzyć muszę. Zatem: jeśli homeopatia działa, to jako placebo.

Z różnych stron pojawiają się jeszcze inne rodzaje krytyki homeopatii. Otóż okazuje się, że zdarzają się przypadki szkód psychicznych i duchowych będących konsekwencją kontaktów z homeopatią. Skąd mogą się one brać?

[srodtytul]Alchemia i spirytyzm[/srodtytul]

Twórca homeopatii był okultystą. Potwierdza to jego znany biograf Bradford: „Hahnemann był mistrzem okultyzmu”, był on instruowany „w sprawach alchemii i spirytyzmu”, i jak stwierdza inny jego biograf, zdobył „rozległą i zróżnicowaną wiedzę na temat starożytnej literatury i okultyzmu, którego w późniejszym okresie został prawdziwym mistrzem”.

Fabryki homeopatyczne poszukują za pomocą ogłoszeń w prasie mediów spirytystycznych (czyli osób wywołujących duchy) w celu poszukiwania nowych substancji wyjściowych w trakcie seansów spirytystycznych.

Rejestrowane są przypadki niezwykłej i wcześniej nigdy nie rejestrowanej agresji u małych dzieci, które następują po podaniu specyfików homeopatycznych. I które mijają całkowicie po ich odstawieniu. Pewna matka zgodnie z sugestią homeopaty prowadziła dzienniczek, w którym rejestrowała zachowania swego półrocznego dziecka po podaniu kolejnych dawek homeopatii. Dziecko było radosne, uśmiechnięte, choroba nie wpływała na jego nastrój. Po podaniu specyfiku homeopatycznego dziecko osowiało, przestało się uśmiechać. Dopiero po trzech dniach dzięki dzienniczkowi matka skojarzyła zmianę nastroju dziecka z homeopatią. Po odstawieniu specyfiku dziecko znów stało się uśmiechnięte.

Literatura krytyczna wobec homeopatii zgromadziła setki przypadków występowania negatywnych skutków „leczenia” homeopatycznego, takich jak brak radości, nieuzasadniony niepokój, zniechęcenie, brak poczucia sensu życia, opór przed modlitwą, blokada duchowej radości, niepokój duchowy, niechęć do spraw religijnych czy nawet do samego Boga.

U osób nieprowadzących regularnego życia duchowego zmiany rozpoznawane są głównie na poziomie psychicznym i somatycznym: występują lub pogłębiają się depresje, następuje przeniesienie objawów (osoba „uleczona” z choroby wątroby umiera na serce).

Struktura myślowa homeopatii oparta jest na systemie magicznym pochodzącym z XVIII wieku, w ciągu 200 lat nie uzyskano rzetelnych dowodów jej skuteczności wykraczającej poza efekt placebo, istnieją świadectwa o szkodach psychiczno-emocjonalnych i duchowych będących efektem kontaktu z homeopatią. Homeopatia nie jest medycyną. Nie warto mieć z nią nic wspólnego.

[srodtytul]Na ryzyko pacjenta[/srodtytul]

Większość polskich pacjentów jest przekonana, że homeopatia jest odmianą medycyny akademickiej. A to nieprawda. Nieświadomym tego ludziom lekarze zapisują nieskuteczne specyfiki. Pacjenci często są więc oszukiwani. Jeśli ktoś chce być leczony za pomocą ości z węża – bardzo proszę. Ale trzeba wyraźnie rozgraniczyć: to jest medycyna, to jest homeopatia.

W Stanach ten problem rozwiązano modelowo. W USA lekarz z tytułem medical doctor (lekarz medycyny) nie może stosować homeopatii pod rygorem odebrania licencji. Gdy nie stosuje się do tych zasad, może zostać skazany na więzienie. Homeopatia nie jest w USA prawnie zabroniona, ale każdy pacjent homeopaty musi być obowiązkowo poinformowany, że „terapeuta” ten nie ma licencji medycznej, a „leczenie” odbywa się na ryzyko pacjenta. Co stoi na przeszkodzie, by i w Polsce tak jasno postawić sprawę?

Autor jest publicystą. Był twórcą i redaktorem naczelnym pisma literacko-kulturalnego „brulion”, członkiem rady programowej TVP oraz wiceszefem tygodnika „Ozon”. Obecnie redaguje m.in. strony internetowe www.newage.info.pl oraz www.jarmarkcudow.pl.

[ramka][b]Pisały w opiniach[/b]

Anna Piotrowska

[i][link=http://www.rp.pl/artykul/276884.html]Kaczka homeopatyczna[/link][/i]

16 marca 2009

Ewa Wojciechowska

[i][link=http://www.rp.pl/artykul/281381.html]Nie wyrzucajmy homeopatii do kosza[/link] [/i]

25 marca 2009[/ramka]

Homeopatia ma wielu żarliwych obrońców. Jest wielkim biznesem i kipi wręcz od paradoksów. Na przykład w ustawie – Prawo farmaceutyczne można przeczytać, że wysoko rozcieńczone produkty homeopatyczne „nie wymagają dowodów skuteczności terapeutycznej” oraz, że „podlegają uproszczonej procedurze dopuszczenia do obrotu”. Można zatem zrozumieć, że w Polsce specyfiki homeopatyczne w przeciwieństwie do leków nie podlegają wnikliwym procedurom sprawdzającym, ponieważ... są nieskuteczne.

[srodtytul]Nie potrząsać[/srodtytul]

Pozostało 94% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?