Mimo falstartu mobilnej telewizji w różnych częściach świata (w Polsce także usługa wciąż nie może naprawdę ruszyć) zdaniem firmy badawczej In-Stat 2010 rok przyniesie telewizji w komórkach pewne ożywienie. Zwłaszcza w rejonie Azji i Pacyfiku, gdzie dostarczana w systemie 3G usługa do 2014 roku dotrze do prawie 95 milionów odbiorców – głównie w Chinach i Indiach.

W 2014 roku rynek takich usług nadawanych w różnych technologiach na całym świecie ma według szacunków In-Stat generować globalnie już ponad 15 mld dol. wpływów od abonentów. To bardzo optymistyczne założenia, jeśli weźmie się pod uwagę, że analogiczne wpływy PricewaterhouseCoopers szacuje w tym samym roku na niecałe 3,4 mld dol.

– Trudno było przekonać abonentów do płacenia za telewizję dostarczaną przez komórki, bo zdecydowanie wolą darmowe usługi tego typu dostępne w komórkach przez Internet – przyznaje Frank Dickson z działu badań w In-Stat.

– W rezultacie wyniki płatnej mobilnej telewizji były rozczarowujące, co spowodowało, że usługa stała się niszowa. Mimo to, tego typu działalność, nawet jako niszowa, może przynosić poważne dochody – uważa Dickson.

Jak podaje In-Stat, amerykańska MobiTV, w której ceny zaczynają się od 9,99 dol. miesięcznie, np. wciąż zyskuje nowych klientów (w 2009 r. ich liczba wzrosła o prawie 50 proc.). – Rosnąca dostępność mobilnej telewizji spowoduje wzrost liczby jej odbiorców, ale będzie ona zmierzała raczej w kierunku utrzymywania się z reklam – przewiduje z kolei w swoich szacunkach PwC.