Mniej znaczy więcej

Nie do Unii należy decyzja, jakie buty powinni nosić fryzjerzy – deklaruje przewodniczący Komisji Europejskiej

Publikacja: 24.10.2013 15:42

Mniej znaczy więcej

Foto: ROL

Red

Niech Unia będzie wielka w wielkich sprawach. W sprawach małych – niech będzie mniejsza. Chcemy uwolnić potencjał wzrostu i zatrudnienia? Zdejmijmy z przedsiębiorstw zbędne obciążenia. Takie jest moje przesłanie na posiedzenie Rady Europejskiej w tym tygodniu. To konieczność, którą bardziej niż kiedykolwiek unaocznił kryzys gospodarczy.

Granice państw w coraz mniejszym stopniu stanowią barierę zarówno dla szans, które stwarza gospodarka, jak i dla problemów natury socjalnej. Dlatego coraz częściej polityczne decyzje muszą mieć charakter ponadnarodowy, unijny. Jednak bardziej zdecydowana i skuteczna inicjatywa Unii Europejskiej jest uwarunkowana silniejszym poparciem społecznym. Tymczasem nie ma co zaprzeczać: wielu ludzi i wiele firm patrzy na Unię bez entuzjazmu, bo widzą w niej źródło biurokracji i oskarżają o nieuzasadniony interwencjonizm. Trzeba na te zarzuty odpowiedzieć. I właśnie to robimy.

Przepisy UE: lżejsze, prostsze i tańsze

Trwa najdalej zakrojony i najambitniejszy w dotychczasowej historii UE przegląd prawa europejskiego. W ramach "programu sprawności i wydajności regulacyjnej" (REFIT) zaproponowaliśmy liczne konkretne sposoby na uczynienie unijnego prawa lżejszym, prostszym i tańszym. Dotyczy to wszystkich bez wyjątku dziedzin prawa, a uproszczenie odbywa się bez uszczerbku dla celów, którym każdy przepis służy. Słuchamy, co mówią przedsiębiorcy i inni partnerzy, staramy się odpowiedzieć na ich zastrzeżenia. Komisja zidentyfikowała 10 najdotkliwszych utrudnień w działalności przedsiębiorstw w całej Europie i przeprowadziła z nimi konsultacje z na temat. W ubiegłym tygodniu w Wielkiej Brytanii opublikowano raport dotyczący warunków działalności gospodarczej, który zwraca uwagę wiele punktów krytycznych wcześniej wskazanych przez Komisję Europejską.

Bardziej niż kiedykolwiek staramy się, by regulacje europejskie nie wykraczały poza to, co naprawdę niezbędne; by zasady były zwięzłe i jasne w takim zakresie, jakiego oczekują przedsiębiorstwa; by zachowana została równowaga między wymogami, którym przedsiębiorstwa muszą sprostać, a celem danego przepisu.

Coraz wyższy stopień integracji Unii wymaga, aby decyzje polityczne zapadały w sposób jak najbardziej otwarty i możliwie najbliżej obywateli. Dlatego trzeba je podejmować na takim poziomie, jaki jest najbardziej uzasadniony: lokalnym, krajowym lub europejskim. To przecież podstawowa zasada demokratyczna. Nie wszystko wymaga rozwiązania na poziomie europejskim. Unia Europejska musi koncentrować swoje wysiłki tam, gdzie jej działania będą miały największą wartość dodaną. Nie powinna wkraczać tam, gdzie tak nie jest. Program REFIT to dobry przykład na to, że UE jest w stanie nie tylko podejmować nowe inicjatywy, ale też zaniecha ich, gdy nie są konieczne i wycofać się z tych rozwiązań, które okazują się nieprzydatne.

Ostatnie lata przyniosły znaczny postęp w upraszczaniu unijnego prawa. Od 2005 r. Komisja uchyliła 5590 aktów prawnych. Między 2007-2012 obciążenia administracyjne dla przedsiębiorstw zmniejszyły się o 26 proc. Ograniczyło to koszty administracyjne o 32,3 mld euro w okresie, kiedy przedsiębiorstwa i konsumenci najbardziej tego potrzebowali. Zmniejszamy obciążenia dla małych i średnich przedsiębiorstw, na przykład umożliwiając wystawianie elektronicznych faktur VAT, uproszczając wymogi dotyczące rejestracji sprzętu wykorzystywanego w transporcie drogowym oraz zasady i opłaty dla małych i średnich przedsiębiorstw działających w sektorze chemicznym. W tym tygodniu zaproponowaliśmy nową standardową deklarację VAT.

Przede wszystkim zmieniliśmy sposób, w jaki tworzone jest prawo europejskie. Skrupulatnie analizujemy możliwy wpływ proponowanych rozwiązań na przedsiębiorstwa, opieramy się w większym stopniu na doświadczeniach osób działających w danej branży, obserwujemy, jakie skutki w danym obszarze polityki przyniosły już wdrożone przepisy.

