Ochłodzenie w trakcie upałów

Lipiec rozpoczął się tropikalnymi upałami, ale temperatura nastrojów społecznych wyraźnie spadła.

Aktualizacja: 15.07.2015 21:46 Publikacja: 15.07.2015 21:00

Ochłodzenie w trakcie upałów

Foto: Fotorzepa, Karol Zienkiewicz

Być może jest to rezultat rozleniwienia pogodą i rozpoczęcia sezonu urlopowego. W takim czasie Polacy wolą walczyć o mistrzostwo świata w grillowaniu niż o pierwsze miejsce wśród narodów narzekających.

Niewykluczone też, że przynajmniej część obywateli RP uznała cudowne recepty przedstawiane przez polityków za niezbyt wiarygodne. Zwłaszcza, że – jak się okazało – Paweł Kukiz żadnej recepty nie ma, a pomysły pani Beaty Szydło nie są zbyt spójne, a czasami są wręcz wewnętrznie sprzeczne (np. obniżenie podatku VAT i równoczesne zwiększenie dochodów z tego podatku o 52 mld zł). W świetle doświadczeń greckich nie wygląda to najlepiej.

Na ostatnim miejscu wśród środków chłodzących postawiłbym upowszechnienie się wiedzy o tym, że kondycja naszej gospodarki wcale nie jest taka zła. To prawda, że Polak na statystykę jest wyjątkowo odporny, ale trzeba przyznać, że owa wiedza dotarła do publicystów ekonomicznych. W końcu ubiegłego tygodnia udało mi się znaleźć aż trzy teksty lansujące tezę, że gospodarka przyśpieszy, a ożywienie będzie dość trwałe. W sumie może to sprawić, że pięciolatka 2013-2017 będzie okresem najszybszego wzrostu w naszej postkomunistycznej historii (to najodważniejsza prognoza).

Nie zakładam, że najbardziej optymistyczne prognozy się sprawdzą, ale już od pewnego czasu bronię poglądu, że najgorsze już za nami. Przemawia za tym: rosnąca od półtora roku dynamika inwestycji (ich tempo dobiło do 10 proc.); przyzwoita, blisko 10-proc. dynamika eksportu, który znakomicie poradził sobie z załamaniem sprzedaży na rynkach wschodnich; coraz szybciej rozpędzający się trzeci motor wzrostu – konsumpcja. Warto przypomnieć, że w czerwcu wskaźnik koniunktury konsumenckiej był o 3,2 pkt proc. wyższy niż w maju i o 5 pkt proc wyższy niż przed rokiem. Natomiast ocena przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju zwiększyła się aż o 9,4 pkt proc.

Z taką samooceną współgrają porównania międzynarodowe. Według Eurostatu w Polsce mieliśmy najwyższy wśród krajów Unii przyrost sprzedaży detalicznej zarówno w wymiarze rocznym (7,5 proc., średnia unijna 2,4 proc.), jak i miesięcznym (odpowiednio 1,5 oraz 0,2 proc.).

Możemy zatem uznać, że nasz samolot leci już na trzech silnikach. A wkrótce dojdą dwa kolejne. Ruszą bowiem fundusze unijne oraz – bez względu na to, kto wygra wybory – wzrosną wydatki budżetowe. Z obietnic wyborczych trzeba będzie się jednak w jakimś stopniu wywiązać, a wymknięcie się spod topora nadmiernego deficytu sprawi, że dyscyplinę finansów publicznych będzie można trochę rozluźnić.

Wydaje się, że to klucz do przyszłej koniunktury. Jeżeli owo poluzowanie będzie umiarkowane, to ożywienie może być dość długotrwałe. Wtedy prognoza, że czeka nas świetne pięciolecie, może się ziścić. Jeżeli jednak przesadzimy z rozdawaniem obecnych i przyszłych pieniędzy podatnika, to wprawdzie jednorazowy skok dynamiki może być większy, ale szybko dojdzie do przegrzania koniunktury i powrócimy do sytuacji wyjściowej z 2012 r.

Zapewne wybór jednego z tych wariantów zależy od wyników wyborów parlamentarnych, a te od nastrojów społecznych. A skoro na nastroje ma wpływ pogoda i negocjacje z Grecją, może dobrze by było, aby upały trwały do października, a rozmowy Grecji z Europą nie zakończyły się zbyt szybko.

Być może jest to rezultat rozleniwienia pogodą i rozpoczęcia sezonu urlopowego. W takim czasie Polacy wolą walczyć o mistrzostwo świata w grillowaniu niż o pierwsze miejsce wśród narodów narzekających.

Niewykluczone też, że przynajmniej część obywateli RP uznała cudowne recepty przedstawiane przez polityków za niezbyt wiarygodne. Zwłaszcza, że – jak się okazało – Paweł Kukiz żadnej recepty nie ma, a pomysły pani Beaty Szydło nie są zbyt spójne, a czasami są wręcz wewnętrznie sprzeczne (np. obniżenie podatku VAT i równoczesne zwiększenie dochodów z tego podatku o 52 mld zł). W świetle doświadczeń greckich nie wygląda to najlepiej.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację