Małe i średnie przedsiębiorstwa coraz częściej będą sięgać po zintegrowane systemy do planowania zasobów przedsiębiorstwa (ERP). Trudna sytuacja gospodarcza nie powinna być przeszkodą. Doświadczenia z poprzedniego kryzysu pokazały, że podmioty, które zaniechały inwestycji, częściej wychodziły z kryzysu osłabione.
Powodów, które będą skłaniać sektor MŚP do zakupu systemu ERP, jest kilka. System taki pomaga zoptymalizować działalność biznesową, co jest konieczne w czasach zawirowań w gospodarce. Aplikacje tego rodzaju można wdrożyć zdecydowanie taniej niż kilka lat temu. Coraz więcej jest też ofert na dostarczanie oprogramowania z chmury, w modelu opłaty abonamentowej, czyli bezinwestycyjnie.
Z analiz Forrester Research dotyczących systemów ERP wynika, że mimo prognozowanego wzrostu wydatków na IT, w 2011 r. liczba nowych inwestycji w zintegrowane rozwiązania wspierające zarządzanie spadła. Tylko 25 proc. firm zainstalowało w ubiegłym roku nowy system klasy ERP, poważnie zaktualizowało lub rozbudowało posiadane rozwiązanie. Spadek ten dotyczy jednak przede wszystkim dużych przedsiębiorstw. Mają one systemy od dawna, mogą, ale nie muszą ich wymieniać.
3tys. zł to dolna granica przeciętnych kosztów wdrożenia prostego systemu ERP
Dlatego mimo nie najlepszej koniunktury gospodarczej głównym klientem firm oferujących ERP w 2012 r. będą małe i średnie przedsiębiorstwa. Rynek ten ma obecnie największą dynamikę wzrostu, co wykazują badania agencji analitycznej DiS. Tendencję te potwierdzają ankiety przeprowadzane przez branżowe media. Według nich aż 48 proc. nabywców systemów ERP to małe i średnie przedsiębiorstwa, 12 proc. – korporacje i tyle samo – administracja publiczna.