Chcemy pójść dalej i dlatego na posiedzeniu Rady Europejskiej w tym tygodniu apelujemy by państwa członkowskie i Parlament Europejski przyjęły wreszcie 21 ważnych rozwiązań już opracowanych przez Komisję, na przykład poprawiających regulacje dotyczące ochrony konsumenta oraz usprawniających procedury zamówień publicznych.

Do końca 2014 r. Komisja przeprowadzi około 50 ocen lub kontroli sprawności obciążeń regulacyjnych w różnych sektorach gospodarki, ze szczególnym uwzględnieniem branży ochrony środowiska, sektora zatrudnienia oraz przemysłu.

UE nie musi decydować, jak leczyć bóle kręgosłupa

Zrobiliśmy listę projektów, które nie będą realizowane i przepisów, które zamierzamy uchylić. Interwencja UE nie zawsze jest niezbędna: nie musimy proponować przepisów dotyczących sposobów leczenia bólu kręgosłupa. Komisja nie zaproponuje – na przykład –standardów bezpieczeństwa w branży fryzjerskiej. To nie był nasz pomysł, domagali się tego przedstawiciele tego sektora. Ale takie przepisy nie są konieczne na poziomie UE, ponieważ nie do nas należy decyzja, jakie buty powinni nosić fryzjerzy. Przyjrzymy się również wnioskom legislacyjnym, które od dłuższego czasu zalegają nierozpatrzone w Parlamencie Europejskim i Radzie. Nie chodzi o te projekty, które zostały zablokowane z powodów ideologicznych, bo są i takie. Niektóre jednak rzeczywiście dotyczą obszarów, które nie wymagają interwencji UE. Jeżeli państwa członkowskie nie popierają danego wniosku, nie może on stanowić priorytetu dla UE i nie należy poświęcać mu czasu i energii, którą można wykorzystać z większym pożytkiem w innych obszarach. Bardziej niż kiedykolwiek UE musi skupi się na dziedzinach, gdzie wspólne dla wszystkich zasady rzeczywiście stanowi będą wartość dodaną i wycofa się z obszarów, gdzie nie jest to możliwe.

Zawsze będą tacy, którzy chcieliby, żeby Europa regulowała każdy obszar ludzkiego życia. Ale nie o to chodzi, chodzi o zachowanie równowagi i skuteczność: każda decyzja powinna by podejmowana na poziomie odpowiednim dla celu, któremu ma służyć. To naturalne na przykład, że w przypadku jednolitego rynku 28 państw członkowskich potrzebna jest pewna doza wspólnych regulacji. Zwykle zastępują one 28 zestawów różnych przepisów krajowych, zmniejszając w ten sposób obciążenia administracyjne dla przedsiębiorstw. Ale nowe unijne propozycje ustawodawcze muszą stanowić wartość dodaną, a nie zbędne biurokratyczne obciążenie. Muszą też brać pod uwagę realia: musi istnieć rzeczywista szansa ich przyjęcia przez Parlament i państwa członkowskie.

Bezużyteczne przepisy psują prawo

Nie możemy sobie pozwolić na to, by unijne prawodawstwo ograniczało swobodę działania UE. W obszarach, gdzie konieczne jest zwiększenie integracji oraz podniesienie poziomu regulacji, będziemy odgrywać wiodącą rolę. Natomiast w przypadkach, gdy spodziewane cele będzie można osiągnąć za pomocą innych sposobów, będziemy działać zgodnie z zasadą: mniej znaczy więcej, prościej znaczy mądrzej.

Niech Unia będzie wielka w wielkich sprawach. W sprawach małych – niech będzie mniejsza. Chcemy uwolnić potencjał wzrostu i zatrudnienia? Zdejmijmy z przedsiębiorstw zbędne obciążenia. Takie jest moje przesłanie na posiedzenie Rady Europejskiej w tym tygodniu. To konieczność, którą bardziej niż kiedykolwiek unaocznił kryzys gospodarczy.

Granice państw w coraz mniejszym stopniu stanowią barierę zarówno dla szans, które stwarza gospodarka, jak i dla problemów natury socjalnej. Dlatego coraz częściej polityczne decyzje muszą mieć charakter ponadnarodowy, unijny. Jednak bardziej zdecydowana i skuteczna inicjatywa Unii Europejskiej jest uwarunkowana silniejszym poparciem społecznym. Tymczasem nie ma co zaprzeczać: wielu ludzi i wiele firm patrzy na Unię bez entuzjazmu, bo widzą w niej źródło biurokracji i oskarżają o nieuzasadniony interwencjonizm. Trzeba na te zarzuty odpowiedzieć. I właśnie to robimy.

Pozostało 87% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?