Władza nie może zastawiać pułapek

Czy przejęcie przez Skarb Państwa wartych 153 mld zł aktywów OFE, aby zdecydowaną większość umorzyć, jest zgodne z konstytucją? – pyta ekspert Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Publikacja: 01.09.2014 14:29

Red

Czy jest  zgodny z ustawą zasadniczą mechanizm suwaka, czyli specyficzny wariant tego samego manewru?

Odpowiedź na te pytania należy rozpocząć od jednego z orzeczeń Sądu Najwyższego, w którym uznano, że składki do OFE nie są prywatną własnością ubezpieczonych. Sędziowie podkreślili: „składki na to właśnie ubezpieczenie i przeliczone na jednostki rozrachunkowe stanowią podstawę nabywania przez członka funduszu uprawnień cząstkowych do przyszłej emerytury do czasu nabycia prawa do całości środków zgromadzonych na indywidualnym koncie".

Dlaczego to ważne? Bo skoro uiszczeniu składki do OFE towarzyszy nabycie prawa cząstkowego do przyszłej emerytury kapitałowej, to państwo nie może tego prawa ograniczać swoimi arbitralnymi działaniami. Inaczej naruszy konstytucyjnie chronioną (art. 2 konstytucji) zasadę praw nabytych.

Chronione jest zresztą nie tylko uprawnienie cząstkowe związane z pojedynczymi składkami, ale też prawnie chronione oczekiwanie przyszłej emerytury kapitałowej, którą to prawo cząstkowe zabezpiecza. Obydwa służą realizacji fundamentalnego celu drugiego filaru systemu emerytalnego: uzależnieniu wielkości środków zakumulowanych na rachunkach w OFE jedynie od czynników ekonomicznych, na takich samych zasadach jak zależą one od działań inwestycyjnych TFI. Przepisy ubiegłorocznej ustawy nakazującej przekazanie do FUS części aktywów uczestników OFE zastępują tak ukształtowane prawa nabyte nadzieją na prawo do emerytury z FUS.

Zastępują realne i egzekwowalne prawa nieegzekwowalną obietnicą polityczną.

Konflikt wartości

Konstytucja nie zakazuje  ograniczania praw nabytych, ale jedynie ograniczania ich w sposób „arbitralny". Co to oznacza? Że prawa nabyte mogą zostać ograniczone w zgodzie z konstytucją, jeśli w konkretnym przypadku znajdzie się wartość konstytucyjna bardziej warta ochrony, a Sejm zadba o to, aby chroniąc ją, nie ograniczać praw nabytych w sposób nadmierny.

Rząd w uzasadnieniu projektu ustawy o OFE argumentował, że działa w celu „zachowania równowagi finansów publicznych oraz ograniczeń ustawowych w zakresie deficytu budżetowego". Nie wyjaśnił, na jakiej podstawie można przyjąć, iż przewidziane tą ustawą ograniczenie praw nabytych jest adekwatne (skutecznie chroni równowagę finansów publicznych) i proporcjonalne (nie ogranicza praw nabytych w sposób nadmierny).

Nie wyjaśnił, ponieważ przejęcie przez rząd środków z OFE nie jest ani adekwatne, ani proporcjonalne. Tym samym narusza standard konstytucyjny, który wielokrotnie potwierdzany był przez Trybunał Konstytucyjny. Aby dojść do takiego wniosku, wystarczy rzucić okiem na projekcje demograficzne i budżet na obecny rok.

Nadchodzącą zapaść ludnościową najlepiej ilustrują prognozy ZUS. Wynika z nich, że – nawet po uwzględnieniu podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat – w 2060 r. liczba Polaków w wieku przedprodukcyjnym ma spaść w porównaniu z rokiem 2013 o ponad 2 mln osób. Osób w wieku produkcyjnym ma być prawie 7 mln mniej niż obecnie, natomiast osób w wieku poprodukcyjnym: ok. 3,3 mln więcej.

A rok 2060 nie będzie apogeum tsunami demograficznego – ono nastąpi kilkanaście lat wcześniej. Spotęgują je dwa kolejne czynniki.

Po pierwsze, olbrzymia część polskich emigrantów w Wielkiej Brytanii i Irlandii to osoby na początku aktywności zawodowej. Ich ubytek zwiększa więc obciążenie polskiego systemu emerytalnego, bo nie płacą oni do niego składek.

Po drugie, żyjemy coraz dłużej. Wydłuża się więc – i będzie wydłużał się dalej – średni okres pobierania świadczeń emerytalnych.

