Reklama

Wieloryby na plaży według Roberta Mazurka

Przypadkowe oglądanie telewizji może prowadzić do wielu groźnych chorób. A nawet śmierci. Wiem, bo niedawno omal nie umarłem ze śmiechu.

Aktualizacja: 02.12.2011 18:33 Publikacja: 02.12.2011 18:30

Oto byłem świadkiem, jak Andrzej Morozowski w TVN 24 w swej  błyskotliwej szarży na prezesa najpierw pożegnał się z rozumem, a później uciekł przed logiką i wypalił: – Jarosław Kaczyński nie chce wygrywać wyborów, dlatego buduje partyjkę małą, ale wierną. Dowód? Chce przywrócenia kary śmierci.

Zostawmy rozważania na temat samej tezy. Może jest prawdziwa, może nie – tego nie wiemy. Ale  dowód na jej potwierdzenie jest idiotyczny na pewno. Ze wszelkich sondaży wiemy bowiem, że około dwóch trzecich Polaków to zwolennicy kary śmierci, więc postulat jej przywrócenia raczej ich nie odstraszy, nieprawdaż?

Ciekawsze jest coś innego. Oto  Morozowski wyraził powszechną w środowisku postawę zadziwienia Kaczyńskim, który zgłasza coraz bardziej niezrozumiałe postulaty,  bo oprócz kary śmierci upiera się jeszcze przy krzyżu w miejscach publicznych i jest gorącym przeciwnikiem wprowadzenia euro. Dziwak po prostu.

Ostatni tydzień przyniósł dwa ciekawe sondaże. Wedle pierwszego  88 procentom Polaków nie przeszkadzają krzyże w Sejmie, szkołach czy szpitalach i chcą je tam zostawić. Drugi (robiony na zlecenie TVN!) mówi, że trzy czwarte naszych rodaków to przeciwnicy euro. Jest tylko jedna partia, która w tych sprawach ma zdanie takie jak przygniatająca większość Polaków. To PiS.

Tak, to ta sama partia, która w wyborach nie uzbierała nawet  30 procent, ale i tak uznała to za sukces tak wielki, że autorów kampanii nagrodzono awansem. Dodajmy jeszcze, że poglądy swe głosi od dawna, nie zważając na to, czy są popularne czy nie (bo samo głoszenie najpopularniejszych nawet opinii nie gwarantuje sukcesu, o czym zdają się nie wiedzieć Ziobro i Kurski).

Reklama
Reklama

Jakim cudem partia mówiąca głosem dwóch trzecich Polaków nie jest w stanie przekonać nawet połowy z nich do głosowania na siebie? Nie wiem. Ale plaże świata znają takie przypadki. Stado wielorybów porzuca oceaniczne głębie i kończy swój żywot na piachu. Próby wyjaśnienia samobójczych skłonności tych ssaków nie powiodły się mądrzejszym ode mnie.

Podobno Jarosław Kaczyński pogryzł żubra. W zad go konkretnie ugryzł. Jest więc pierwszym w świecie gryzącym waleniem.

Oto byłem świadkiem, jak Andrzej Morozowski w TVN 24 w swej  błyskotliwej szarży na prezesa najpierw pożegnał się z rozumem, a później uciekł przed logiką i wypalił: – Jarosław Kaczyński nie chce wygrywać wyborów, dlatego buduje partyjkę małą, ale wierną. Dowód? Chce przywrócenia kary śmierci.

Zostawmy rozważania na temat samej tezy. Może jest prawdziwa, może nie – tego nie wiemy. Ale  dowód na jej potwierdzenie jest idiotyczny na pewno. Ze wszelkich sondaży wiemy bowiem, że około dwóch trzecich Polaków to zwolennicy kary śmierci, więc postulat jej przywrócenia raczej ich nie odstraszy, nieprawdaż?

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Marek Konopczyński: W czyim interesie jest nowa ustawa o zawodzie psychoterapeuty?
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Wszystkie książki historyczne, których nie przeczytał Donald Trump
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Ukraina jeszcze daleko od pokoju. Co właściwie ustalono w Białym Domu?
Opinie polityczno - społeczne
Dagmara Jaszewska: Maks Korż i fenomen ruskiego hip-hopu, czyli rock and roll dzieje się dziś na Wschodzie
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Polacy wychodzili sobie defiladę w Święto Wojska Polskiego. Nieprawdą jest, że czci się wyłącznie porażki
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama