Rusza pierwszy fundusz inwestujący w sztukę

Dotychczas osoby zainteresowane inwestycjami w dzieła sztuki mogły jedynie bezpośrednio je nabywać - mówi Jakub Kokoszka, wiceprezes Domu Aukcyjnego Abbey House

Publikacja: 04.06.2011 10:20

Jakub Kokoszka

Jakub Kokoszka

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

6 czerwca ruszają zapisy na certyfikaty inwestycyjne Abbey Art Fund, pierwszego w Polsce funduszu, którego działalność ma się koncentrować na rynku sztuki. Skąd pomysł na jego stworzenie?

Dotychczas osoby zainteresowane inwestycjami w dzieła sztuki mogły jedynie bezpośrednio je nabywać. Od niedawna, wzorem rozwiniętych rynków finansowych, powstała możliwość uczestniczenia we wzroście tego rynku poprzez zakup akcji lub certyfikatów inwestycyjnych funduszu z tego sektora. Takie instrumenty według wszelkich raportów stanowią szczepionkę dla portfela inwestora przeciwko wahaniom na rynkach kapitałowych. Właśnie te potrzeby rynku były powodem założenia Abbey Art Fund.

Jak będzie wyglądał wasz portfel inwestycyjny?

Chcemy inwestować w polski rynek sztuki, gdyż ma on ogromny potencjał wzrostu, ale również w największe spółki ze światowego rynku sztuki. Łączy to w sobie bezpieczeństwo, kapitał z szansą na ponadprzeciętne wzrosty.

Kto będzie zarządzał funduszem?

W zakresie inwestycji dotyczących rynku sztuki zarządzającym będzie Dom Aukcyjny Abbey House.

Ile inwestor będzie mógł zarobić decydując się na zakup certyfikatów Abbey Art Fund?

Potencjał tego rynku szacowany jest na kilkadziesiąt procent rocznie. Tyle powinna zarabiać osoba, która zdecyduje się trzymać certyfikaty przez pięć lat, czyli w okresie założonego przez nas horyzontu inwestycyjnego.

Skąd taki duży potencjał tego rynku?

W krajach rozwiniętych sztuka jest odrębną klasą aktywów inwestycyjnych, tak jak akcje, obligacje, czy surowce. Jest to rynek, który systematycznie rośnie. Według Capgemini i Merrill Lynch w tym roku udział inwestycji alternatywnych w portfelach wiodących światowych funduszy emerytalnych wzrósł z 6 do 8 proc. przekraczając ich skalę zaangażowania w nieruchomości. Ta część portfela warta jest 4 biliony dolarów. W tym segmencie 22 proc. przypada na dzieła sztuki. Uważamy, że z czasem również w Polsce podobna cześć inwestycji będzie ukierunkowana na sztukę. To oznacza, że potencjał naszego rynku wynosi 6 mld zł rocznie. Tymczasem według naszych szacunków w ubiegłym roku tego typu transakcje wyniosły w Polsce zaledwie 300 mln zł. Jak z tego widać popyt musi rosnąć, a wraz z nim ceny i wartość rynku.

 

6 czerwca ruszają zapisy na certyfikaty inwestycyjne Abbey Art Fund, pierwszego w Polsce funduszu, którego działalność ma się koncentrować na rynku sztuki. Skąd pomysł na jego stworzenie?

Dotychczas osoby zainteresowane inwestycjami w dzieła sztuki mogły jedynie bezpośrednio je nabywać. Od niedawna, wzorem rozwiniętych rynków finansowych, powstała możliwość uczestniczenia we wzroście tego rynku poprzez zakup akcji lub certyfikatów inwestycyjnych funduszu z tego sektora. Takie instrumenty według wszelkich raportów stanowią szczepionkę dla portfela inwestora przeciwko wahaniom na rynkach kapitałowych. Właśnie te potrzeby rynku były powodem założenia Abbey Art Fund.

Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: To nie są wybory prezydenckie
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Wojna orła ze smokiem
Opinie Ekonomiczne
Dr Mateusz Chołodecki: Czy można skutecznie regulować rynki cyfrowe
Opinie Ekonomiczne
Marcin Piasecki: Marzenie stanie się potrzebą
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Król jest nagi. Przynajmniej ten zbrojeniowy