Już same te trendy pokazują, że przekazanie do FUS części aktywów uczestników OFE nie wyeliminuje ryzyka demograficznego, ale jedynie przeniesie je w czasie, do momentu kiedy – i bez tego dodatkowego obciążenia – ryzyko to będzie niezwykle wysokie. Tym samym obecna krótkotrwała poprawa kondycji finansów publicznych uzyskana zostaje kosztem znacznego pogorszenia ich stanu w przyszłości.

Co z finansami?

Na to, iż przejęcie środków z OFE przez Skarb Państwa nie da trwałej poprawy finansów publicznych, wskazuje również tegoroczny budżet. Dotacja do FUS ma wynieść  ok. 30,5 mld zł (bez refundacji z tytułu przekazania składki do OFE), a dotacja do Funduszu Emerytalno-Rentowego KRUS: 16 mld zł. Po stronie przychodów FUS zapisano 2,5 mld zł środków z Funduszu Rezerwy Demograficznej.

Po raz kolejny minister finansów zyskał też upoważnienie do udzielenia FUS pożyczki na wypłatę świadczeń gwarantowanych przez państwo (do 18 mld zł), a na dodatek łączne zadłużenie tego funduszu na początek obecnego roku wynosiło ponad 27 mld zł.

Zrównoważenie finansów pierwszego filaru powszechnego systemu emerytalnego i systemu rolniczego wymagałoby więc zasilenia go astronomiczną kwotą prawie 100 mld zł. Jednocześnie jednak refundacja przez Skarb Państwa kosztów ponoszonych przez FUS z tytułu przekazania składek do OFE ma wynieść w 2014 r. jedynie 8 mld zł. Nawet całkowita eliminacja tej refundacji nie może więc doprowadzić do trwałego i skutecznego obniżenia deficytów tworzonych przez I filar powszechnego systemu emerytalnego oraz przez rolniczy system emerytalny.

Tym samym twierdzenie, iż to II filar stanowi źródło ryzyka dla finansów publicznych, jest nieprawdziwe, a przekazanie do FUS części środków zgromadzonych przez uczestników OFE nie może zapewnić stabilności finansów publicznych, ponieważ ich źródło stanowi nieprawidłowo działająca repartycyjna część systemu emerytalnego.

Jak więc proporcjonalnie i adekwatnie zagwarantować równowagę finansów publicznych? W kraju, w którym – jak w Polsce – efektywny wiek emerytalny wynosi zaledwie ok. 60 lat, a zatrudnienie w grupie wiekowej 55–64 lata należy do najniższych w Unii Europejskiej, realna poprawa sytuacji systemu emerytalnego powinna przede wszystkim wynikać z polityki gospodarczej zorientowanej na wzrost zatrudnienia osób starszych, w pierwszej kolejności poprzez szkolenia, programy uczenia się przez całe życie, elastyczne zatrudnienie.

Prowadziłoby to – po pierwsze – do zwiększenia dochodów ze składki na ubezpieczenia emerytalno-rentowe. Po drugie – pozwalałoby na znaczne ograniczenie wydatków na świadczenia. Efekt ten wzmocnić powinna eliminacja przywilejów emerytalnych, i to nie tylko wobec przyszłych, ale i obecnych ubezpieczonych. Można tego dokonać w zgodzie z konstytucją, jeśli takich zmian wymaga – jak to jest obecnie – ochrona równowagi finansów publicznych.

Na żadną z tych kwestii nie zwrócono uwagi podczas prac nad ubiegłoroczną ustawą o OFE. Przede wszystkim jednak zapomniano o tym, że – jak napomina Trybunał Konstytucyjny – „wynikająca z art. 2 Konstytucji zasada ochrony zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa (...) adresowana jest do władz państwowych, a jej treść można sprowadzić do zakazu zastawiania przez prawodawcę »pułapek« na obywateli, formułowania obietnic bez pokrycia albo też nagłego wycofywania się przez państwo ze złożonych obietnic lub ustalonych reguł postępowania".

Ustawa o OFE łamie wszystkie te zakazy.

Autor jest doktorem habilitowanym prawa, adiunktem na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Tekst stanowi skróconą wersję analizy przygotowanej dla Forum Obywatelskiego Rozwoju, dostępnej na www.for.org.pl

Czy jest  zgodny z ustawą zasadniczą mechanizm suwaka, czyli specyficzny wariant tego samego manewru?

Odpowiedź na te pytania należy rozpocząć od jednego z orzeczeń Sądu Najwyższego, w którym uznano, że składki do OFE nie są prywatną własnością ubezpieczonych. Sędziowie podkreślili: „składki na to właśnie ubezpieczenie i przeliczone na jednostki rozrachunkowe stanowią podstawę nabywania przez członka funduszu uprawnień cząstkowych do przyszłej emerytury do czasu nabycia prawa do całości środków zgromadzonych na indywidualnym koncie".

Pozostało 92% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację