Rz: Komisja Nadzoru Finansowego nieco wcześniej niż rok temu wysyła sygnały dotyczące dywidend, które będą mogli pobrać właściciele instytucji finansowych. Skąd to przyspieszenie?
Andrzej Jakubiak:
Tak powinno być zawsze. W zeszłym roku pojawiłem się w Komisji Nadzoru Finansowego w październiku i w grudniu były już zalecenia dotyczące banków. W styczniu wysłaliśmy informacje dotyczące powszechnych towarzystw emerytalnych, a w lutym – ubezpieczycieli. Wyciągamy wnioski z rozmów z nadzorowanymi podmiotami. Większość z nich działa w ramach międzynarodowych grup finansowych i jeżeli tego typu zalecenia nadzór wydaje na początku roku finansowego, to jest to dla nich dodatkowa trudność. Przedstawiamy nasze zdanie teraz, gdy plany finansowe są dopiero przyjmowane. Planujemy też wysłanie pism do poszczególnych sektorów z uzasadnieniem proponowanych rozwiązań.
Można odnieść wrażenie, że banki traktujecie nieco łagodniej niż rok temu...
Pamiętajmy, że banki osiągają bardzo dobre wyniki, mają wysokie współczynniki adekwatności kapitałowej. Przecież Tier1 to przeciętnie powyżej 12 proc., a współczynnik wypłacalności sięga 14 proc. Musimy szukać równowagi między aktualnymi wynikami instytucji finansowych a ich potrzebami kapitałowymi. Nasze stanowisko zapewni wzrost kapitału. Po wykonaniu zalecenia KNF o zatrzymaniu 25 proc. zysków za 2012 r. niektóre banki będą miały współczynnik wypłacalności na poziomie 19 proc. Zdajemy sobie z tego sprawę i staramy się być rozsądni, choć uważamy, że podwyższone wymogi kapitałowe znajdują uzasadnienie w tak niepewnych czasach. Według stanu na koniec września 11 banków komercyjnych z 46 będzie mogło wypłacić 75 proc. zysku za 2012 r. Płacić dywidendę będą głównie banki największe.