Wniesienie aktywów Polenergii Holding do PEP i pozyskanie inwestora strategicznego to dopiero jeden krok w drodze do budowania pozycji rynkowej grupy energetycznej. Jak widzicie ją pod koniec 2016 r., kiedy zakończy się pierwszy etap realizacji planu rozwoju Polenergii?
Po połączeniu i emisji nowych akcji staniemy się największa prywatną spółką w tym sektorze o znacznie większej niż dzisiaj kapitalizacji. Pozyskamy kapitał na realizację naszej strategii. Wzrośnie także liczba papierów znajdujących się w wolnym obrocie giełdowym, przez co nasze będą bardziej płynne.
To będzie możliwe dopiero po przeprowadzeniu planowanej na przełom tego i kolejnego roku emisji rynkowej. Jaka będzie jej wartość?
Planujemy emisję do 12,7 mln akcji, z której chcielibyśmy pozyskać do 420 mln zł. Te pieniądze razem ze środkami od inwestora strategicznego (CEE Equity Partners kupi 16 proc. akcji PEP za 240 mln zł – red.) pozwolą na realizację planów polegających na rozbudowie mocy do 460 MW w wietrze, czyli o dodatkowe 380 MW.
Na wybudowanie tylu turbin potrzeba jakieś 2,5 mld zł, licząc po cenie rynkowej za zbudowanie 1 MW w tej technologii. Skąd weźmiecie pozostałe środki?