Rz: Zestawy Patriot to broń sprzed kilku dekad. Czy da się ją porównać np. z ofertą europejskiej konkurencji?

Daniel J. Crowley:

Mamy przewagę. Patriot został sprawdzony w walce. Co dwa lata wyrzutnie i pociski przechodzą przegląd modernizacyjny. Najnowsze wersje w niczym nie przypominają zestawów np. z lat 80. Mają nowe radary, systemy dowodzenia, uzbrojenie. Dzięki temu, że działamy w skali globalnej, udaje się racjonalnie obniżać koszty eksploatacji, szkoleń i i technicznego dostosowywania broni do specyficznych, lokalnych zagrożeń. Francuscy czy izraelscy konkurenci oferują w Polsce baterie uzbrojone w drogie pociski jednego typu. Raytheon proponuje najnowsze zestawy, które będzie można uzbrajać w dwa rodzaje rakiet: pierwszy, GEM–T, tańszy, może służyć jako oręż do zwalczania lotnictwa czy bezpilotowców. Pocisk PAC-3 MSE to broń antyrakietowa o znacznie większym zasięgu.

Czy polskie firmy mogą liczyć na nowe technologie?i partnerstwo przemysłowe?

Niezależnie od wyniku przetargu już rozpoczynamy współpracę z wybranymi firmami. Cztery spółki już przeszły proces kwalifikacji. W kolejce są następne. Jeśli wygramy w konkursie, polscy inżynierowie zostaną włączeni w budowę rakiet. Będą też zamówienia dla programistów przy tworzeniu nowych rozwiązań dla dowodzenia i łączności. Planujemy utworzenie w Polsce firmowego centrum inżynierii i technologii, które zajmie się wspieraniem i zlecaniem nowych prac dla całej zbrojeniówki. A oferta udziału polskich firm w budowie systemu Patriot nowej generacji to nie są plany na krótki dystans. Mówimy o miejscach pracy i rynkach zbytu na kilkadziesiąt lat.     —rozm. z.l.