Nie powiedziałbym, że to jest jakiś mocny stereotyp. Ale nie jestem socjologiem i trudno mi to komentować. Wydaje mi się, że stopniowanie antysemityzmu nie ma sensu. On istniał i istnieje wszędzie. Trzeba pamiętać, że Zagłada to całe spektrum postaw. Byli oprawcy, świadkowie i bohaterowie. Trzeba zrozumieć, że oprawcy nie czynią całego narodu oprawcą, a bohaterowie bohaterem.
Dziewczynki z Kansas odkryły Irenę Sendlerową, a pan napisał o tym książkę, Diane Ackerman opisała historię rodziny Żabińskich ratujących Żydów w warszawskim zoo, a teraz w Hollywood powstaje o nich film; Francuz Yannick Haennel opisał Jana Karskiego, człowieka, który chciał powstrzymać Holokaust. Czy nie zaskakuje pana, że polscy bohaterowie są odkrywani za granicą?
Jestem tym zaskoczony, ale nie jestem wystarczająco blisko spraw polskich, żeby wiedzieć, skąd to się bierze. Wydaje mi się, że przez lata ludzie próbowali wyprzeć Holokaust z pamięci, co przy tej skali zbrodni jest zrozumiałe. Przygotowując się do pisania książki miałem poczucie, że docieram do ostatniego kręgu piekła. Czułem się źle, rozmawiając z ocalonymi z Holokaustu i czytając o niemieckich zbrodniach. O zabijanych na ulicach, wysyłanych do gazu, głodzonych na śmierć. Mogłem to wytrzymać tylko dlatego, że wiedziałem, że w tym piekle byli ludzie tacy jak Irena Sendler.
Jaka może być pana zdaniem rola popkultury w kształtowaniu obrazu Zagłady i pokazywaniu bohaterów Holokaustu? W Polsce wielkie uznanie zdobył, nominowany do Oscara, film „W ciemności", o kanalarzu ze Lwowa, który uratował 14 Żydów, co prawda zrealizowany na podstawie książki Amerykanina Roberta Marshalla, ale przez Polkę Agnieszkę Holland.
Znam tę historię, choć filmu nie widziałem. Wydaje mi się, że nie ma lepszego sposobu niż przekazywanie prawdy o bohaterach w popularnej formie.
W tym sensie „Lista Schindlera" chyba nieco wykrzywiła obraz. Pokazując że wśród Niemców było wielu bohaterów ratujących Żydów. Tymczasem obaj wiemy, że nawet jeśli takie przypadki się zdarzały to był margines, a odpowiedzialność Niemców za Holokaust jest masowa. I w tym sensie popkultura może odegrać też rolę negatywną, dezinformującą.
Absolutnie się z tym zgadzam. Jest w tym coś karykaturalnego. Ale to jest niestety ryzyko wliczone w pokazywanie tak trudnych tematów jak Holokaust w uproszczonej formie dla masowego odbiorcy. Ciężko jest autorom takich dzieł pokazać całą prawdę, uniknąć uproszczeń i stereotypów. Najważniejsze dla mnie, żeby te opowieści były bliskie realiów historycznych.
Może także przez „Listę Schindlera" czytamy dziś często, że Zagłada to dzieło jakichś abstrakcyjnych nazistów, a nie Niemców.
Nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że to Niemcy. Choć takie zamazywanie odpowiedzialności przez zabiegi językowe da się czasem zauważyć. Tym bardziej należy tego unikać, że naziści byli i są na całym świecie, niestety również w Ameryce. Dlatego należy być precyzyjnym.
Co pan myśli o kwestii polskich obozów koncentracyjnych? To określenie pojawiło się nawet w przemówieniu prezydenta Baracka Obamy podczas wręczenia nagród Jana Karskiego. Czy polski rząd nie powinien z tym określeniem walczyć bardziej zdecydowanie?
Myślę, że to tylko niefortunne językowe uproszczenie. Nie mam wątpliwości co do tego, że Amerykanie wiedzą, że to były niemieckie obozy na terenie Polski. Nikt chyba nie wierzy w to, że stworzyli je Polacy.
Przecenia pan świadomość historyczną młodego pokolenia.
Dlatego powinniście kategorycznie reagować, ale naprawdę nie sądzę, aby ktoś popełniał ten błąd świadomie. To jest właśnie okazja dla Polaków, by ludziom przypomnieć, co naprawdę się działo. Musimy pamiętać o cierpieniu ofiar, ale nie zapominajmy o bohaterach, którzy ich ratowali. I takie sytuacje są okazją, by o nich przypominać. Dobrym krokiem jest zbudowanie Muzeum Historii Żydów Polskich. Kiedy byłem w Warszawie w 2005 roku nie wiedziałem nawet, że na terenie Muranowa było getto, dziś informacji jest coraz więcej. Myślę, że nadchodzi czas prawdy i pojednania, jeśli chodzi o świadomość Holokaustu, jednym z dowodów na to jest docenienie po latach Ireny Sendler.