Nie palmy czarownic

W ostatni piątek Prokurator Generalny Andrzej Seremet przesłał do Krajowej Rady Prokuratury wniosek o odwołanie Prokurator Rejonowej Gdańsk - Wrzeszcz Marzanny Majstrowicz

Publikacja: 09.09.2012 20:00

Jarosław Duś

Jarosław Duś

Foto: rp.pl, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Red

Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta w dniach 18-20 września. Powodem odwołania jest krytyczna ocena pracy Prokuratury Rejonowej Gdańsk - Wrzeszcz w latach 2009 - 2011 w związku z odmową wszczęcia oraz umorzeniem postępowania przygotowawczego w sprawie Amber Gold.

Seremet realizuje zapotrzebowanie na ofiarę, padło akurat na prokurator Majstrowicz, która obowiązki szefa prokuratury Gdańsk - Wrzeszcz pełni dopiero od roku, zaś błędy w pracy prokuratury miały miejsce w czasie, gdy Prokuratorem Rejonowym był Witold Niesiołowski, obecnie szef prokuratury w Gdyni. W stosunku do niego nie sformułowano wniosku o odwołanie, chociaż to za jego czasów Amber Gold korzystała z bierności prokuratury. Czyżby magia nazwiska kojarzonego z obozem rządzącym?

Nikt nie wstawił się natomiast za prokurator Majstrowicz. Prokuratorzy jako jedyne środowisko zawodowe nie wykazują cech nawet nie solidarności grupowej, ale zwykłej przyzwoitości. Nie ulega wątpliwości, że sprawa Amber Gold jak w soczewce wykazała słabość prokuratury: brak kwalifikacji, niski potencjał intelektualny, nieróbstwo, korupcję. Nie można natomiast zaakceptować sytuacji, w której na ołtarzu społeczeństwa i polityków składa się ofiarę nie z tej osoby, która zawiniła.

Nikt nie zaprzeczy, że sprawa Amber Gold stanowi poważne przestępstwo przeciwko obrotowi gospodarczemu (skala wyłudzeń, liczba pokrzywdzonych). Postępowanie przygotowawcze od początku powinno być prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku VI Wydział do spraw Przestępczości Gospodarczej, nadto referentem tej sprawy powinien być prokurator posiadający przygotowanie w sprawach gospodarczych. W ostatnich latach kilkuset prokuratorów z całej Polski ukończyło studia podyplomowe w Szkole Głównej Handlowej z prawa gospodarczego. Kilku takich wykwalifikowanych specjalistów wywodzi się z Gdańska. Jakimi więc oni sprawami zajmowali się w ostatnim czasie?

Większej afery gospodarczej nie było, zatem rodzi się pytanie, dlaczego sprawy nie przekazano prokuratorom ukierunkowanym w zakresie przestępczości gospodarczej. Jedyną winą prokuratora rejonowego Gdańsk - Wrzeszcz było to, że jak większość prokuratorów był potulny i w sytuacji, gdy do tej jednostki wpłynęła sprawa Amber Gold nie miał odwagi przekazać jej według właściwości rzeczowej do Prokuratury Okręgowej. Ale nie jest to powód do odwołania i to w sytuacji, gdy prokurator Majstrowicz szefową tej prokuratury została w 2011 roku.

Bezpodstawna i pochopna odmowa wszczęcia śledztwa miała miejsce w 2009 roku, następnie sąd na skutek wniesionego zażalenia uchylił postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa i w konsekwencji poprzestano jedynie na przesłuchaniu w charakterze świadka Marcina P., a następnie w dniu 18 sierpnia 2010 roku postępowanie przygotowawcze umorzono. W tym czasie prokurator Majstrowicz nie pełniła funkcji z której ma być odwołana. Andrzej Seremet tym samym cofnął się mentalnie do lat czterdziestych XX wieku.

