[b]Rz: Czemu Inter Cars zdecydował się na kredyt konsorcjalny w momencie, kiedy mieliście już zapewnione finansowanie?[/b]
Piotr Kraska: Dla zwiększenia bezpieczeństwa. Dotychczas finansowanie zapewniały nam umowy bilateralne z sześcioma bankami. Były to umowy nie dłuższe niż roczne. Jeszcze w ubiegłym roku uznaliśmy, że w razie kłopotów któregoś z tych banków nasza spółka może być postawiona w trudnej sytuacji. Liczyliśmy się z tym, że któryś z banków może nie przedłużyć umowy albo zmniejszyć wysokość finansowania. Nie myliliśmy się. Najpierw decyzję o niekontynuowaniu współpracy podjął Fortis Bank, potem Kredyt Bank. Powodem tych decyzji nie była zła sytuacja finansowa spółki, lecz jedynie chęć ograniczenia akcji kredytowej przez oba banki.
[b]Łatwo było namówić banki do utworzenia konsorcjum, które powstanie po to, żeby refinansować wasz dług?[/b]
Nie mieliśmy komfortu nadsubskrypcji. W tym czasie banki nie były zainteresowane zwiększaniem akcji kredytowej, a tym bardziej refinansowaniem. Naszym celem było przekonanie banków, z którymi już współpracowaliśmy, oraz pozyskanie nowego. Kluczowe było zatem zaangażowanie Banku Handlowego. To był dodatkowo sygnał dla pozostałych banków, że spółka została pozytywnie oceniona również przez nowy bank. Plusem takiej umowy jest to, że nasi kontrahenci oraz inwestorzy od razu uznali, że istotnie wzrosło bezpieczeństwo współpracy z Inter Carsem.
[b]Jaka jest kwota umowy?[/b]