Nie mamy budżetu podzielonego na kraje. Na nowe projekty we wszystkich krajach, w tym Polskę, możemy przeznaczyć kwotę rzędu 500 mln euro. Może to być jeden duży projekt albo 2-3 mniejsze. Procesy takie trwają długo, np. rozmowy w sprawie EMF zajęły prawie rok. Nie mamy problemu z gotówką, tylko z dostępem do ciekawych projektów. Ale kiedy trafia się interesujący projekt, to decyzje, łącznie z podstawieniem środków finansowych, możemy podjąć nawet w kilka tygodni.
Penta była zainteresowana prywatyzacją grup Enea i Energa. Czy to się zmieniło?
Dla nas to nadal bardzo ciekawy sektor, choć procesy prywatyzacyjne, zwłaszcza takich spółek, oczywiście nie są proste. Jeśli chodzi o Energę – nasza oferta była niższa od konkurentów, w przypadku Enei zaś mieliśmy być partnerem finansowym Jana Kulczyka, którego oferta nie wygrała. Staraliśmy się też o SPEC i aktywa Vattenfall w Polsce. Jednak nas to nie zniechęca, mamy dobre doświadczenia ze Słowacji, gdzie jesteśmy operatorem elektrociepłowni w Bratysławie. Wiadomo, że prywatyzacje to długotrwałe procesy i jeśli te przetargi zostaną ponownie otwarte przez MSP, to przyjrzymy się im i podejmiemy decyzję o ewentualnym starcie. W przypadku Energii – raczej spodziewam się wprowadzenia jej na giełdę. Z Eneą jest problem z wyceną giełdową, która ciągle spada.
Generalnie spółki energetyczne są wyceniane nisko, ponieważ czekają je wielkie inwestycje w najbliższych latach. Kolejnym powodem jest niska aktualnie cena energii, związana ze spowolnieniem gospodarczym. No i procesy restrukturyzacji państwowych spółek idą bardzo powoli. Dla rynku dobre byłoby powstanie chociaż jednej dużej, prywatnej grupy energetycznej. Jednak blokuje to wiele grup interesu, wchodzą też w grę kwestie polityczne, dotyczące sprzedaży kilkunastu procent polskiego rynku energii prywatnemu inwestorowi.
Mówi się o spowolnieniu gospodarczym, ale fundusze private equity są niesłychanie aktywne.
Już od kilku lat na rynku jest trochę za dużo pieniędzy i teraz sytuacja się nasiliła. W ciągu ostatnich dwóch lat nie było łatwo zrobić dużą transakcję, nie było ich zbyt wiele. Podobno niektórym funduszom kończą się też okresy na wykorzystanie środków, więc presja na inwestycje jest spora. Na rynek wracają też coraz śmielej inwestorzy strategiczni. W dobrych spółkach nie widać spadku wycen, co pokazała nasza Alpha Medical, ale także Zelmer czy Lux Med.