Odpowiedzialność za ujawnione błędy spoczywa na szefach prokuratur apelacyjnej i okręgowej w Gdańsku. To właśnie w gestii szefów znajduje się podział obowiązków służbowych, w tej zaś sytuacji nie sposób wytłumaczyć scedowania tak poważnej sprawy do prokuratury najniższego szczebla, gdzie przeciętnie prokurator załatwia w ciągu roku niemal tysiąc spraw. Natomiast w wydziałach spraw gospodarczych prokuratorzy załatwiają do dziesięciu spraw rocznie. I takie wydziały są właściwe do prowadzenia śledztwa w dużych sprawach gospodarczych, tam bowiem z założenia winni trafiać najlepiej przygotowani prokuratorzy, którzy korzystając z komfortu „niedociążenia" śledztwami powinni w sposób rzetelny prowadzić czynności procesowe.

W rzeczywistości pół dnia spędza się na piciu kawy i plotkowaniu lub też załatwianiu spraw prywatnych (pracowałem w takim wydziale w Bydgoszczy), a trudne sprawy podrzuca się „wyrobnikom" z prokuratury rejonowej. Ta sytuacja wymaga nadzoru, wyciągnięcia wniosków i naprawy.

Scenariusz jaki miał miejsce w sprawie Amber Gold jest typowy dla spraw gospodarczych. Zdecydowana większość takich spraw załatwiana jest poprzez odmowę wszczęcia postępowania przygotowawczego, prokuratorzy wychodzą bowiem z założenia, że albo się ktoś nie zażali i sprawa będzie „odfajkowana", albo sąd zdecyduje o sprawie (podzieli zdanie prokuratora i też będzie po sprawie bądź też wskaże co trzeba w sprawie zrobić). W ostatnim przypadku czasami duma nie pozwala prokuratorowi rzetelnie prowadzić sprawy, wykonuje więc tylko niezbędne czynności, by po kilku miesiącach „żmudnego" śledztwa sprawę umorzyć. Z dochodzącego zaś sprawiedliwości pokrzywdzonego robi się tzw. „pieniacza", człowieka, który ma mylne wyobrażenie o prawie i sprawiedliwości. A ci stanowią później pożywkę dla różnego rodzaju programów na temat patologii urzędów państwowych. Znam setki prokuratorów i niewielu wyłamuje się z tego schematu.

Nie da się wykluczyć, że powierzenie afery Amber Gold prokuraturze rejonowej było zamierzone, takie wnioski nasuwają się tym bardziej, że na liście płac Marcina P. pojawiły się nazwiska znane ze świata polityki. Szef gdańskiej prokuratury apelacyjnej od początku swej kariery zawodowej miał zaś skłonność do robienia władzy dobrze (stan wojenny, aresztowanie Marzeny D. alias Anastazji P. demaskującej miłosne zapędy polityków, w tym tych wywodzących się z Trójmiasta). Nie można też zapomnieć o dziwnym umorzeniu śledztwa przeciwko wspólnikowi trójmiejskiego gangstera „Nikosia", kiedy to prokurator Ireneusz Tomaszewski był szefem gdańskiej prokuratury okręgowej. Nie da się wykluczyć, że sprawa Amber Gold nieprzypadkowo na lata ugrzęzła w prokuraturze rejonowej, pomimo że do jej prowadzenia właściwa była prokuratura wyższego szczebla, dysponująca kadrą wykwalifikowaną w zakresie przestępczości gospodarczej. Ale to już przekracza możliwości poznawcze Andrzeja Seremeta; o wiele łatwiej jest przecież spalić czarownicę.

Jarosław Duś, prokurator w stanie spoczynku

Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta w dniach 18-20 września. Powodem odwołania jest krytyczna ocena pracy Prokuratury Rejonowej Gdańsk - Wrzeszcz w latach 2009 - 2011 w związku z odmową wszczęcia oraz umorzeniem postępowania przygotowawczego w sprawie Amber Gold.

Seremet realizuje zapotrzebowanie na ofiarę, padło akurat na prokurator Majstrowicz, która obowiązki szefa prokuratury Gdańsk - Wrzeszcz pełni dopiero od roku, zaś błędy w pracy prokuratury miały miejsce w czasie, gdy Prokuratorem Rejonowym był Witold Niesiołowski, obecnie szef prokuratury w Gdyni. W stosunku do niego nie sformułowano wniosku o odwołanie, chociaż to za jego czasów Amber Gold korzystała z bierności prokuratury. Czyżby magia nazwiska kojarzonego z obozem rządzącym?

Pozostało 87% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?