MetLife odnotował wzrost przypisu składki w porównaniu z 2013 rokiem o 6,3 proc. zbierając 2,1 mld zł składki. Dodajmy, że dla całego rynku przypis ten spadł o ponad 8 proc. Jak się zarabia na tak trudnym rynku?

Nasza recepta na sukces, to być obecnym tam, gdzie jesteśmy w stanie dostarczać klientom produkt o najwyższej wartości, której oni potrzebują i są w stanie docenić. Przez ostatnie 6-7 lat rynek był pod wpływem produktów ubezpieczeniowych ze składką jednorazową – krótkoterminowych, nastawionych na szybki zwrot z kapitału. My nigdy na takie produkty nie stawialiśmy, rozwijaliśmy ofertę ubezpieczeniową opartą o długotrwałą ochronę. Jak widać to była dobra strategia. Jesteśmy trzecim pod względem wielkości zebranej składki towarzystwem życiowym w Polsce. Znajdujemy się w ścisłej czołówce czterech firm, które zbierają 50 proc. składki z rynku i wypracowują 96 proc. zysku całej branży. Teraz rynek w mojej opinii się normalizuje, produkty ze składką jednorazową powoli tracą na znaczeniu. Ma na to wpływ postępująca regulacja rynku, spadek stóp procentowych. Inna sprawa, że kurczenie się rynku ubezpieczeniowego stoi w sprzeczności z rozwojem gospodarki.