Według opinii rządów i komentatorów nie czas teraz na dodawanie Europie zmartwień przez traktowanie poważnie zachodnioeuropejskich ruchów separatystycznych, czy to w Szkocji, czy też w Katalonii. Utrzymują oni, że ruchy te spowodowane są kryzysem gospodarczym, i wskazują Ukrainę jako przykład zła wyrządzanego przez secesjonizm. Prowadzi to do błędnej analizy wydarzeń w Europie oraz wyciągania pochopnych i nieprawidłowych wniosków.
Kwestie finansowe nie są głównym czynnikiem napędzającym ruchy separatystyczne w Europie Zachodniej, choć niesprawiedliwa polityka fiskalna może stanowić dla nich punkt zapalny. Cel tych ruchów to przede wszystkim zadbanie o konkretne interesy mieszkańców danych regionów oraz o lepsze traktowanie tych starożytnych nacji w Unii Europejskiej. Innymi słowy – o lepszą demokrację.
Ponowne pojawienie się tych silnych ruchów ma więcej wspólnego z wyzwoleniem się Europy Zachodniej z ograniczeń politycznych zimnej wojny, a przede wszystkim z ustanowieniem ram dla integracji europejskiej. W przypadku Katalonii ważną rolę odegrał też fakt, że zmiana ustroju Hiszpanii z dyktatury na demokrację nie spowodowała uzyskania większych praw i wprowadzenia demokratycznych rozwiązań na poziomie regionalnym ani też nie pomogła w ochronie i zdobywaniu szacunku dla odmienności kulturowej i językowej.
Co więcej, różnice pomiędzy wydarzeniami w Europie Zachodniej i na Ukrainie są wyraźnie widoczne. Wspierając Ukrainę, kraje Europy deklarują też poparcie dla założeń demokracji – przestrzegania prawa, pokojowego rozwiązywania konfliktów i nieuznawania prób zmiany granic siłą. Separatyści na Krymie i w e wschodniej części Ukrainy oraz popierający ich Rosjanie najwidoczniej nie uznają żadnego z powyższych – postanowili bowiem dokonać odłączenia siłą i przez obalenie legalnych władz. Prawa prorosyjskich separatystów na Ukrainie nigdy nie zostaną uznane na arenie międzynarodowej, ponieważ sposób ich egzekwowania i wyznawane przez tych ludzi wartości są nie do przyjęcia.
Referendum w Szkocji
Tymczasem ruchy niepodległościowe w Europie Zachodniej wykorzystują w swoich działaniach założenia i procesy demokratyczne, których brak jest tak widoczny na Ukrainie. Mieszkańcy Szkocji właśnie zakończyli dwuletnią kampanię przed referendum i z rekordową frekwencją zagłosowali, wybierając swoją polityczną przyszłość. Rząd Wielkiej Brytanii, zgodnie z tymi samymi założeniami, z góry zadeklarował wprowadzenie w życie wyników tego referendum. Rządy europejskie powinny służyć Rosjanom za przykład ukazujący właściwy sposób rozwiązywania głęboko zakorzenionych problemów secesjonistycznych.
Procesy takie jak te stanowią część wojny ideologicznej z Rosją i mogą bardzo w tej sprawie pomóc. Niestety, rząd Hiszpanii postanowił zrezygnować z używania narzędzi politycznych dostarczonych przez demokrację do rozwiązywania swoich problemów separatystycznych. Zamiast tego wdaje się w spory prawne i stosuje procesy utrudniające wyrażanie woli przez mieszkańców. Działanie to na dłuższą metę zdecydowanie się nie sprawdzi. Trudno uwierzyć, że w dzisiejszych czasach ważny kraj Europy Zachodniej postępuje w taki sposób.