Aktualizacja: 03.04.2019 21:00 Publikacja: 03.04.2019 21:00
Foto: Pixabay
Wyobraźmy sobie, co by się działo, gdyby Ministerstwo Finansów postanowiło, że osoby wchodzące do swojego miejsca pracy prawą nogą płacą 40 proc. podatków i składek, a ci, którzy wejdą lewą nogą – 20 proc. Podatnicy szybko nauczyliby się przekraczać próg firmy prawą nogą, co jednak spowodowałoby spadek dochodów podatkowych państwa.
Ministerstwo Finansów, reagując na spadające dochody państwa, przystąpiłoby do działań uszczelniających system podatkowy, starając się wyłapać tych, którzy chcieli do pracy wejść prawą nogą, ale tylko ze względów podatkowych jako pierwszą postawili lewą nogę.
Z formalnego punktu widzenia bezpośredni wpływ prezydenta RP na gospodarkę jest ograniczony i dlatego w kampanii...
Jeśli druga tura wyborów prezydenckich to plebiscyt nad rządem koalicji 15 października, to przystępuje ona do n...
Komisja Europejska przekazała 6 maja Rosji jasny komunikat: „dość”. Nigdy więcej nie pozwolimy, by Rosja wykorzy...
Podpisanie ośmiopunktowej deklaracji pana Mentzena to świetny sposób na to, by zostać prezydentem. W końcu różne...
Czyżby do polityków dotarła świadomość, że na same odsetki od długu wydajemy 2,5 razy więcej niż przed pandemią?...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas