Gospodarka funkcjonuje w rzeczywistości inaczej, niż wyobrażają to sobie ekonomiści. Dzieje się tak dlatego, że aktorzy sceny ekonomicznej (gospodarstwa domowe, pracownicy, inwestorzy i inni) kierują się swoim własnym rozumieniem gospodarki i rządzących nią praw.

W społecznym obiegu funkcjonuje coś, co można by nazwać „wyobraźnią ekonomiczną". Składają się na nią potoczne wyobrażenia o tym, co decyduje o ekonomicznych sukcesach i porażkach na poziomie gospodarki, branży, firmy, grup i poszczególnych osób. Jakie są relacje pomiędzy różnymi aktorami, kto i jak „rozdaje karty"? U podłoża wyobraźni leżą zarówno okruchy wiedzy ekonomicznej, które docierają do społecznej świadomości, jak i szum medialny. Przede wszystkim jednak osobiste doświadczenia i obserwacje, jakimi wymieniają się uczestnicy w swoich grupach społecznych.

Zawodowi ekonomiści, a przede wszystkim politycy i przedstawiciele administracji, wbrew logice demokracji i rynku, traktują wyobraźnię ekonomiczną lekceważąco i pogardliwie, jako przeszkodę na drodze racjonalnego gospodarowania. Obiegowe poglądy typu: „ciemny lud to kupi" albo „pospólstwa nie warto pytać o zdanie" są wyrazem takiej postawy. Czy jest się czego obawiać? Wraz z profesorem Krzysztofem Zagórskim przeprowadziliśmy na próbie reprezentatywnej dorosłych Polaków badania opinii składających się na wyobraźnię ekonomiczną. Interesowały nas wyobrażenia na temat czynników ekonomicznego sukcesu gospodarki, przedsiębiorstwa i jednostki.

Obraz, który się z tych badań wyłania, zaskakuje swoją racjonalnością. Za najważniejsze źródła sukcesu gospodarki uznano: inwestycje (prywatne, publiczne i zagraniczne), konkurencję, interwencjonizm państwa i przeciwdziałanie nadmiernym nierównościom oraz progresywne podatki. Wypisz wymaluj „model skandynawski". Na poziomie firmy o sukcesie decydują: kapitał ludzki, społeczny i ekonomiczny, dobre relacje z pracownikami oraz przestrzeganie prawa. O ekonomicznym sukcesie jednostki decydują według badanych: wytrwałość, przebojowość, dobre stosunki z ludźmi, kwalifikacje, przedsiębiorczość, ale niekiedy egoizm, nepotyzm i krętactwo.

Jako refleksja nasuwa się pytanie, kto tu jest „ciemny": lud czy politycy i ekonomiści?