Wszyscy mieszkańcy Nowego Sącza i okolic, zwłaszcza przedsiębiorcy, dobrze znają fordy transity z logo firmy Dacar. To pierwsza na Sądecczyźnie, działająca od 10 lat, wypożyczalnia samochodów dostawczych. I wciąż jedyna. Dwanaście dostawczaków i busów na razie zaspokaja potrzeby miejscowych biznesmenów. Od dwóch – trzech lat liczba klientów Dacaru, wcześniej powoli, ale systematycznie rosnąca, nie zwiększa się.
Właściciel firmy Dariusz Tokarczyk na pomysł założenia firmy wpadł podczas pobytu we Francji. Tam korzystanie przez przedsiębiorstwa z samochodów wypożyczanych jest bardzo rozpowszechnione. Podobnie wygląda to w całej Europie Zachodniej. Zdecydowana większość samochodów użytkowanych przez firmy nie jest ich własnością. W niektórych krajach nawet trzy czwarte pojazdów firmowych to auta wzięte w leasing lub wypożyczane.
– Byłem przekonany, że przyjmie się to i u nas. Rzeczywiście się przyjmuje, ale wolniej, niż myślałem – ocenia Dariusz Tokarczyk.
W obecnych trudnych czasach przedsiębiorcy liczą koszty coraz dokładniej. A wydatki na utrzymanie własnych samochodów rosną. Stale drożeją np. serwis i ubezpieczenia. Poza tym mało który składnik majątku trwałego traci na wartości tak szybko jak samochody. Trzyletni dostawczy transit wart jest już tylko połowę ceny nowego.
Większość klientów Dacaru to firmy, zwykle małe lub najmniejsze, producenci z różnych branż. Wypożyczają samochody okazjonalnie, przeważnie tylko na jedną dobę. Działalność wielu tych firm nie wymaga posiadania własnego dostawczaka. Gdy trzeba przewieźć większy ładunek, wystarczy udać się do wypożyczalni.