Nietypowy prezes

Mariusz Karpiński. Rzucił pracę w międzynarodowej instytucji finansowej, by zostać szefem Banku Współpracy Europejskiej, który od lat przynosi straty

Publikacja: 30.05.2008 02:14

Nietypowy prezes

Foto: Rzeczpospolita

Na początku lat 90. ubiegłego wieku Mariusz Karpiński wykładał na Uniwersytecie Gdańskim. Kiedy w 1991 r. dostał propozycję, żeby dołączyć do zespołu menedżerskiego tworzonego wówczas Solidarność Chase Banku, nie wahał się ani chwili. – To była dla mnie okazja, żeby w praktyce zająć się tym, czego uczyłem się przez lata – mówi Mariusz Karpiński.

Został w tym banku do końca 2007 r. W 1993 r. wszedł do zarządu Solidarność Chase Banku. W maju 1994 r. powołano go na stanowisko prezesa i pozostał nim także po przejęciu banku w 1995 r. przez koncern GE. Tym samym był najdłużej urzędującym prezesem banku w historii działającej w ponad 50 krajach grupy GE Money i jednym z najdłużej piastujących tę funkcję prezesów banków w Polsce.

– Karpiński został szefem małego banku z problemami i uzdrowił go. Stworzył GE Money, który jest innym bankiem niż pozostałe, bez depozytów i bez rachunków – mówi prof. Leszek Pawłowicz, dyrektor Gdańskiej Akademii Bankowej. Jego zdaniem w przypadku Banku Współpracy Europejskiej (BWE), którym Karpiński kieruje od stycznia tego roku, będzie podobnie. – Powstanie sprawna organizacja – nie waha się powiedzieć Pawłowicz.

Sam Mariusz Karpiński twierdzi, że jego największym sukcesem jest zbudowanie zespołu ludzi, który sprawił, że GE Money jest dobrze oceniany. W 2007 r. GE Money Bank posiadał aktywa wysokości 12 mld zł i osiągnął zysk ponad 400 mln zł.

Nowy lider BWE nie jest typowym prezesem instytucji finansowej. Mieszka w czteropiętrowym domu w Gdańsku, nie stara się o to, by jego służbowe auto było jak najczęściej wymieniane na nowy model. Gdy latał do GE do Stanów Zjednoczonych, zwykle wybierał klasę ekonomiczną. Nie przepada za wystąpieniami w mediach i nie wypowiada się na inne tematy niż finansowe.

Osoby, które z nim pracowały, twierdzą, że jest skromny i prostolinijny. – Nie uprawia gier politycznych. Nie trzeba czytać między wierszami, żeby wiedzieć, co chciał powiedzieć — mówi jeden z jego byłych pracowników.

Jego hobby to żeglarstwo. W ubiegłym roku zdecydował się wystartować w gdańskim maratonie... na rolkach. W tym roku jego udział stoi pod znakiem zapytania z powodu kłopotów z kolanem. – Być może założę specjalny stabilizator, który umożliwi mi start w maratonie – zastanawia się były prezes GE Money Banku.

Naszym rozmówcom trudno jest wymienić wady Mariusza Karpińskiego. Mówią, że jest zbyt łagodnym szefem. – Nigdy nie słyszałem, żeby udzielił komuś reprymendy – przyznaje Leszek Pawłowicz. Sam Mariusz Karpiński twierdzi, że powinien być lepiej zorganizowany.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody